1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Maminsynek to stan umysłu – 5 typów typowego maminsynka

„Uroczy, wrażliwy, beztroski, rozumie kobiety i wie, czego potrzebują. Umie pocieszyć i rozmawiać. No, chyba że dzwoni mama, wtedy często przerywa w pół zdania, odbiera telefon i wychodzi, bo musi zawieźć mamę do sklepu”. (Fot. iStock)
„Uroczy, wrażliwy, beztroski, rozumie kobiety i wie, czego potrzebują. Umie pocieszyć i rozmawiać. No, chyba że dzwoni mama, wtedy często przerywa w pół zdania, odbiera telefon i wychodzi, bo musi zawieźć mamę do sklepu”. (Fot. iStock)
Stereotypowo: wieczny chłopiec mieszkający z mamą. Ale może też okazać się pewnym siebie podrywaczem, brutalnym macho lub samotnikiem z pasją. Jak żyć z takim partnerem?

I czy da się stworzyć udany związek z maminsynkiem?

Maminsynek Uwodziciel, czyli w poszukiwaniu ideału

Zanim go znajdzie (co zdarza się późno, gdy np. umiera mama lub gdy sam traci na atrakcyjności i ma mniej wielbicielek), kolekcjonuje kobiety. Dlaczego na jego słodkie słówka łapią się nawet te, które znają jego opinię Don Juana? Bo potrafi zachwycić się kobietą. Zobaczyć w niej to, czego inni mężczyźni nie widzą: kobiece kształty ukryte pod nadwagą, młodzieńczy wygląd mimo lat i zmarszczek. Każdej da poczucie, że jest wyjątkowa. Ten dar oczarowywania kobiet dostał od mamy. Zwykle atrakcyjnej, uwodzącej kobiety, która kokietowała syna: „Jak wyglądam w tej sukience? Dekolt nie jest zbyt duży?”. Oczekiwała od niego uwielbienia i prowokowała jego chłopięcą seksualność. Może dlatego, że jako kobieta nie czuła się spełniona. Gdzie był ojciec? Pewnie u kochanki, w pracy lub w swoim pokoju. Synek czuł, że powinien zadowolić mamę, ale nie wiedział jak. Teraz wie: uwodząc kolejne kobiety, ale nie kochając żadnej. Bo żadna nie dorasta do ideału maminsynka: cechy atrakcyjnej, nieosiągalnej i kapryśnej damy, charakteryzujące wyłącznie jego matkę.

Jakie kobiety przyciąga?
Na pozór silne i niezależne, ale w głębi duszy niepewne siebie i tego, kim są. Z silną potrzebą rywalizacji: „Ja zdobędę tego, kogo żadna inna nie mogła zatrzymać”.

Gdy masz do czynienia z Uwodzicielem:
– Jeśli uda ci się trzymać uczucia na wodzy, na romansie może skorzystać twoja samoocena – twierdzi Katarzyna Kucewicz, psychoterapeutka. – Jeśli zakochasz się w nim na zabój, musisz liczyć się z porzuceniem, zdradami i słowami: „Przecież mówiłem, żebyś mnie nie pokochała”. Odrzucenie będzie dla ciebie mniej bolesne, jeśli potraktujesz je jako trudną lekcję budowania swojej tożsamości. Zastanów się – z kimś bliskim lub z psychoterapeutą – dlaczego pragniesz miłości kogoś, kto nie potrafi lub nie chce jej dać.

Maminsynek Wieczny Chłopiec, czyli mamusia wie najlepiej

Uroczy, wrażliwy, beztroski, rozumie kobiety i wie, czego potrzebują. A często potrzebują zabawy, oderwania się od codziennych problemów. Maminsynek umie pocieszyć i porozmawiać. No chyba że dzwoni mama, wtedy często przerywa w pół zdania, odbiera telefon i wychodzi, bo musi zawieźć ją do sklepu, lekarza, na dworzec… W zamian ma wyprasowane koszule, ulubiony deser w niedzielę i poczucie, że jest dla niej całym światem. Tylko on się liczy, bo na ojca mama liczyć nie może: choruje, pije albo nie przykłada się do pracy. Owszem, czasami przeszkadza mu, że mama za bardzo się wtrąca i traktuje go jak (nomen omen) chłopca na posyłki: „zanieś na pocztę”, „przynieś wyniki”, „idź do sklepu” lub wymaga: „przyślij SMS-a, o której wróciłeś z imprezy, żebym się nie martwiła”. Nie obchodzi jej, że on siedzi z tobą, tylko wpada niezapowiedziana. Wieczny Chłopiec ponarzeka, ponarzeka, ale robi, co mama każe. Dlaczego? Bo wygodę u jej boku przedkłada nad własną autonomię. Nie musi decydować, zastanawiać się, wybierać. Mama powie, co jest dla niego dobre, a co nie. Nic więc dziwnego, że żadnej decyzji ten facet nie podejmie bez konsultacji z matką.

