1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Anhedonia – życie bez przyjemności 

Brak umiejętności odczuwania radości z życia czy przyjemności może dotyczyć wszystkich płaszczyzn, zarówno tej duchowej, jak i cielesnej, zmysłowej, intelektualnej lub emocjonalnej. (Ilustracja: iStock)
Brak umiejętności odczuwania radości z życia czy przyjemności może dotyczyć wszystkich płaszczyzn, zarówno tej duchowej, jak i cielesnej, zmysłowej, intelektualnej lub emocjonalnej. (Ilustracja: iStock)
Wyobraź sobie, że każdego kolejnego dnia czujesz obojętność, nie chce ci się zupełnie nic… Nie masz ochoty na spotkanie z przyjaciółmi, na obejrzenie ulubionego serialu, na spacer, na relaksującą kąpiel. Żadna perspektywa nie cieszy, nie zajmuje uwagi. Nie cieszą też żadne „atrakcje” i radości, których dostarczają czy próbują dostarczać ci inni ludzie. Większości z nas ciężko nawet wyobrazić sobie takie życie, ale są wśród nas tacy, którzy właśnie tak się czują. Bo tak wygląda życie z anhedonią, czyli zaburzeniem zabierającym zdolność do odczuwania przyjemności.

Anhedonia to określenie, które pojawiło się w psychiatrii i literaturze naukowej już pod koniec XIX wieku. Wprowadził je w 1896 roku Théodore-Armand Ribot. Samo słowo pochodzi z języka greckiego i jest połączeniem „an”, czyli „bez”, oraz „hedone”, czyli „przyjemność”. Dosłownie oznacza więc stan „bez przyjemności”. Théodore-Armand Ribot określił objaw, który występuje w wielu zaburzeniach psychicznych – łącznie z depresją, z którą zresztą najczęściej kojarzona jest anhedonia. Brak umiejętności odczuwania radości z życia czy przyjemności może dotyczyć wszystkich płaszczyzn, zarówno tej duchowej, jak i cielesnej, zmysłowej, intelektualnej lub emocjonalnej.

Osoba dotknięta anhedonią traci zainteresowanie wszystkim, co do tej pory ją zajmowało, czy nawet tym, co ją wręcz pochłaniało. Nie ma mowy o radości, przyjemności czy – tak nam wszystkim potrzebnym – poczuciu choćby chwilowego spełnienia. Oczywiste jest więc, że stan ten wpływa na naszą motywację. A konkretnie tę motywację odbiera…

Więcej niż spadek nastroju

Mogłoby się wydawać, że anhedonia to coś w rodzaju chandry. Jednak nie jest to chwilowe obniżenie nastroju. To długotrwały okres, kiedy człowiek nie jest w stanie odczuwać radości z życia i nie jest w stanie zrobić niczego, co by go ucieszyło. Zaniepokoić powinno nas, gdy taki stan utrzymuje się dłużej niż dwa tygodnie. Kolejnym charakterystycznym dla anhedonii objawem jest izolowanie się. I znowu – nie chodzi o chwilową niechęć do spotkania ze znajomymi w sobotni wieczór, ale o nasilające się trudności z funkcjonowaniem wśród ludzi, nawiązywaniem czy podtrzymywaniem więzi bądź też celowe unikanie jakiegokolwiek towarzystwa.

Kiedy odczuwamy przyjemność, dopamina (neuroprzekaźnik nazywany „hormonem szczęścia”) wlewa się do systemu nagradzania naszego mózgu (tzw. układu nagrody).

Kiedy czujemy się przygnębieni, poziomy dopaminy są niższe, a układ nagrody nie jest pobudzony.
Za centrum przyjemności naszego organizmu uważa się strukturę mózgu nazywaną jądrem półleżącym – i tam też obecnie poszukuje się przyczyn i możliwości leczenia anhedonii. Jednak inne struktury mózgu, takie jak kora przedczołowa, ciało migdałowate czy wyspa, również są silnie zaangażowane w procesy związane z odczuwaniem przyjemności.

Niełatwa diagnoza

Niestety anhedonię ciężko jest zdiagnozować. A to dlatego, że pacjenci – jeśli w ogóle zdecydują się wybrać do lekarza, bo poczują, że dzieje się coś niepokojącego – wciąż nie za bardzo potrafią mówić o smutku, interpretować to, co czują jako smutek, i tak to opisywać. Mają przeświadczenie, że ich stan związany jest z lenistwem albo – najczęściej – ze zmęczeniem, więc uczucie smutku pomijają w rozmowie z lekarzem. Często sądzimy także, że „tak musi być”. Przecież wszyscy mają kłopoty itd. Nie wolno dać się zwieść takiemu myśleniu. O przedłużającym się uczuciu smutku, a także obojętności wobec wszystkiego koniecznie trzeba powiedzieć lekarzowi psychiatrze albo psychoterapeucie.

W gabinecie psychiatrycznym lub psychoterapeutycznym anhedonię, jej nasilenie, ocenia się przy pomocy Skali Odczuwania Przyjemności SHAPS (Snaith-Hamilton Pleasure Scale). To narzędzie służące do oceny deklarowanego odczuwania przyjemności przez pacjenta w ciągu ostatnich dni. Osoba badana ma określić, na ile zgadza się ze stwierdzeniem, że jedna z 14 czynności lub sytuacji sprawiłaby jej przyjemność:

  • Oglądanie ulubionego programu w telewizji lub słuchanie ulubionej audycji radiowej
  • Przebywanie z rodziną lub przyjaciółmi
  • Hobby i rozrywki
  • Spożywanie ulubionej potrawy
  • Ciepła kąpiel lub orzeźwiający prysznic
  • Przyjemny zapach kwiatów, lasu, morza lub świeżo pieczonego chleba
  • Widok uśmiechniętych twarzy innych ludzi
  • Zmiana wyglądu na bardziej korzystny
  • Czytanie książki lub czasopisma
  • Filiżanka herbaty lub kawy bądź inny ulubiony napój
  • Drobiazgi, np. słoneczny dzień, telefon od przyjaciela
  • Piękny widok lub krajobraz
  • Pomaganie innym
  • Otrzymanie pochwały

Anhedonia może występować w pojedynkę, ale może być także „elementem” innej choroby; często występuje na przykład w depresji. Tym bardziej nie wolno pozostawić jej bez fachowej pomocy. Odzyskanie radości życia jest bardzo ważne – funkcjonowanie z anhedonią jest wyczerpujące i wyniszczające. Jej leczenie bywa trudne i długotrwałe, ale jest możliwe. Nie zadziała tu oczywiście przyjęcie magicznej pigułki, choć w leczeniu anhedonii czasem także stosuje się farmakologię. Jednak ważną rolę odgrywa również psychoterapia. To właśnie podczas terapeutycznych sesji możliwe jest dojście do źródła problemu i szukanie jego rozwiązania. Psychoterapia pomaga często uporać się z potencjalnymi przyczynami anhedonii, na przykład długotrwałym stresem, uzależnieniem, depresją czy innymi zaburzeniami psychicznymi.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze