Huśtawka nastrojów, którą przecież czasem przezywa każdy z nas, w przebiegu tej choroby przybiera niekiedy niezwykle trudną do zniesienia formę. Radość staje się euforią, smutek – głęboką depresją. Takie wahania są wyczerpujące i dla osoby chorej, i dla jej bliskich. Czym jest ChAD, jakie daje objawy i przede wszystkim – jak skutecznie leczyć chorobę dwubiegunową?
„ChAD charakteryzuje się występowaniem nie tylko stanów manii i depresji. Zaburzenie DWUbiegunowe to niezbyt trafna nazwa. Oczywiście osoby z tym zaburzeniem miewają »górki« i »doły«, ale czy nie wydaje ci się, że czasami także kiwają się na boki i kręcą salta w powietrzu? Może gdyby choroba ta została nazwana zaburzeniem WIELObiegunowym, ludzie rozumieliby ją trochę lepiej” – piszą Julie A. Fast i John D. Preston w książce „Kochając osobę z zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. Poradnik dla bliskich”. Już ten krótki fragment pokazuje, jak złożoną chorobą jest ChAD, jak trudnym może być przeciwnikiem, zwłaszcza jeśli nie pozna się dogłębnie mechanizmów nią rządzących. Te zrozumieć wcale niełatwo, a jeszcze trudniej zaakceptować ich wpływ na codzienne życie z osobą, której dotyczą.
„Zaburzenie afektywne dwubiegunowe wywołuje wiele nieprzyjemnych emocji. Nie tylko ty doświadczasz na przemian złości, strachu, poczucia winy, braku nadziei i innych uczuć powodujących dyskomfort” – piszą autorzy, słowa te kierując do bliskich osoby cierpiącej na ChAD. Podkreślają jednocześnie, że jest absolutnie możliwe zbudowanie udanego związku z osobą cierpiącą na tę chorobę, i dają bliskim do ręki konkretne narzędzia, które dobrze wykorzystane pozwolą dać osobie chorej to, czego potrzebuje najbardziej – zrozumienie i wsparcie bez jednoczesnego rezygnowania z siebie i redukowania się wyłącznie do roli opiekuna.
Według danych statystycznych w 2019 r. 1 na 150 dorosłych osób (co daje łącznie 40 milionów ludzi, czyli 0,53 proc. populacji światowej) żyła z chorobą afektywną dwubiegunową. Inne dane wskazują, że rozpowszechnienie wszystkich zaburzeń należących do spektrum tej choroby sięga nawet 6–11 proc. Na chorobę afektywną dwubiegunową chorują równie często kobiety, jak i mężczyźni. Wiele z nich otrzymuje błędną diagnozę lub w ogóle nie jest leczonych, przez co doświadczają dyskryminacji i stygmatyzacji. Osoby z chorobą afektywną dwubiegunową mogą doświadczać napiętych relacji, problemów w szkole lub pracy oraz trudności w wykonywaniu codziennych czynności. Choroba zwiększa również ryzyko samobójstwa oraz rozwoju zaburzeń lękowych i związanych z używaniem substancji psychoaktywnych. Dlatego tak ważna jest po pierwsze trafna diagnoza, po drugie – kompleksowe leczenie, które – jeśli jest prowadzone odpowiednio i systematycznie – może przynieść długotrwałe remisje objawowe i powrót do normalnego, satysfakcjonującego życia, a także – zrozumienie i wsparcie otoczenia.
Choroba afektywna dwubiegunowa, kiedyś nazywana psychozą maniakalno-depresyjną czy cyklofrenią, to zaburzenie psychiczne charakteryzujące się wahaniami nastroju ze skrajności w skrajność – od ekstremalnych wzlotów (manii lub hipomanii) do ekstremalnych upadków (depresji), pomiędzy którymi występują również okresy remisji – osoba chora czuje się wówczas dobrze, nie towarzyszy jej huśtawka nastrojów, a objawy bywają niemal niezauważalne.
