Choć narcyzm kojarzy się przede wszystkim z zaburzeniem osobowości, to w gruncie rzeczy jest to całe spektrum zachowań. Co więcej – przekonuje dr W. Keith Campbell, psycholog z Uniwersytetu Georgii – niemal każdy z nas ujawnia czasami takie cechy w kontakcie z innymi. Jak je rozpoznawać?
W typowych codziennych relacjach wszyscy ludzie poszukują prestiżu, oczekują szacunku i pozytywnego nastawienia. To normalne. W wypadku narcyza chodzi o dowartościowanie i tu „seks, status i rzeczy” nabierają znaczenia.
Partner narcyza w gruncie rzeczy staje się narzędziem do pompowania narcystycznego ego. Narcyz „dobrze wygląda” dzięki sławnej, odnoszącej sukcesy osobie, z którą się umawia. Ponadto sypianie z atrakcyjną partnerką lub seks z wieloma kochankami sprawia, że czuje się silny i pociągający. Związek z osobą, która ma pieniądze, roztacza wokół narcyza aurę zamożności i stwarza pozory, że stać go na drogą biżuterię czy wstęp na ekskluzywne imprezy. Z czasem narcyz przykłada coraz mniejszą wagę do zaangażowania, współodczuwania czy więzi w związku. Co nie znaczy, że osoby narcystyczne nie pragną bliskości lub nie dostrzegają jej braku, ale nie są to dla nich wartości priorytetowe. Chcą być kochane, ale nie są zainteresowane odwzajemnieniem uczucia ani emocjonalnym wzajemnym wsparciem.
Narcyz, aby uzyskać to, czego oczekuje od relacji, używa czterech strategii zaspokajania swoich potrzeb, które prezentuje poniższa lista.
- powiązania – partner/ka jako „trofeum”, przyjaciele celebryci,
- prestiż – paczka przyjaciół, podziwiający/adorujący współmałżonek,
- dominacja – znęcanie się/agresja, manipulowanie, przemoc,
- pocieszenie – szukanie ukojenia, zapewnianie o wartości.
Pierwszą strategią powszechnie stosowaną w relacjach głównie przez narcyzów wielkościowych są powiązania. Chodzi o zdobywanie szacunku lub pozycji społecznej poprzez intratne relacje romantyczne, przyjacielskie i zawodowe. Temu celowi mogą służyć nawet relacje pośrednie, jak na przykład przyjaźń z kimś, kto zna Beyoncé. W potocznym odbiorze określenie „trofeum” w odniesieniu do żony lub męża sugeruje, że mają oni zapewnić współmałżonkowi korzyść w postaci wzrostu poczucia własnej wartości, a nie budować z nim więzi.
Analizowałem ten wątek, testując założenie, że jednostki narcystyczne są bardziej skłonne do wykorzystywania związku w celu podniesienia prestiżu i preferują partnerów, którzy im to umożliwiają. Koncepcja zakładająca powiązanie osobowości, relacji i samoregulacji miała pokazać ich współudział w narcystycznych podbojach sercowych. Dobrym punktem wyjścia była atrakcyjność: mój model sugerował, że narcyzów pociągają ludzie, którzy ich podziwiają, a ci poszukujący bliskości emocjonalnej mniej ich interesują.
W pięciu kolejnych badaniach potwierdziła się moja koncepcja, która została opublikowana w „Journal of Personality and Social Psychology” w 1999 roku. Wypływają z niej następujące wnioski: narcyzi preferują u „idealnego partnera” cechy, które są zorientowane na niego, a o atrakcyjności decyduje strategia zwiększania poczucia własnej wartości.
Późniejsze badania relacji randkowych wskazują na niską korelację pomiędzy narcyzmem wielkościowym a doborem partnera, co oznacza, że osoby narcystyczne są skłonne wybierać partnerów, którzy również posiadają takie cechy. Dwie płytkie, nastawione materialistycznie i ciągle poszukujące uwagi osoby dążą do zaspokojenia tych samych potrzeb. Takiej parze się to nawet udaje. Problem się pojawia, kiedy jedna z osób nie jest narcystyczna i w związku oczekuje nie tylko atrakcyjności i ekscytacji, lecz także zaangażowania. Taka niezgodność interesów rodzi trudności.
Czytaj także: 9 cech, po których rozpoznasz narcyza
Drugą strategią służącą zdobywaniu pozycji lub dowartościowaniu w związku jest podziw. Większość ludzi pragnie być podziwiana, a szczególnie zabiegają o to narcyzi i robią to na różne sposoby. Jeśli wybierzesz się do Waszyngtonu, możesz zobaczyć idącego ulicą kongresmena i podążającą za nim grupę młodych ludzi. Wyglądają jak kaczki. Parlamentarzysta cieszy się zainteresowaniem, ponieważ ma władzę. Zaspokojone zostają jego potrzeba uwagi i statusu, a równocześnie potrzeba dowartościowania podążających za nim, ponieważ są kojarzeni z ważną osobą, choćby tylko chwilowo. Abstrahując od fanów otaczających celebrytów i polityków – przyjemnie jest być podziwianym przez adorującego partnera w związku, zwłaszcza jeśli jesteś narcyzem. Jest to jeszcze istotniejsze, gdy partner ma wysoki status społeczny. Narcystyczne osoby nie chcą być podziwiane przez „nieudaczników” o niskim statusie, ponieważ muszą mieć poczucie, że otrzymują coś wartościowego.
Czytaj także: Narcyzm ukryty - jak go rozpoznać?
Inną strategią służącą dowartościowaniu, aczkolwiek negatywną, jest dominacja. Czasem sprawia wrażenie zastraszania, a nawet znęcania się, i przejawia się poprzez kontrolę fizyczną, emocjonalną lub psychiczną. Z naukowej perspektywy narcystyczne nadużycie wynika z podstawowej cechy – postawy antagonistycznej, niezależnie od tego, czy chodzi o narcyzm wrażliwy czy wielkościowy. Antagonizm zapowiada agresję, kiedy człowiek dostrzega zagrożenie, a nawet wtedy, kiedy go nie ma. Poczucie zagrożenia pojawia się w sytuacjach odrzucenia, kiedy ktoś usłyszy, że nie jest dostatecznie dobry, albo nie może robić tego, na co ma ochotę.
Metaanaliza Courtlanda Hyatta z Uniwersytetu Georgii z 2018 roku wykazała, że narcyzm i podobne mroczne cechy, jak postawa antagonistyczna i psychopatia, zapowiadają agresję. Skłonność do antagonizmu wydaje się pełnić kluczową rolę, przynajmniej w warunkach laboratoryjnych. Dzięki tym badaniom odkryliśmy, że narcyzi stosują kontrolę, aby manipulować drugą osobą. W „Grze o tron” napotykamy wiele przykładów psychopatycznych jednostek, w ich związkach poziom dominacji i silnej kontroli jest skrajną formą narcyzmu.
W kilku studiach dotyczących nadużyć seksualnych, opublikowanych w 2013 roku, Brad Bushman i jego współpracownicy z Uniwersytetu Stanowego Ohio odkryli, że narcystyczna reaktywność powiązana jest z przemocą seksualną. Jednoznacznie wynikało z nich, że narcyzm koreluje z przekonaniami dopuszczającymi gwałt i brak empatii wobec ofiar. Okazało się także, że narcyzom sprawiały przyjemność (większą niż innym mężczyznom) filmowe sceny obustronnie akceptowanych pieszczot zakończone gwałtem. Narcyzi bardziej krytycznie odnieśli się do koleżanki, która odmówiła im przeczytania na głos tekstu zawierającego podniecające treści.
Badania przeprowadzone w następnych latach na innych uczelniach w kraju potwierdziły, że narcystyczne cechy – roszczeniowość i skłonność do wykorzystywania innych – wiążą się z agresją seksualną, a studenci, którzy uzyskali wyższe wyniki w skali narcyzmu, byli bardziej agresywni seksualnie, zwłaszcza pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Jeszcze inną strategią, nieuznawaną za typową dla narcyzmu, jest pocieszenie. Niektóre osoby narcystyczne, zwłaszcza te wrażliwe, potrzebują partnera, który je pocieszy, sprawi, że nie będą się czuły odrzucone, i zapewni, że zasługują na uczucie. Kelly Dickinson i Aaron Pincus z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii stwierdzili, iż narcyzi wrażliwi odczuwają silny stres w kontaktach interpersonalnych, mają problemy z dominacją, są pamiętliwi i oziębli w relacjach. Ich styl przywiązania odzwierciedla negatywny obraz siebie, oparty na strachu i poczuciu opuszczenia. Do podobnych wniosków doszli w 2010 roku Avi Besser i Beatriz Priel, izraelscy badacze z Uniwersytetu Ben Guriona: narcyzi wrażliwi są wyczuleni na negatywne interakcje, w których doświadczają odrzucenia lub zawstydzenia.
Fragment książki „Narcystyczna osobowość naszych czasów”, W. Keith Campbell, Carolyn Crist, tłum. Grażyna Skoczylas, wyd. Rebis. Skrót i śródtytuły pochodzą od redakcji.