Warren Buffett, legendarny amerykański inwestor, oficjalnie odchodzi na emeryturę. Z okazji Święta Dziękczynienia wysłał do swoich akcjonariuszy list, w którym po 55 latach żegna się z posadą CEO firmy Berkshire Hathaway. W liście Buffett podzielił się swoją życiową radą na przyszłość – cenną dla każdego, kto tak jak on chce przeżyć życie w zgodzie ze sobą i osiągnąć to, o czym zawsze marzył.
W swoim długim liście dziękczynnym Warren Buffett dokonuje wielu życiowych podsumowań. Sędziwy miliarder cofa się do lat swojej młodości i do początków kariery, by podkreślić, że miał w życiu dużo szczęścia i dziękuje losowi za wielu życzliwych ludzi oraz przyjaciół, których spotkał po drodze. W słowach Buffetta jak zawsze wybrzmiewa pokora i skromność – dwie cechy, którymi kieruje się i w życiu, i w inwestowaniu. W połączeniu z umiarem i cierpliwością, umożliwiły mu zbudowanie finansowego imperium oraz stanie się jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Między innymi dzięki takiej postawie 95-latek może dziś bez żalu wracać do przeszłości i czuć dumę ze swoich osiągnięć.
Na koniec listu Warren Buffett wystosował specjalne przesłanie dla swoich akcjonariuszy. Można potraktować je jak życiową lekcję od niemal stuletniego przedsiębiorcy, który przebył niezwykle długą i krętą drogę, by dojść do sukcesu – tego osobistego oraz zawodowego. Co z perspektywy całego swojego życia uważa za najcenniejszą radę na przyszłość?
W końcowych akapitach listu Buffetta czytamy:
„Moja rada: nie obwiniaj się za przeszłe błędy – wyciągnij z nich choć odrobinę nauki i idź dalej. Nigdy nie jest za późno, żeby się poprawić. Wybierz swoich bohaterów i naśladuj ich (…).
Pamiętaj o Alfredzie Noblu, późniejszym fundatorze Nagrody Nobla, który – jak głosi plotka – przeczytał własny nekrolog omyłkowo wydrukowany, gdy zmarł jego brat, a gazeta wszystko pomyliła. Był przerażony tym, co zobaczył, i uświadomił sobie, że powinien zmienić swoje postępowanie.
Nie licz na pomyłkę w redakcji: zdecyduj, co chciałbyś, aby znalazło się w twoim nekrologu, i żyj tak, by na to zasłużyć”.
Buffett komunikuje swoje przesłanie jasno i wprost – nie pozwól, by błędy i porażki zniechęciły cię do dalszych starań o lepszą przyszłość. Każde niepowodzenie traktuj jako ważną lekcję, a nie powód, by rezygnować z siebie i ze swoich marzeń.
„Piszę to jako ktoś, kto niezliczoną ilość razy bywał nierozsądny i popełnił wiele błędów” – dodaje 95-latek. „Ale miał przy tym ogromne szczęście, bo dzięki kilku wspaniałym przyjaciołom nauczył się, jak zachowywać się lepiej (choć wciąż bardzo daleko mi do perfekcji)”.
Przesłanie Warrena Buffetta okazuje się niezwykle trafne i prawdziwe, gdy prześledzimy losy najsłynniejszych ludzi sukcesu. Na przykład książka „Harry Potter” J.K. Rowling została odrzucona przez 12 wydawców, zanim w końcu pisarka znalazła wydawnictwo, które zgodziło się wypuścić ją na rynek. Dziś Brytyjka jest ikoną literatury popularnej i milionerką. Gdyby poddała się po kilku niepowodzeniach, świat nigdy nie usłyszałby o Harrym Potterze. Równie wyboistą drogę ku sukcesowi musiał przebyć Steve Jobs. Został wyrzucony z własnej firmy w 1985 roku, a przy wprowadzaniu swoich pierwszych produktów na rynek popełniał wiele błędów (np. Apple Lisa – komputer, który stał się największą porażką finansową Apple w historii). Mimo to Jobs nie poddał się i wrócił do założonej przez siebie firmy w 1997 roku. Od tego czasu niemal każdy wynalazek prezesa Apple był sprzedażowym hitem i wyznaczał nowe kierunki rozwoju dla rynku technologicznego.
Czytaj także: Każdego ranka odpowiedz sobie szczerze na to jedno pytanie. Tak Steve Jobs motywował się do działania
Wiara w siebie i upór dają cenne poczucie, że zrobiliśmy absolutnie wszystko, by spełnić swoje marzenia. Dzięki temu po latach nie będziemy niczego żałować – bo nawet gdy nic nam się nie uda, to zakończymy życie z myślą, że staraliśmy się i próbowaliśmy. Dużo gorsze jest starzenie się z przekonaniem, że nie walczyliśmy o siebie i swój sukces wystarczająco mocno, ponieważ baliśmy się porażki albo opinii innych. Nikt jednak nie przeżyje życia za nas. Mamy je tylko jedno. Dlatego zamiast tracić je na wieczne wątpliwości, próbujmy, popełniajmy błędy i podnośmy się mądrzejsi o nowe doświadczenia.