Choroba nie jest jednorodna. Istnieje kilka typów ChAD, które różnią się od siebie:
- choroba afektywna dwubiegunowa I typu – liczne epizody depresyjne rozdzielone są co najmniej jednym lub kilkoma epizodami manii;
- choroba afektywna dwubiegunowa II typu – epizody depresyjne są zwykle jeszcze częstsze niż w II typie choroby, a rozdziela je jeden lub kilka epizodów hipomanii;
- choroba afektywna dwubiegunowa typu III – w której nawracające epizody depresji, stany maniakalne czy hipomaniakalne nie pojawiają się samoistnie, a są wywoływane zbyt silnym działaniem leków przeciwdepresyjnych.
Wyróżnia się także chorobę afektywną sezonową, w przebiegu której epizody depresji występują w miesiącach jesienno-zimowych, a epizody manii lub hipomanii w okresie wiosenno-letnim; cyklotymię – przewlekłą postać choroby, w której wahania nastroju i aktywności mają postać łagodnych epizodów subdepresji i hipomanii i mogą utrzymywać się nawet przez kilka lat; „miękkie” spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej, w którym nie rozpoznaje się epizodów manii lub hipomanii, ale można zaobserwować pewne cechy dwubiegunowości występujące w odpowiedniej konfiguracji, liczbie i nasileniu; i wreszcie manię jednobiegunową – rzadką postać ChAD charakteryzującą się tym, że występują jedynie nawracające stany maniakalne lub hipomaniakalne bez epizodów depresyjnych.
Czytaj także: Depresja to choroba. Hasło „Weź się w garść” nie pomaga
Nie jest znana jedna konkretna przyczyna powodująca ChAD, wiadomo jednak, że często występuje rodzinnie: 80 do 90 procent osób z chorobą afektywną dwubiegunową ma krewnego zmagającego się z tą samą chorobą lub z depresją. Epizody nastroju u osób podatnych na tę chorobę mogą wywoływać także czynniki środowiskowe, takie jak stres, zaburzenia snu i używanie substancji psychoaktywnych – narkotyków i alkoholu. Wśród możliwych przyczyn wymienia się także zaburzenia równowagi neuroprzekaźników w mózgu i choroby somatyczne, np. niedoczynność tarczycy. Średni wiek zachorowania wynosi około 25 lat, choroba jest diagnozowana najczęściej przed 35. rokiem życia, a więc w okresie najbardziej produkcyjnym w życiu człowieka.
Doświadczenie choroby afektywnej dwubiegunowej jest wyjątkowo osobiste. Nie ma dwóch osób, które miałyby dokładnie takie same doświadczenia. Ci, którzy dzielą się swoją historią na blogach, w wywiadach, intymnych rozmowach, swój stan opisują bardzo plastycznie, ale każda z tych opowieści jest nieco inna: „Gdy wpadłem w manię, stawałem się coraz bardziej niespokojny, nieprzewidywalny i ekscentryczny. Gdy runąłem w obezwładniającą, beznadziejną depresję, towarzyszyły mi przerażające urojenia psychotyczne, żywe obrazy mojej własnej gwałtownej śmierci”; „Moje myśli, gdy były maniakalne, często biegały w mojej głowie z prędkością miliona mil na minutę i mogłem nie spać przez wiele dni”; „Kiedy samochody pędzą autostradą, zręcznie lawirując między swoimi srebrnymi i czarnymi odpowiednikami, zostawiając ślady opon na lepkim asfalcie, nikogo nie dziwi, gdy tracą przyczepność. Jest pewna nieuchronność w odłamkach szkła rozbitych na zniszczonej drodze. Następuje sekunda ciszy, zanim rozpoczynają się akcje ratunkowe, znajomy pisk syren i niebieskie migające światła […]. Prędkość, kolor, światło, uczucie latania, gdy licznik prędkościomierza na desce rozdzielczej tyka. Lekceważenie konsekwencji. To właśnie jest choroba dwubiegunowa”; „Najtrudniej jest wytłumaczyć gonitwę myśli, gdy jestem w stanie maniakalnym. To tak, jakbym miał cztery mózgi i wszystkie pracowały na najwyższych obrotach… to może być przerażające, ale jednocześnie euforyczne”; „Jednego dnia chcę podbić świat, mogę wszystko, żadne wyzwanie nie jest zbyt duże. Drugiego wszystko mnie przytłacza, samo wyjście z łóżka i zrobienie sobie śniadania wydaje mi się za trudne. Trzeciego mam milion pomysłów i w sumie zrobiłabym tyle superrzeczy, ale nie, to bez sensu, i tak nic nie osiągnę… A potem wszystko na chwilę znowu wraca do normy, gdy nagle któregoś pięknego dnia budzę się rano i nie potrafię wykonać najprostszych czynności. I tak w kółko”.
Te przejmujące opisy pokazują, że ta choroba potrafi być jak rollercoaster, góra – dół. Wzlatujesz wysoko i spadasz z impetem, raz możesz wszystko i świat stoi przed tobą otworem, a potem ogarnia cię smutek i paraliżujący lęk, przerażenie, które zresztą często jest uzasadnione, bo trzeba zmierzyć się z konsekwencjami tego, co wydarzyło się w fazie manii. Osobie zdrowej trudno nawet wyobrazić sobie, jak to jest doświadczać naprzemiennie wymienionych stanów. Depresja, mania lub hipomania i okresy remisji – to trójkąt, w którym obraca się osoba z ChAD.
Czytaj także: Im więcej w nas lęku, tym bardziej nasz organizm jest bezbronny. Jak sobie z nim radzić, podpowiada Wojciech Eichelberger
Mania, czyli „mogę wszystko”
Epizod maniakalny to okres trwający co najmniej tydzień, któremu towarzyszą: podwyższony nastrój, radość i entuzjazm często nieproporcjonalny do okoliczności. Osoba w tym stanie czuje przypływ mocy, ale często także rozdrażnienie i nadpobudliwość. To wcale nie jest „superhaj” czy poczucie niezwykłego szczęścia. Mania jest przytłaczająca, przerażająca i wyczerpująca. Euforyczna radość przechodzi bardzo szybko we wrogość, a nawet agresję. Manii może towarzyszyć tzw. nastrój ekspansywny – z tendencją do dominacji, forsowania własnych planów, często ryzykownych – i narzucania innym własnej woli. Jeśli jakiegoś pomysłu nie da się zrealizować natychmiast, pojawić się może ogromna frustracja, a nawet zachowania autoagresywne.
Osoba w czasie manii ma poczucie chaosu i uporczywą gonitwę myśli, której często towarzyszy bardzo szybkie i nieskładnie werbalizowanie, tak jakby aparat mowy nie nadążał za myślami. Mówi bardzo dużo i szybko, porusza wiele wątków, których nie domyka, zaczynając kolejne, co w skrajnej postaci może być dla odbiorcy zupełnie niezrozumiałym komunikatem. Wyostrzenie zmysłów sprawia, że o wiele bardziej intensywnie widzi barwy, słyszy dźwięki czy czuje smaki.
Stanowi temu towarzyszy zwykle zmniejszona potrzeba snu, ale mimo deprywacji snu osoba w manii odczuwa przypływ wzmożonej energii i może mieć poczucie niemal niewyczerpanych jej zasobów. Często pracuje wówczas nad wieloma projektami jednocześnie, wierzy, że wszystko jej się uda, bo manii towarzyszą nadmierny optymizm i wiara we własną moc, ogromną sprawczość, bycie niezłomnym i niepokonanym. Także dlatego typowy dla manii jest wzrost ryzykownych lub impulsywnych zachowań, takich jak brawurowa jazda samochodem, zaciąganie kredytów i szaleństwo zakupów bez liczenia budżetu czy wiele przypadkowych kontaktów seksualnych, także niebezpiecznych. Podobnych rzeczy ta sama osoba nigdy nie zrobiłaby poza okresem manii. W tym czasie może np. nadużywać alkoholu i/lub substancji psychoaktywnych, nawet jeśli przed chorobą tego nie robiła.
