1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Czym nie jest mindfulness?

„Medytacja uczy stopniowo zamieniać osądy i oceny na spostrzeżenia i obserwacje – pisze w książce „Odkrywanie mindfulness” Małgorzata Jakubczak, pionierka medytacji uważności w Polsce. (Fot. iStock)
„Medytacja uczy stopniowo zamieniać osądy i oceny na spostrzeżenia i obserwacje – pisze w książce „Odkrywanie mindfulness” Małgorzata Jakubczak, pionierka medytacji uważności w Polsce. (Fot. iStock)
„Medytacja mindfulness jest dla mnie najbliższym, najczulszym, najtrudniejszym i najprostszym zbliżeniem się do siebie samej” – pisze Katarzyna Kędzierska, współautorka książki „Odkrywanie mindfulness. Szczerze o medytacji mindfulness”. Wraz z Małgorzatą Jakubczak, pionierką mindfulness w Polsce i założycielką Polskiego Instytutu Midfulness, piszą nie tylko o tym, czym jest mindfulness, ale również czym na pewno nie jest.

Fragmenty książki „Odkrywanie mindfulness. Szczerze o medytacji uważności”, Katarzyna Kędzierska, Małgorzata Jakubczak, wyd. Znak Literanova 2023

W dzisiejszych czasach „mindfulness” i „medytacja” stały się słowami wytrychami, za pomocą których często próbuje się nam coś sprzedać. Czasami rzeczy, czasami złudzenia. Dlatego gdy usiadłam do napisania pierwszych słów tej książki, uświadomiłam sobie,
że poza tym, czym jest mindfulness, mam też ogromną potrzebę napisać, czym mindfulness nie jest.

  • Nie jest niemyśleniem.
  • Nie jest miękkim kocem i zapaloną świecą.
  • Nie jest nagraniem na YouTubie.
  • Nie jest memem wrzuconym na stories.
  • Nie jest ezoteryką.
  • Nie jest czaszką z różowego kwarcytu za trzy tysiące złotych.
  • Nie jest kaszmirowym dresem, szalem z ekologicznego lnu z certyfikatem ani koszulką z napisem „Awareness”.
  • Nie jest kąpielą w wannie pod szyldem self care.
  • Nie jest oświeceniem.
  • Nie jest tajemną wiedzą o świecie.
  • Nie jest sposobem kontrolowania siebie czy innych.
  • Nie jest narzędziem do poprawy wydajności i kreatywności.

Złudzenie wolności

Małgorzata

Wiele napisałam tu o mobilizacji, wysiłku, przezwyciężaniu swoich nawyków, dyscyplinie, cierpliwości, jakich wymaga praktyka mindfulness. Osoby, które nie mają własnego doświadczenia, mogłyby wyciągnąć z tego wniosek, że medytacja ogranicza wolność, swobodę i naturalną spontaniczność. Ale praktyka pokazuje coś odwrotnego. Te wszystkie wysiłki związane z medytacją, jej systematycznym ćwiczeniem, przeszkodami zewnętrznymi o charakterze społecznym i wewnętrznymi natury fizycznej i mentalnej są stopniowym uwalnianiem się od różnego rodzaju ograniczeń.

Medytacja uczy stopniowo zamieniać osądy i oceny na spostrzeżenia i obserwacje.

Jeśli nie oceniamy innych, wyzwalamy się z okowów lęku, zwłaszcza lęku przed oceną. Stajemy się dzięki temu bardziej gotowi do swobodnego, autentycznego wyrażania siebie.

Nie dość, że nie powstrzymuje nas lęk przed tym, że zostaniemy wyśmiani, odrzuceni, zakwalifikowani do kategorii nawiedzonych, to jeszcze coraz lepiej znamy siebie samych. Bardziej świadomi swoich wartości i potrzeb zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest ich naturalne wyrażanie, a przede wszystkim dokonywanie wyborów i decyzji życiowych właśnie na nich podstawie. Spełnione życie w moim przekonaniu właśnie na tym polega – na tym, by mieć wolność wyboru wartości i sposobów, w jakie chcemy wcielać te wartości w swoją rzeczywistość.

Pogłębiona samoświadomość w połączeniu ze wzmocnionym przez praktykę poczuciem własnej unikatowości i wartości daje dodatkowy bonus w postaci odporności na manipulację, szantaż emocjonalny i inne psychosztuczki, z którymi na co dzień się stykamy.

Zanim zetknęłam się z nurtem mindfulness, ćwiczyłam i propagowałam metodę świadomej, empatycznej komunikacji, czyli Nonviolent Communication. To dzięki niej uświadomiłam sobie, jak powszechna jest przemoc emocjonalna i werbalna oraz jak łatwo ją nieświadomie wzmacniać, tkwiąc w nieuważnych, bezrefleksyjnych związkach.

Zgoda na odmienność innych, dawanie przestrzeni dla ich wyjątkowości sprawiają, że powoli transformujemy nasze relacje w kierunku większej uważności i wolności. Zamieniamy zażyłość w autentyczną bliskość, a więzi w poczucie wspólnoty.

To świadczy zarówno o szacunku, jak i o zaufaniu do mądrości innych, o przyznawaniu im prawa do życia własnym wyjątkowym życiem opartym na ich własnym, unikalnym zestawie potrzeb i wartości. Przestrzeń, jaką sobie nawzajem dajemy, jest przepełniona naturalnością, poczuciem wzajemnej dobrowolnej łączności, a nie powiązań czy uwiązań.

Daje mi to poczucie wolności bycia sobą, niezależnie od figur społecznych, w jakich uczestniczę. A wolność jest jedną z moich fundamentalnych wartości. Nie ukrywam, że na pierwszym etapie decydowania o wejściu na ścieżkę mindfulness niebagatelną rolę odegrała wizja niepodległości emocjonalnej, budowania autentycznych, uczciwych relacji w połączeniu z psychoodpornością na przemoc emocjonalną i werbalną.

Bo oczywiście, tak jak wszyscy pytałam siebie, czy warto i co ja będę miała z tego medytowania. Cieszę się bardzo, że w moim przypadku większość złudzeń się potwierdziła w doświadczeniu. I wiem z pewnością, że medytacja jest ścieżką mojej wolności.

Oczywiście, poznawanie swojej wolności to poznawanie siebie. To ciekawa podróż dzień po dniu i podążanie ścieżką, która prowadzi do jeszcze głębszej zgody na siebie takich, jakimi się okazujemy podczas medytacji. Trzeba tylko być czujnym, aby samoakceptacja nie przekroczyła granicy samozachwytu, a samodzielność nie stała się samowolą.

Jeśli potraktujemy wolność jedynie jako ucieczkę od zobowiązań i trudów świadomego budowania relacji, może się okazać, że największą ceną za tę wolność jest samotność. Jeśli zaś wolność powitamy jako szansę na spełnione, szczęśliwe życie, nie będzie w nim pustych, samotnych przestrzeni, lecz radość wspólnoty i przygody, dzielona z bliskimi będącymi na tym szlaku.

Katarzyna

Wolność była i wciąż jest dla mnie jedną z najważniejszych wartości, choć był taki czas, gdy o niej zapomniałam. Inne wartości ewoluowały, zamieniały się miejscami, wygasały, ale nie głęboka i szczera potrzeba wolności.

Tyle że wolność to wymagająca przyjaciółka. Za wolność trzeba zapłacić, czasami wysoką cenę, bo wszystko, co naprawdę ważne w życiu, ma swój konkretny koszt. Wolność bywa trudna, bo jeśli uznajemy wolność swoją, musimy uznać również wolność drugiego człowieka, co nie zawsze bywa przyjemne czy wygodne. Wolność potrzebuje też pokory, bo bez pokory staje się toksyczna, konsumująca i prowadzi do osamotnienia. Bycie wolnym człowiekiem jest wymagające, bo zniewoleń i zniekształceń we współczesnym świecie jest cała masa. Nie zawsze mam wpływ na świat zewnętrzny, ale mogę zacząć od siebie. Dlatego budowanie wolności wewnętrznej to nieustanna droga samopoznania, samoświadomości, dojrzałości psychicznej i emocjonalnej.

To jest piękna droga. Piękna i wymagająca, bo aby być wolnym, trzeba spróbować zobaczyć bez zniekształceń wszystko, co jest. Nagą prawdę. Kim się naprawdę jest. Rzeczy piękne i cenne, ale i to, co trudne i brzydkie. Stojąc w świetle, złapać swój cień za rękę. Przytulić go z całą życzliwością i miłością, jaka jest w danej chwili dostępna. Pozwolić mu być, ale stać twarzą w stronę światła. To wymaga odwagi, a nie ma odwagi bez zgody na zranienie. I wymaga lustra.

Możemy godzinami siedzieć w ciemności i rozmyślać o sobie, ale nie ma możliwości dokonania rzetelnej introspekcji bez lustra. Pięknym lustrem są relacje, te z bliskimi i dalekimi. Te łatwe, ale i te trudniejsze. Prywatne i zawodowe. Ale relacje to niejedyne zwierciadło, w którym możemy się odbić.

Równie cennym może stać się medytacja mindfulness, zwłaszcza gdy mamy możliwość praktykować z nauczycielem, który wie, co robi, i który czasami przetrze powierzchnię lustra, żebyś mogła/mógł się w niej lepiej przejrzeć.

Możesz uciec na koniec świata, ale zawsze zabierzesz tam siebie. Jeśli jednak nie chcesz już uciekać; jeśli nie chcesz się rozpraszać; jeśli odnajdziesz w sobie odwagę do zrzucenia warstw ubrań w postaci przekonań, schematów, przeinaczeń i zanieczyszczeń umysłu; jeśli masz odwagę do stanięcia w świetle, poznania siebie – zacznij medytować. Gdy się odważysz, przyjdzie nagroda – będą nią prawda i wolność.

„Odkrywanie mindfulness”, wyd. Znak Literanova (Fot. materiały prasowe) „Odkrywanie mindfulness”, wyd. Znak Literanova (Fot. materiały prasowe)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze