1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Powszechny nawyk, którego unikają ludzie silni psychicznie. Odbiera ci szczęście i utrudnia osiąganie życiowych celów

Powszechny nawyk, którego unikają ludzie silni psychicznie. Odbiera ci szczęście i utrudnia osiąganie życiowych celów

(Fot. Oleg Breslavtsev/Getty Images)
(Fot. Oleg Breslavtsev/Getty Images)
Przez ten szkodliwy nawyk psychologiczny tracimy motywację do działania i wkręcamy się w spiralę negatywnych myśli. Wśród ludzi słabej woli jest powszechny – ale ci, którzy panują nad swoimi emocjami i odnoszą sukcesy, nie tracą na niego czasu ani energii. Słynna psychoterapeutka podpowiada, jak raz na zawsze z nim zerwać i zacząć żyć z większą odwagą.

Amy Morin jest amerykańską psychoterapeutką i od dwudziestu lat bada sekrety ludzi wyróżniających się dużą siłą mentalną. Na podstawie swoich analiz wydała nawet książkę: „13 rzeczy, których nie robią silne psychicznie kobiety”. Jeden z opisywanych przez nią nawyków okazuje się szczególnie istotny dla zwiększenia swojej pewności siebie.

Dlaczego zamartwianie się tym, nad czym nie masz kontroli, to szkodliwy autosabotaż?

Chodzi o niekończące się rozmyślania nad tym, czego nie możesz kontrolować – i związane z tym pielęgnowanie syndromu ofiary. Objawia się ono w codziennych sytuacjach, na przykład gdy:

1. ktoś z niejasnych powodów zrobił ci przykrość, a ty przez pół dnia analizujesz, co mogłaś zrobić źle i dlaczego ta osoba cię nie lubi;

2. w drodze na ważne spotkanie utknęłaś w korku i przez to się spóźniłaś, więc wyrzucasz sobie, że nie wyjechałaś wcześniej albo nie pojechałaś inną drogą – i przez kolejne 5 godzin nie potrafisz się skupić na niczym innym;

3. widzisz, że innym wiedzie się lepiej, więc rozmyślasz o tym, co w twoim życiu poszło nie tak i kto jest winny twojemu gorszemu położeniu;

4. nie otrzymałaś w pracy awansu i zachodzisz w głowę, co zrobiłaś źle i dlaczego szef cię nie lubi.

Powyższe sytuacje zdarzają się każdemu z nas. Sęk w tym, jak na nie reagujesz. Jedni szybko o nich zapominają bądź wyciągają z nich lekcję – to ludzie silni psychicznie, którzy nie tracą energii i czasu na coś, co pozostaje poza ich obszarem kontroli. Inni, o słabszej woli, bez końca je rozpamiętują, zwykle szukając winy za zaistniałą sytuację w sobie.

Jak tłumaczy Amy Morin, ludzie słabi psychicznie często roztrząsają niezależne od nich kwestie, bo daje im to poczucie częściowego odzyskania kontroli nad sytuacją. Ulga jest jednak chwilowa – ostatecznie z ich analizy myślowej nic nie wynika, oprócz jeszcze głębszego wejścia w mentalność ofiary. Gdy ten schemat nieustannie się powtarza, naprawdę zaczynamy wierzyć w naszą nieudolność i życiowego pecha: „Nikt mnie nie lubi, nigdy nic mi nie wychodzi, nic dobrego mnie nie czeka”. Tym sposobem myślenia sami sobie szkodzimy i pozbawiamy szans na poprawę swojego losu.

Jak przestać zamartwiać się tym, na co nie masz wpływu?

Na początek musisz sobie uświadomić, że większość życiowych „porażek”, nad którymi nieustannie rozmyślasz, to tak naprawdę nie są porażki, lecz sytuacje przytrafiające się każdemu i będące zupełnie poza twoją kontrolą. Odnosząc się do listy przytoczonej wyżej, można punkt po punkcie łatwo to wytłumaczyć:

1. gdy ktoś z niezrozumiałych powodów robi ci przykrość, w większości przypadków to nie twoja wina – na ogół bywa tak, że ktoś ma zły dzień, a ty byłaś pierwszą osobą, na której mógł się wyładować;

2. korki czy wypadki na drogach to na ogół dzieło przypadku i trudno się na nie przygotować, więc dywagacje w stylu: „mogłam zrobić to inaczej” są kompletnie bezsensowne;

3. twoja przeszłość to zamknięty rozdział. Analizowanie przykrych doświadczeń z dzieciństwa i otwieranie starych ran w celu utwierdzania się w przekonaniu, że nic nie osiągniesz, ciągnie cię w dół. Zrozumienie tego, jak ukształtowało cię dzieciństwo jest ważne – ale nie rób tego na własną rękę, bo przez ten proces może bezpiecznie przeprowadzić się jedynie terapeuta. Aby poprawić swoje położenie, musisz skupić się na tym, co tu i teraz i zastanowić się, jakie kroki podjąć, żeby pójść dalej;

4. nierzadko bywa, że o awansach i nagrodach w pracy nie decydują nasze wysiłki, lecz czyjeś osobiste sympatie, na które nie mamy wpływu. Zamiast pielęgnować w sobie uraz do przełożonych i współpracowników, lepiej poszukać sobie innego miejsca – zawsze zwiększymy tym szansę na uzyskanie lepszego stanowiska, lepszej pensji oraz pracę w bardziej przyjaznej dla nas atmosferze.

Każdy z nas może dojść do takich wniosków samodzielnie i uwolnić się od nawyku ciągłego analizowania wydarzeń, które są poza naszą kontrolą. Aby ułatwić sobie to zadanie, za każdym razem, gdy łapiesz się na zbyt intensywnym myśleniu o przykrej sytuacji, zadaj sobie dwa proste pytania:

1. Czy mogę zrobić coś konkretnego, aby poprawić swoją sytuację? Zawsze bądź zorientowana na działanie – nigdy na rozpamiętywanie. Jeśli okaże się, że nic już nie możesz zrobić, to dalsze zadręczanie się jest kompletnie bez sensu.

2. Czy ta sytuacja w jakikolwiek sposób mi zaszkodziła i czy naprawdę muszę się nią przejmować? Czasami emocje biorą nad nami górę – wtedy warto na racjonalnie i na chłodno ocenić, czy rzeczywiście mamy powód do zdenerwowania. Zazwyczaj okazuje się, że nasza reakcja była pochopna i przesadzona, a największe pretensje mamy sami do siebie – inni nawet nie zauważyli, że coś jest nie tak.

Artykuł opracowany na podstawie: A. Morin, „I’ve studied mentally strong people for 20 years—they never waste energy on this 1 thing”, cnbc.com [dostęp: 02.12.2025].

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE