1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Rozłam w rodzinie – jakie sygnały go zapowiadają?

Badania przeprowadzone przez socjologa rodziny prof. Karla Pillemera dowodzą, że ochłodzenie stosunków rodzinnych, czyli utrata kontaktu z przynajmniej jedną osobą, dotyczy 27 proc. osób. Najczęściej tracimy kontakt z rodzicem lub dzieckiem, następnie rodzeństwem. (Ilustracja: iStock)
Badania przeprowadzone przez socjologa rodziny prof. Karla Pillemera dowodzą, że ochłodzenie stosunków rodzinnych, czyli utrata kontaktu z przynajmniej jedną osobą, dotyczy 27 proc. osób. Najczęściej tracimy kontakt z rodzicem lub dzieckiem, następnie rodzeństwem. (Ilustracja: iStock)
Do rozpadu w rodzinie prawie zawsze prowadzi długa droga. Na jakie sygnały ostrzegawcze warto zwrócić uwagę, by temu zapobiec? I jak postąpić, kiedy mimo wszystko do rozpadu dojdzie, by możliwe stało się pojednanie?

Badania przeprowadzone w Ameryce przez profesora Karla Pillemera, socjologa rodziny i autora książki „Rozłam w rodzinie” dowodzą, że ochłodzenie stosunków rodzinnych (czyli utrata kontaktu z przynajmniej jedną osobą) dotyczy 27 proc. osób. Najczęściej tracimy kontakt z rodzicem lub dzieckiem – około 10 proc., następnie rodzeństwem – około 9 proc.

Profesor Pillemer uważa, że najczęściej powodem jest tzw. długie ramię przeszłości. Tym zwrotem określa on przygotowywany od lat grunt pod ochłodzenie stosunków: „surowi rodzice, psychiczne lub fizyczne maltretowanie i zaniedbanie, faworyzacja dzieci przez rodziców i konflikty z rodzeństwem”. Jako kolejne przyczyny wskazuje konsekwencje rozwodu, problemy z powinowatymi, pieniądze i dziedziczenie, niespełnione oczekiwania oraz różnice w wartościach i stylu życia.

Chociaż jednak na rodzinne relacje czyhają liczne niebezpieczeństwa, można je przezwyciężyć. Ważne jest to, aby umiejętnie odczytać pierwsze zagrożenia.

Sygnały ostrzegawcze

Pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest przewlekły stres, nazywany również chronicznym. To może być zmęczenie i obsesyjne myśli, które nie dają spać. Jeśli tylko rozpoznajesz u siebie to zjawisko: odpocznij, znajdź chwilę relaksu, a przede wszystkim podziel się swoimi emocjami z bliską osobą. Możesz porozmawiać, napisać e-mail albo nawet krótkiego esemesa ze słowami: potrzebuję pomocy.

Drugim sygnałem jest utrata przywiązania. „Gdy dzieci odczuwają strach lub stres, odwołują się do figury przywiązania, którą zwykle jest dla nich rodzic” – pisze Pillemer. Jeśli dorosły człowiek sięga po swoich bliskich wyłącznie w chwili kryzysu, niejako zachowuje się jak dziecko zależne od rodzica. Zadbaj o zdrowe przywiązanie. Tak jak planujesz spotkanie z szefem, tak samo, lub nawet poważniej, zaplanuj czas z rodzicem, dzieckiem, kuzynką, ciotką – tą osobą w rodzinie, którą kochasz, na której ci zależy. Nie czekaj – odezwij się do niej, zaproś ją na spotkanie, spacer albo wyznaj jej swoje uczucia przez telefon.

Trzecim zagrożeniem jest pielęgnowanie bólu i zranienia. „Gdy zostajemy odtrąceni, zagraża to naszej samoocenie, sprawiając, że zaczynamy czuć się niepotrzebni, i obniżając nasze poczucie własnej wartości”. Jeśli cierpisz w związku z tym, co zrobili bliscy – wyraź to, daj im znać w inny sposób niż wydłużające się milczenie. Stawiaj granice, nie pozwalaj się krzywdzić – nie idź jednak w zaparte, to wywołuje jedynie chwilową satysfakcję, ale tak naprawdę nie przynosi nikomu korzyści. Utrata bliskiej osoby też przysporzy ci cierpienia.

