Chroniczny stres i przepracowanie to prosta droga do wypalenia zawodowego. A jego konsekwencje – jak wynika z obserwacji dr Armity Golkar z Karolinska Institutet w Szwecji – to nie tylko problemy z pamięcią czy koncentracją, bezsenność, lęk i ciągłe poirytowanie, ale i zmiany ścieżek nerwowych w mózgu.
Negatywne skutki wypalenia mają formę samonapędzającej się spirali: chroniczny stres może obniżać neurologiczny potencjał powrotu do emocjonalnej równowagi po negatywnym zdarzeniu, a to sprawia, że jeszcze mocniej odczuwamy stres. W badaniu odkryto bowiem, że przeciążeni pracownicy mieli większe problemy z kontrolowaniem swoich reakcji emocjonalnych na negatywne bodźce. Na poziomie mózgu zaobserwowano różnicę w aktywności ciała migdałowatego, które odpowiada za reakcje emocjonalne (na przykład strach, agresję). U osób przepracowanych ten obszar był istotnie powiększony i miał więcej połączeń z obszarami mózgu związanymi ze stresem – im większy stres, tym silniejszy związek.
Ponadto – w porównaniu z grupą kontrolną – zauważono u nich większe korelacje między aktywnością w ciele migdałowatym i ośrodkiem w korze przedczołowej odpowiedzialnym za funkcje wykonawcze. Słabsze połączenia między tymi dwiema strukturami mogą pomóc wyjaśnić, dlaczego osoby wypalone zawodowo miały wspomniane większe trudności z kontrolowaniem swoich tzw. negatywnych emocji. „Upośledzenie zdolności do regulowania negatywnych emocji u osób cierpiących na stres zawodowy może sprawić, że będą one bardziej podatne na objawy depresyjne” – podsumowują naukowcy.