Czytaj także: „Mania potrafi zniszczyć życie” – mówi Cleo Ćwiek. Fragment książki „Clou. Jak być sobą, gdy jesteś wszystkim innym”
W przebiegu ciężkiej, bardzo nasilonej manii mogą pojawić się tzw. objawy wytwórcze (psychotyczne), na przykład urojenia wielkościowe – nieprzystające do rzeczywistości poczucie własnej wyjątkowości, przeświadczenie o tym, że jest się bardzo ważną osobą, która ma do spełnienia niezwykle ważną misję. Osoba, która jest w stanie manii, może mieć poczucie, że nic złego się z nią nie dzieje, jest bezkrytyczna wobec swoich objawów, uważa za niepotrzebne korzystanie z jakiejkolwiek pomocy i reaguje złością i agresją na próby nakłaniana jej do podjęcia leczenia.
Hipomania jest łagodniejszą postacią manii. Objawy są mniej nasilone, a czas trwania krótszy – stan wzmożonego nastroju utrzymuje się 4 dni. Towarzyszy mu większa aktywność, ochota na spotkania towarzyskie, gadatliwość, większa energia i odczuwana mniejsza potrzeba snu. W hipomanii możliwość kontroli swoich zachowań jest większa niż w manii, przynajmniej po części osoba w tym stanie, mimo lekkomyślności i nieodpowiedzialności, jest zdolna spojrzeć na siebie krytycznie i niektórych pomysłów nie zrealizować, a działań zaniechać.
Czytaj także: Hipomania – co to? Ile trwa i jakie są objawy?
Pikowanie w dół – epizod depresyjny w przebiegu ChAD
Epizod dużej depresji to okres trwający co najmniej dwa tygodnie, w trakcie którego dana osoba odczuwa intensywny smutek, spadek energii życiowej, co jest szczególnie dotkliwe po uprzednim epizodzie manii. Towarzyszą mu: obniżone poczucie własnej wartości, poczucie winy, zmęczenie, zaburzenia snu, trudności w podejmowaniu nawet prostych decyzji czy w codziennym funkcjonowaniu. Gonitwa myśli i nadaktywność werbalna z okresu manii zmieniają się w trudność ze sformułowaniem wypowiedzi i spowolnienie myślenia. Osobie w epizodzie depresyjnym może towarzyszyć ogromny niepokój, zaburzenia koncentracji i uwagi, problemy z pamięcią. Pesymistyczna ocena własnej przeszłości i teraźniejszości przekłada się na poczucie braku perspektyw na przyszłość. W skrajnych przypadkach pojawia się utrata sensu życia i myśli o samobójstwie, które mogą prowadzić do prób samobójczych.
Remisja to niekoniecznie ulga i spokój
Często w przebiegu choroby zdarzają się okresy stabilne lub neutralne między epizodami manii/hipomanii i depresji. Nie oznacza to, że osoba z zaburzeniem dwubiegunowym nie odczuwa w tym czasie żadnych emocji, raczej, że skutecznie radzi sobie z objawami, czuje się bardziej stabilnie. To może oznaczać ulgę, ale nie zawsze jest tylko pozytywne. Remisja może być także trudna, bo pojawiają się obawy o to, że choroba znów uderzy, ale też wstyd i poczucie winy z powodu zachowania, które miało miejsce podczas aktywnej fazy choroby. Może pojawić się poczucie straconego czasu i przytłoczenie tym, że teraz, gdy jest stabilnie, trzeba wszystko naprawić, nadrobić, a nawet rodzaj tęsknoty za pewnymi elementami osobowości, które uwypukliły się w czasie manii, jak pewność siebie i wiara we własne możliwości. Zdarza się, że w fazie stabilnej część osób nie jest pewna co do zasadności kontynuowania leczenia, skoro jest lepiej. Oczywiście przerwanie przyjmowania leków byłoby najgorszą z możliwych decyzji.