Jakie kobiety przyciąga?
Takie, które potrzebują beztroski i zabawy. Może to być typ Wiecznej Dziewczynki, ale nierzadko jest to kobieta obowiązkowa i poważna, którą pociągają jego chłopięcość i wrażliwość.

Gdy masz do czynienia z Wiecznym Chłopcem:
– Nie krytykuj jego matki wprost, bo znajdziesz się na straconej pozycji – radzi Katarzyna Kucewicz. – On automatycznie zacznie jej bronić. Sam może wyrzekać na mamusię, ale nikomu nie pozwoli powiedzieć na nią złego słowa. Pamiętaj, że on bezkrytycznie przyjmuje opinie mamy. Często wręcz powtarza jej słowa np. „To głupota wydawać tyle pieniędzy na wczasy, skoro możemy pojechać na działkę”. W takiej sytuacji naucz się odwoływać do jego racjonalnego umysłu, a nie do automatycznych, dziecięcych myśli. Zapytaj najspokojniej, jak możesz: „To twoja własna opinia, że wakacje w Grecji to głupota czy kogoś innego?”. Jeśli jego matka cały czas wisi ci nad głową, postaw ultimatum: ja albo ona. Ale zanim to powiesz, przygotuj się na ewentualną (i bardzo możliwą) przegraną: co zrobisz, jeśli on wybierze mamę?

Maminsynek Nowoczesny Misiek, czyli precz z patriarchatem

Żona zarabia więcej i decyduje, gdzie i z kim pojadą na wakacje. Narzeczona płaci za wszystko, bo on wciąż nie może znaleźć pracy. Nowoczesny Misiek nie ma problemu z tym, że to kobieta nosi spodnie w domu. Jest łagodny, ciepły i akceptujący. Z czasem jednak widać, że jego łagodność często oznacza pasywność, ciepło – niezaradność, a akceptacja – obojętność i dystans. Za jego niechęcią do działania, podejmowania decyzji i brania odpowiedzialności stoi nie lenistwo, ale wyuczona bezradność maminsynka. Brak wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa i brak zaufania do siebie. Od dziecka jest przyzwyczajony do wykonywania poleceń mamy, a w jego obrazie świata to kobiety rządzą. I pracują na to, żeby jemu niczego nie zabrakło. Mama wciąż robi jego ulubione kotleciki i ciasteczka, dokłada się do samochodu lub ratuje, gdy brakuje mu do pierwszego. Zapisuje do lekarza, przypomina o zapłaceniu raty, a nierzadko sama ją płaci. Ojca albo nie poznał, albo widział, że on ulega żonie. Możliwe też, że był domowym tyranem i dlatego synek mamusi za wszelką cenę chce być inny.

Jakie kobiety przyciąga?
Często te po przejściach z despotycznymi partnerami lub wychowane w domach rządzonych twardą ojcowską ręką.

Gdy masz do czynienia z Nowoczesnym Miśkiem:
– Możesz być zadowolona ze związku, gdy lubisz opiekować się mężczyznami i polegać na sobie – mówi Katarzyna Kucewicz. – Nie licz, że stanie w twojej obronie, gdy jego mama cię skrytykuje. Dlatego naucz się z nią postępować. Ona narzeka, że źle go karmisz? Odpowiedz, że jest dorosłym mężczyzną i sam potrafi zadbać o swoją kolację. Słyszysz, że szepcze mu coś do ucha? Powiedz wprost, że czujesz się niezręcznie w takiej sytuacji i zapytaj ją, o co chodzi. Nie potrafisz? Nie czekaj na cud, tylko zapisz się na kurs asertywności.

Mamisynek Słodki brutal, czyli teraz ja tu rządzę

Słodki jest na początku. Lub wtedy, gdy czuje, że przegiął i chce przeprosić, np. za to, że cię uderzył lub zwyzywał. Co w tym typie pociąga? Siła, męskość i pewność siebie. Sprawia wrażenie takiego, któremu nikt nie podskoczy, a swojej kobiecie da oparcie. To tylko wrażenie. Bo w środku kryje się zalękniony chłopczyk, synek mamusi, poniewierany przez despotyczną matkę, odgrywającą się na synu za wszystkich mężczyzn, którzy ją skrzywdzili. Słodki Brutal kiedyś był ofiarą, teraz jest katem. Wybiera kobiety słabsze od siebie i zależne, żeby mieć nad nimi władzę. Taką, jaką kiedyś matka miała nad nim. Maminsynek to właśnie jej się boi i jest na jej każde zawołanie. Nierzadko traci nad sobą kontrolę. A wtedy obraża, wrzeszczy i potrafi uderzyć. Gdy się opamięta, oskarża partnerkę, że go prowokowała i jej się należało.

Jakie kobiety przyciąga?
Nierzadko te, które w dzieciństwie doświadczyły przemocy i w ich obrazie świata kobieta ma być podporządkowana mężczyźnie. Niepewne siebie, zalęknione.

Gdy masz do czynienia ze Słodkim Brutalem:
– Uciekaj – radzi Katarzyna Kucewicz. – Nie tłumacz go, że miał okropne dzieciństwo, tylko pomyśl, że całe życie będzie się na tobie wyżywał za upokorzenia, jakich doznał w rodzinnym domu. Nie łudź się, że twoja miłość go odmieni. Jeśli nie potrafisz odejść, idź na psychoterapię lub spotkania współuzależnionych. Kto wie, jeśli ty się zmienisz, może on też?

Maminsynek Samotny Wilk, czyli nie potrzebuje nikogo

Niezależny, samodzielny i zdystansowany do kobiet i związków. „Potrzebuję przestrzeni” – tłumaczy, dlaczego nie chce się wiązać. Ma swoje pasje: nurkowanie, sporty ekstremalne czy ratowanie lasów amazońskich. Poświęca na to czas i pieniądze. Zyskuje szacunek, podziw i… zwolnienie z dorosłego życia. Bo jego samotność to nie tyle wolny wybór, ile konieczność podyktowana lękiem maminsynka. Tylko na zewnątrz jest silnym facetem, który nie boi się być sam. W środku to przerażony chłopiec, osaczony przez wzbudzającą w nim poczucie winy matkę („Jedź z nią na wakacje, coś mnie ostatnio boli serce, ale może nie dostanę przez ten tydzień zawału”). Gdzie był jego ojciec w dzieciństwie? Możliwe, że na wyprawie w górach, w pracy lub w swoim garażu. Samotny Wilk z chłopięcą bezradnością radzi sobie, uciekając od relacji i uczuć. Nie chce dać się osaczyć po raz drugi. Osaczenie przez matkę jest wystarczająco wyczerpujące. Zwykle nie jest wobec niej serdeczny i wylewny, ale zawsze może liczyć na swojego „synka mamusi”: zrobi zakupy, naprawi kran, zawiezie do lekarza. Czy naprawdę nie ma potrzeby bliskości i intymności z kobietą? Hmm... Czasami udaje się mu te potrzeby stłumić tak mocno, że ta sfera życia może dla niego nie istnieć. Niekiedy daje o sobie znać w postaci wrzodów żołądka lub bólów pleców, ale woli leki niż konfrontację ze swoim lękiem przed dorosłym związkiem z kobietą.

Jakie kobiety przyciąga?
Takie, które lubią wyzwania, w typie odkrywczyni, która spod warstwy lodu chce odkopać gorące uczucia. Kobiety-dzieci, które szukają męskiej opieki i wsparcia, ale są na tyle niedojrzałe, że pozory mylą z prawdą, więc nie widzą zagrożeń, jakie niesie związek z maminsynkiem.

Gdy masz do czynienia z Samotnym Wilkiem:
– Postaw na odkrywanie siebie, tego, kim jesteś. Pomyśl, dlaczego pociąga cię mężczyzna niedostępny emocjonalnie – radzi Katarzyna Kucewicz. – Uważaj na słowa, szczególnie na słowo „my”. Ono powinno być zarezerwowane dla was, a nie dla matki i syna. Gdy on mówi: „Byliśmy w Ikei”, pytaj: „My? Chyba byłeś tam z mamą. Może warto słowo »my« zarezerwować dla nas”. Jest szansa, że po kilku latach zacznie tak robić.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze