Czy możliwe jest, aby społeczna aprobata dla zamożnych była w nas niejako „zaprogramowana”? A jeśli tak, to przez co – geny czy środowisko, w którym się wychowujemy? Takie pytania nasuwają się nam po zapoznaniu z wynikami najnowszych badan, które opublikowało czasopismo naukowe „Journal of Experimental Psychology: General”. Wynika z nich, że już 18-miesięczne maluchy umieją trafnie ocenić zasobność portfela dorosłych i – co może wydać się szokujące – mają dla nich więcej uprzejmości i sympatii, niż dla osób o niskich dochodach.
Nierówności społeczne pogłębiają się z roku na rok. Według World Inequality Report z 2022 roku, tylko 10% najbogatszych ludzi na całym globie zagarnia 52% całego wypracowanego na świecie bogactwa. Połowa naszej populacji, a więc 4 miliardy ludzi, musi zadowolić się jedynie 8,5% światowego majątku. W świetle tych danych najnowsze badania amerykańskich psychologów nie napawają optymizmem.
Lubimy czytać dzieciom bajki o Kopciuszku czy Dziewczynce z zapałkami. Mają one uczyć nasze pociechy, że dla oceny człowieka nie liczy się bogactwo, lecz szczerość i dobroć serca. Niestety, w rzeczywistości najmłodsi nabierają zupełnie innych przekonań – dowodzi tego badanie z 2024 roku.
W ramach eksperymentu naukowcy postanowili zaobserwować, jak małe dzieci będą reagować na osoby bogate i biedne. Jedną z obserwowanych grup stanowiły maluchy w wieku 11-13 miesięcy, a więc mające około roczek. W ich przypadku badacze nie zauważyli, by traktowały one inaczej ludzi zamożnych i ubogich.
Wszystko zmieniło się jednak, gdy psychologowie wzięli pod lupę interakcje dorosłych z dziećmi w wieku 14-18 miesięcy. W przypadku półtoraroczniaków różnica w traktowaniu biednych i bogatych była już znacząca. W stosunku do osób ubogich dzieci były mniej ufne, mniej chętnie im pomagały i odnosiły się do nich z mniejszym entuzjazmem. W przypadku grupy ludzi bogatych, poziom sympatii i uprzejmości wobec nich pozostał na tym samym poziomie, co u młodszych dzieci.
„Wykorzystując różne metody badawcze odkryliśmy, że dzieci w wieku 14 do 18 miesięcy umieją ocenić poziom zamożności danej osoby, preferują osoby bogate i chętniej im pomagają, a także negatywnie oceniają ludzi biednych” – brzmi smutna konkluzja badaczy.
Mimo, że pomiędzy dwoma badanymi grupami dzieci było tylko pół roku różnicy, ich stosunek do ludzi o różnym statusie materialnym uległ ogromnej zmianie na przestrzeni tak krótkiego czasu. Ta obserwacja nie wskazuje bynajmniej, że negatywne nastawienie do biednych jest u nas zaprogramowany genetycznie – w takim przypadku nawet młodsze dzieci preferowałyby bogatych.
Co w takim razie spowodowało tak dużą zmianę w postrzeganiu biednych? Niestety, stoją za tym prawdopodobnie rodzice i ich przekonania, które nieświadomie zaszczepiają w swoich pociechach. 14-18 miesięcy to wiek, w którym zaczynają się procesy socjalizacyjne u dzieci. Najmłodsi zaczynają bacznie obserwować dorosłych w swoim otoczeniu i dostrzegają ich reakcje na osoby o różnym statusie materialnym. A ponieważ społeczeństwo preferuje tzw. zamożnych „ludzi sukcesu”, maluchy tylko poprzez śledzenie gestów czy mimiki rodziców zaczynają uczyć się, jak oddzielić tych „lepszych”, czyli bogatych, od „groszych” – czyli biednych.
Jesteśmy więc jako rodzice oraz społeczeństwo współodpowiedzialni za kształtowanie stygmatyzujących przekonań u naszych dzieci, które stają się naszym odbiciem. Mając to na uwadze twórcy badania zaznaczają, że „niwelowanie nierówności majątkowych wymaga zmiany sposobu, w jaki ludzie myślą o biednych jednostkach i zachowują się wobec nich na wczesnym etapie życia”.
„Konieczne jest zaprojektowanie modelu interakcji, stworzenie instytucji i struktur społecznych, które przeciwdziałają wcześnie pojawiającym się negatywnym postawom i zachowaniom skierowanym przeciwko biednym osobom” – podsumowują badacze.