Każdy, kto obserwuje u siebie podobne objawy, powinien skonsultować się z psychiatrą. To bywa trudne, bo wiele osób cierpiących na chorobę afektywną dwubiegunową nie zdaje sobie sprawy, że to, czego doświadczają, co tak bardzo utrudnia im życie, można i trzeba skutecznie leczyć. „To niepokojące, że w wieku prawie 60 lat zdiagnozowano u mnie chorobę, na którą cierpiałem przez całe życie, a której nigdy nie nazwano. Moją pierwszą reakcją był protest. Protestowałem, twierdząc, że choroba afektywna dwubiegunowa to jedno z tych pojęć, które nagle stają się modne i są przypinane do wszystkiego. Potem przeczytałem wszystko, co mogłem, na ten temat, ponownie przeanalizowałem całe swoje życie pod tym kątem i zdałem sobie sprawę, że… pasuje jak ulał. Idealnie. Że przez całe życie byłem poddawany tej przemianie ekscytacji i depresji, która oczywiście jest naszym udziałem – ponieważ wszyscy mamy wzloty i upadki, czyste niebo i ciemne chmury – tylko że jest grupa ludzi, do której należę, wraz z – jak się wydaje – 2 proc. populacji, dla których wzloty są wyższe, a upadki niższe niż przeciętnie, do tego stopnia, że ich następstwo staje się patologiczne” – pisze dla „The Guardian” Emmanuel Carrère, francuski pisarz, scenarzysta i reżyser filmowy. To wyznanie pokazuje, jak trudna do przyjęcia może być diagnoza, to jednak także świadectwo ulgi: ktoś, kto ją usłyszy, owszem, może nie dowierzać, buntować się, bać. Ale wreszcie wie, co mu jest.
Zaburzenie dwubiegunowe typu I diagnozuje się, gdy u osoby występuje pełnoobjawowy epizod maniakalny. Niektóre osoby z zaburzeniem dwubiegunowym typu I doświadczają również epizodów depresyjnych lub hipomaniakalnych, a większość osób ma również okresy neutralnego nastroju.
Aby zdiagnozować chorobę afektywną dwubiegunową typu II u danej osoby, musi ona mieć co najmniej jeden epizod dużej depresji i co najmniej jeden epizod hipomaniakalny (nie występują tu epizody maniakalne). W przypadku choroby afektywnej dwubiegunowej typu II zdarza się, że ludzie wracają do normalnego funkcjonowania między epizodami. Osoby z chorobą afektywną dwubiegunową typu II często najpierw szukają leczenia w wyniku epizodów depresyjnych, ponieważ epizody hipomaniakalne wydają się przyjemne i mogą nawet zwiększać wydajność w pracy lub szkole. Typ II choroby bywa niezdiagnozowany przez wiele lat lub też diagnozowany niewłaściwie – jako depresja nawracająca – a więc także niewłaściwie leczony.
Leczenie choroby afektywnej dwubiegunowej zazwyczaj obejmuje połączenie leków, terapii i zmian w stylu życia. Leki są podstawą leczenia choroby afektywnej dwubiegunowej, a większość osób musi przyjmować je przez resztę życia. Ważne jest to, że leczenie choroby afektywnej dwubiegunowej jest skuteczne – im szybciej zostanie wdrożone, tym lepiej.
Istnieją różne leki stosowane w leczeniu choroby afektywnej dwubiegunowej, a plany leczenia mogą się różnić w zależności od objawów, historii medycznej i reakcji na konkretny lek. Opcje leczenia obejmują: stabilizatory nastroju, takie jak sole litu, kwas walproinowy i jego pochodne, karbamazepinę, lamotryginę, a także leki przeciwpsychotyczne i leki przeciwdepresyjne. Dobranie właściwej kombinacji leków często zajmuje jakiś czas, bo nie wszyscy pacjenci reagują tak samo.
Prócz farmakoterapii, która dziś jest bardzo skuteczna i pozwala osobom z ChAD na powrót do normalnego życia, bezcennym wsparciem jest psychoterapia. Przede wszystkim dlatego, że pomaga ludziom zrozumieć, co się z nimi dzieje i daje skuteczne narzędzia, które pomagają kontrolować objawy, ale także zapobiegać przyszłym epizodom. Skuteczna w przypadku choroby dwubiegunowej jest przede wszystkim terapia poznawczo-behawioralna oraz terapia skoncentrowana na rodzinie.
„Podczas dużego projektu badawczego związanego z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym (STEP-BD) 58 proc. pacjentów osiągnęło stan pełnej remisji, stosując współczesne sposoby leczenia. Osoby, które uzyskały takie wyniki, poddano intensywnej terapii z zastosowaniem takich metod, jak monitorowanie ilości snu, rygorystyczne przestrzeganie zaleceń dotyczących zażywania leków powodujących jak najmniej skutków ubocznych, przebywanie w niestresującym i bardzo ustrukturyzowanym środowisku” – piszą autorzy wspomnianego poradnika dla bliskich osób z chorobą dwubiegunową. Wyraźnie widać, że prócz farmakoterapii, która w leczeniu ChAD jest niezbędna, dużą rolę odgrywa także styl życia. Wystarczająca ilość snu i trzymanie się regularnego harmonogramu snu i rutyny, zbilansowana dieta i regularne posiłki, unikanie alkoholu, a także aktywność fizyczna, która korzystnie wpływa na nastój i może zmniejszyć liczbę występujących epizodów choroby – to tworzenie fundamentów zdrowienia.
Zawsze warto także szukać wsparcia wśród innych osób, które zmagają się z tym problemem. Ważne, by mieć poczucie, że choroba, jak każda inna, nie jest niczyim wyborem, niczyją winą. Po prostu jest i trzeba nauczyć się obsługi życia po diagnozie, a to dużo łatwiej osiągnąć, gdy ma się wokół ludzi, którzy rozumieją, wiedzą, że to nie kaprysy, wady charakteru, złośliwość, zła wola czy cokolwiek innego, a choroba właśnie powoduje takie, a nie inne objawy.
„W wolnych chwilach tańczę. Prowadzę zajęcia tańca brzucha i tribal fusion. Mam cudowne grupy dziewczyn, z którymi wspólnie rozwijamy samoakceptację, odwagę i kultywujemy radość życia. Swoim życiem staram się udowadniać innym, że mimo choroby można znaleźć swoją drogę, spełniać się zawodowo i w życiu prywatnym. Chcę inspirować innych do walki o siebie, bo choć nie zawsze jest łatwo, to wiem, że się da. Wierzę, że warto!” – pisze na swoim blogu Dwubiegunova.pl Małgosia, która żyje z chorobą dwubiegunową, a obecnie jest coachką zdrowia psychicznego. Jej słowa dają nadzieję.
Źródła: 1. Choroba afektywna dwubiegunowa, dr n. med. Joanna Borowiecka-Kluza, dr n. med. Marcin Siwek, mp.pl; 2. Czym są zaburzenia afektywne dwubiegunowe?, American Psychiatric Association, psychiatry.org/patients-families/bipolar-disorders/what-are-bipolar-disorders; 3. bipolaruk.org; 4. psychologytoday.com/us/blog/bipolar-general/202206/how-bipolar-disorder-derailed-my-life-and-how-i-fought-back; 5. Kochając osobę z zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. Poradnik dla bliskich, Julie A. Fast, John D. Preston, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2019; 6. dwubiegunova.pl; 7. theguardian.com/society/2022/may/19/there-are-no-words-for-the-horror-the-story-of-my-madness