Ostatnim sygnałem ostrzegawczym jest poczucie niepewności i niejednoznaczności sytuacji. Przypomina to doznanie tracenia gruntu pod nogami. Jako ludzie zazwyczaj lubimy pewność, a gdy mamy wybrać pomiędzy dwiema podobnymi opcjami, czujemy dyskomfort. Jednak pośpiech może zadziałać na niekorzyść relacji. Daj sobie czas. Zanim podejmiesz ostateczną decyzję – zapisz ją na kartce, używając wszystkich słów, które przychodzą ci do głowy. Poczekaj minimum 24 godziny i w spokojnej atmosferze przeczytaj swoje słowa ponownie. Jeśli nic w nich nie zmienisz – wszystko jest jasne. Najprawdopodobniej jednak czas okaże się pomocnikiem i zyskasz szerszą perspektywę. Ta strategia skutecznie ratuje przed eskalacją konfliktu.

Droga do pojednania

Bywa jednak i tak, że pomimo rozpoznania sygnałów ostrzegawczych doszło do ochłodzenia stosunków, utraty relacji, kontaktu. Być może górę wzięły emocje, a może to ktoś ciebie odrzucił. Pamiętaj, że to nie musi być koniec, ale początek – początek drogi do pojednania. Osoby, które doświadczyły pojednania, wskazują na cztery podstawowe korzyści: uniknęły poczucia żalu i bólu, który potrafi trwać latami; powróciły na łono rodziny; zyskały dostęp do zasobów – zarówno w postaci bliskich ludzi, jak i środków materialnych; nie czują się osamotnione.

Od czego rozpocząć?

  1. Zaakceptuj, że twój obraz przeszłości nigdy nie będzie taki sam jak wyobrażenia drugiej strony. Innymi słowy: dajesz sobie spokój z przeszłością i rezygnujesz z uzgodnienia wspólnej wersji wydarzeń.
  2. Niekiedy pomaga zrezygnowanie z przeprosin – zwłaszcza gdy żadna ze stron nie chce powiedzieć „przepraszam”. Być może do odbudowania relacji wystarczą pragnienie bycia blisko i miłość.
  3. Buduj przyszłość – skup się na tym, czego naprawdę chcesz, jaką przyszłość i z kim widzisz dla siebie, swoich bliskich.
  4. Wejdź w skórę drugiej strony. „Jeśli chcemy przyjąć cudzy punkt widzenia, musimy spojrzeć dalej, poza własne egocentryczne doświadczenia” – apeluje Pillemer. Na początku zacznij od słów, spisz uczciwie wszystkie argumenty drugiej osoby, tak jakbyś nią był.
  5. Jeśli zależy ci na relacji z bliską osobą, z którą różnisz się wartościami, określ, z czego możesz zrezygnować w imię utrzymania tej relacji, ale co jest dla ciebie absolutnie niezbędne.
  6. Określ jednoznaczne warunki, na które wspólnie się zgodzicie. Być może na początku nie będziecie o pewnych sprawach rozmawiać albo będziecie spotykać się wyłącznie na neutralnym gruncie przez określony czas.
  7. Kochaj – pamiętając o tym, że kochasz naprawdę wtedy, gdy darzysz pozytywnym uczuciem, czułością samego siebie, wtedy zdecydowanie łatwiej dzielić się miłością.

Mimo dobrych chęci, podjętych działań niekiedy i tak dochodzi czasem do ostatecznego rozpadu. Być może ktoś cię odrzucił za to, kim jesteś, w co wierzysz. A może ty decydujesz się odejść od sprawcy przemocy, bo rozumiesz, że celem nadrzędnym nie jest utrzymanie relacji za wszelką ceną, ponieważ ważny jest twój spokój, twoje zdrowie.

Jeśli do tego doszło i przeżywasz ból, pamiętaj, że istnieje coś takiego jak rodzina z wyboru. W tym przypadku ludzi nie łączą co prawda więzy krwi, ale łączy ich prawdziwa miłość.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze