1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Ludzie potrzebują ludzi! O samotności w dobie Internetu pisze dr Bill Howatt w książce „Pułapki samotności”

„Tak jak nie potrafimy przetrwać bez wody, nie możemy żyć szczęśliwie bez więzi społecznych” – pisze dr Bill Howatt w książce „Pułapki samotności”. (Fot. iStock)
„Tak jak nie potrafimy przetrwać bez wody, nie możemy żyć szczęśliwie bez więzi społecznych” – pisze dr Bill Howatt w książce „Pułapki samotności”. (Fot. iStock)
Wykorzystujemy technologię jako sposób na wypełnienie luk między nami a innymi ludźmi z powodów osobistych, zawodowych i edukacyjnych. Ale czy technologia rzeczywiście potrafi wypełnić te luki, zmniejszając w ten sposób poczucie izolacji i samotności? Na to pytanie próbuje znaleźć odpowiedź dr Bill Howatt, autor książki „Pułapki samotności”, której fragment publikujemy poniżej.

Technologia smartfonów i komputerów może być wspaniałym sposobem na utrzymywanie kontaktu. W większości przypadków aplikacje mogą pomóc ludziom czuć się w kontakcie ze społecznością i utrzymywać więzi społeczne, a to nie to samo, co oczekiwanie, że technologia wypełni luki w więziach społecznych. Istnieją zdrowe internetowe więzi, a ludzie wykorzystują technologię do poznawania nowych osób. Podejrzewam jednak, że aby nowe więzi społeczne stały się autentyczne i trwałe, zdecydowana większość ludzi będzie musiała się spotkać osobiście, aby potwierdzić swoją więź wirtualną. Technologia jest świetnym ułatwieniem, ale nigdy nie będzie takim inkubatorem, jakim dla autentycznych więzi międzyludzkich jest osobista interakcja.

Posiadanie w mediach społecznościowych obserwujących, którzy zapewniają wiele polubień lub korzystanie z aplikacji umożliwiających przesuwanie ludzi w lewo bądź w prawo rzadko mogą zamknąć luki w więziach społecznych, ale wypełniają pustkę, co być może nie różni się wiele od wypicia kieliszka wina. Takie zachowania przynoszą pewne postrzegane krótkoterminowe korzyści, ale nie likwidują podstawowej przyczyny.

Poznanie kogoś osobiście to nie to samo, co spotkania online. Tylko wtedy, gdy naprawdę kogoś poznamy, potrafimy zbudować podstawę do uczciwej, przejrzystej i znaczącej więzi społecznej. Mówię o tym dlatego, ponieważ wydaje się, że coraz więcej osób oczekuje od technologii, że wypełni ich luki, czego raczej nie jest zdolna zrobić.

Tak jak nie potrafimy przetrwać bez wody, nie możemy żyć szczęśliwie bez więzi społecznych. Podejrzewam, że w przyszłości nasze podręczniki do historii będą opowiadać o tym, jak społeczeństwo nie było odpowiednio przygotowane na nowoczesne technologie komunikacyjne. Uważam, że najważniejsze dla nas więzi społeczne są budowane i pielęgnowane w przeważającym stopniu przez kontakt osobisty. Brak takiej interakcji może utrudnić przetrwanie autentycznych więzi.

Umiejętności społeczne

Kiedy do społeczeństwa wkroczyła inteligentna technologia, moim zdaniem nie poświęcono wystarczająco dużo uwagi jej negatywnym skutkom, takim jak uzależnienia oraz utrata interakcji międzyludzkich i umiejętności komunikacyjnych. Jednym z najważniejszych efektów, jakie zauważam, jest erozja umiejętności związanych z interakcjami międzyludzkimi, często nazywanych umiejętnościami społecznymi. Wielu utraciło sztukę prowadzenia autentycznych, osobistych rozmów: wolą pisać o swoich uczuciach, niż o nich mówić.

Mamy genetyczną potrzebę interakcji z innymi. Uczymy się korzystania z maszyn, ale musimy mieć odpowiednie środowisko do tej nauki, na przykład dzięki interakcjom społecznym. Nabywanie umiejętności społecznych jest jak nauka chodzenia u dzieci. Niemowlęta same z siebie opanowują tę umiejętność motoryczną, ale nie uczą się w ciągu jednego dnia, jak zrobić od razu cztery kroki. Uczą się na podstawie praktyki i obserwowania innych. My uczymy się nawiązywać więzi społeczne przez interakcję z ludźmi.

Jedną z moich obserwacji i obaw związanych z wykorzystywaniem technologii w interakcjach publicznych i społecznych jest to, że nierzadko osoba, o której myślisz, że z nią rozmawiasz, nie jest wcale obecna – koncentruje się raczej na swoim urządzeniu. Ile to razy rozmawiałeś z kimś, kto dostał SMS-a i przerwał rozmowę, żeby go sprawdzić? Jak często wpadasz do kogoś w odwiedziny bez wcześniejszego SMS-a, telefonu lub e-maila, że się wybierasz? Wydaje mi się, że tracimy zdolność bycia po prostu ludźmi i kontaktowania się ze sobą w naturalny sposób.

Dobra wiadomość jest taka, że zauważam coraz więcej osób, które chcą wrócić do korzeni i wyłączają urządzenia na noc, wyciągają wtyczkę, angażują się w działania społeczności, chodzą na wycieczki i odwiedzają osoby, na których im zależy. Ludzie potrzebują ludzi! Uważam też, że takie odłączenie może pomagać zmniejszyć ryzyko wypalenia zawodowego.

Innym moim kłopotliwym spostrzeżeniem, jeśli chodzi o technologię, jest to, że niektórzy ludzie godzinami w wielkim skupieniu czekają na jedną odpowiedź na wiadomość tekstową. Czekając, pewnie nie zdają sobie sprawy, że może wtedy się pojawić automatyczna negatywna myśl w rodzaju „nie zależy mu na mnie”, podczas gdy w rzeczywistości odbiorca mógł nawet jeszcze nie przeczytać tej wiadomości.

Świat natychmiastowej komunikacji wiąże się z wieloma korzyściami, a także oczekiwaniami. Kiedy takie oczekiwania nie są omawiane ani uzgadniane, bez względu na rodzaj relacji, często zdarza się, że ktoś czuje się odrzucony lub lekceważony, jeśli nie dostaje odpowiedzi na SMS-a bądź e-mail. Dlaczego po prostu nie zadzwonić? Być może dlatego, że ludzie utracili tę umiejętność i pewność siebie potrzebną do tego, by wybrać numer. Pamiętam, jak kiedyś zapytałem mojego syna: „Czy wiesz, że można po prostu do kogoś zadzwonić, bez wysyłania SMS-a, żeby go poinformować, że zaraz zadzwonisz?”. Jego odpowiedź brzmiała: „Tato, nikt tego nie robi”. No super, wiem, że się starzeję i pamiętam telefon z tarczą, ale poważnie?

Kolejnym wyzwaniem wiążącym się z technologią jest to, co nazywam fałszywymi więziami społecznymi. Chodzi na przykład o sytuację, w której jesteś powiązany na LinkedIn z kimś, kogo nie znasz, i nigdy nie poświęcisz czasu na poznanie go. Więzi społeczne muszą być znaczące, aby miały pozytywny wpływ na twoje zdrowie psychiczne, a aby były znaczące, ludzie muszą się komunikować i poznawać. Żeby w ogóle dojść do tego punktu, obie strony muszą być otwarte na wzięcie w rękę telefonu i porozmawianie – a potem może spotkanie na herbatę. Stwarza to możliwość przeniesienia tej fałszywej więzi na poziom więzi autentycznej. Aby jakakolwiek relacja mogła wyewoluować w autentyczną więź, niezbędne są dwukierunkowe zaangażowanie, komunikacja i skupienie. Budowanie autentycznych więzi wymaga czasu, energii i podjęcia pewnego ryzyka, ponieważ nie wszystkie relacje się udają. No i jeszcze jedno: wymaga interakcji twarzą w twarz. Czy już o tym wspominałem?

Jeśli chodzi o technologię, zauważyłem również, że ludzie przeceniają wartość relacji internetowych w porównaniu z osobistymi. Nazywam to paradoksem samotności, a polega on na tym, że człowiek może mieć pięćset fałszywych więzi online, osób, z którymi z różną częstotliwością się kontaktuje. Jeżeli jednak taki człowiek znalazłby się w szpitalu, nie byłby wcale zaskoczony, gdyby żadna z tych pięciuset osób się nie pojawiła, aby go odwiedzić. W głębi duszy wie, że nie ma prawdziwych więzi społecznych, a jedynie grupę internetowych znajomych. Paradoks polega na tym, że im więcej czasu i energii przeznacza się na media społecznościowe i gry, tym mniej czasu i energii ma się na nawiązywanie osobistych więzi, a to właśnie ci ludzie staną na wysokości zadania w trudnych chwilach.

Sam obserwowałem dwoje moich dzieci, jak angażowały się w media społecznościowe i społeczności graczy, gdzie niby mają tysiące więzi, ale jako ich rodzic wiem, że nierzadko czują się izolowane i samotne. Czemu? Ponieważ nie dbają o zamykanie luk w więziach społecznych. Spędzają swój czas, robiąc to, co nazywam „powierzchownymi interakcjami technologicznymi”.

Technologia pełni pewną ważną funkcję, pomagając nam, ludziom, utrzymać kontakt, ale nigdy nie zdoła zastąpić autentycznych więzi społecznych. „Ludzie muszą móc dotykać ludzi, aby ich kochać” – powiedziałem kiedyś podczas seminarium. Nie jestem na sto procent pewien, czy to stwierdzenie jest prawdziwe, ale wtedy zabrzmiało dobrze, a wiele osób kiwało głową z aprobatą. W związkach partnerskich musisz móc dotknąć drugiej osoby, aby nawiązać więź społeczną. Nie ma nic złego w związkach partnerskich na odległość, ale bez okazji do intymności i seksu prawdopodobnie upadną, jeśli przynajmniej jedna osoba będzie pragnęła dotyku. Badania pokazują, że pary, które potrafiły się angażować w kontakt fizyczny, taki jak seks, nie tylko czerpały korzyści z jego fizjologicznych skutków, lecz także wzmacniały pozytywną więź społeczną z partnerem2. Nawet w odniesieniu do związków nieintymnych doświadczyłem na własnej skórze, jak rozmawianie przez telefon z kolegami z drużyny piłkarskiej nie jest tym samym, co kontaktowanie się z nimi osobiście i odczuwanie ich energii.

Jednym z problemów, które zwracają coraz większą uwagę, jest ryzyko uzależniających zachowań kompulsywnych, takich jak uzależnienie od Internetu i grania. Jak każde uzależnienie, kompulsywne korzystanie z Internetu może ostatecznie odpychać od siebie ludzi. Zaburzenia uzależnienia od mediów społecznościowych i gier mogą działać podobnie jak patologiczny hazard, gdzie bodziec i przypływ adrenaliny po otrzymaniu komentarza lub polubienia daje satysfakcję i napędza obsesję na punkcie zdobywania takich pozornych nagród, które nigdy nie przynoszą trwałego efektu ani korzyści. Chociaż technologię smartfonów promuje się i sprzedaje z podkreślaniem wszystkich jej zalet, rzadko widzę bądź słyszę ostrzeżenia o jej uzależniających właściwościach. Papierosy też kiedyś uważano za nieszkodliwe.

Dzisiaj młodzi ludzie muszą przechodzić detoks, aby uwolnić się od technologii, ponieważ się od niej uzależnili.

Z biegiem czasu takie kompulsywne zachowanie może powodować luki w więziach społecznych. Nawyk przebywania w Internecie przez wiele godzin dziennie stwarza barierę w angażowaniu się w interakcje społeczne z innymi osobami, przez co świat staje się mniejszy.

Nie chcę twierdzić, że technologia jest wrogiem szczęścia. Jest ułatwieniem, a jednocześnie stwarza ryzyko erozji i utraty umiejętności społecznych, jeśli nie korzysta się z niej we właściwy sposób. Ponieważ technologia jest łatwa w użyciu i wymaga mniej wysiłku niż rozmowa przez telefon lub osobiste wizyty, obawiam się, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z niezamierzonych konsekwencji swoich mikrodecyzji dotyczących sposobu interakcji z innymi. Jako społeczeństwu nie udało nam się wyedukować ludzi o tym, jak niewłaściwe korzystanie i nadużywanie technologii może negatywnie wpływać na więzi społeczne i stać się czynnikiem prowadzącym do izolacji i samotności.

Kiedy człowiek przez dłuższy czas doświadcza luk w więziach społecznych w jednym albo kilku obszarach swojego życia, może odczuwać samotność. Izolacja i samotność to kwestie osobiste, żadne dwie osoby nie doświadczają ich w taki sam sposób. Stopień, w jakim doświadczasz izolacji i samotności, zależy od postrzeganej przez ciebie dotkliwości luk w więziach społecznych, liczby barier i tego, jak długo masz poczucie izolacji i samotności. Odejście od izolacji i samotności zaczyna się od umiejętności ich nazwania. Następnym krokiem jest otwarcie się na nauczenie się tego, jak wydostać się z mentalnej pułapki.

(Fot. materiały prasowe) (Fot. materiały prasowe)

„Człowiek ze swej natury jest istotą społeczną. To dzięki życiu w grupie rozwijamy się i uczymy, a jednak dziś z samotnością zmaga się duży odsetek światowej populacji. W znaczący sposób przyczyniła się do tego pandemia COVID-19. Skupiliśmy się na walce z wirusem, ale poważne niebezpieczeństwo dla naszego zdrowia niesie także rozprzestrzeniająca się epidemia samotności. Jak się przed nią uchronić? Jak budować prawdziwe więzi? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć w swojej książce dr Bill Howatt, kanadyjski psycholog z ponadtrzydziestoletnim doświadczeniem klinicznym”. Książka „Pułapki samotności” ukaże się nakładem wydawnictwa Muza.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze