Czy bliska przyjaźń damsko-męska jest możliwa bez seksualnego podtekstu? Sceptycy twierdzą, że nie, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Prędzej czy później... Ale przecież czasem spotyka się po prostu dwoje ludzi różnych płci, którzy uważają, że ich przyjaźń damsko-męska ma się całkiem dobrze.
Helen Fisher, amerykańska antropolog, autorka książek poświęconych miłości romantycznej (m.in. „Dlaczego kochamy”), twierdzi, że przyjaźń damsko-męska ma genezę ewolucyjną - kobiety budują sieć powiązań, męskie zaplecze, na którym mogą oprzeć swoją przyszłość, gdyby nie udało im się z obecnym partnerem. W zamierzchłych czasach kobieta pozostawiona sama w dzikiej głuszy, z dzieckiem przy piersi, nie mogłaby przeżyć. Nic dziwnego, że w genach przekazała swojemu żeńskiemu potomstwu tę strategię przetrwania, dziś raczej nieświadomą, nazywaną przyjaźnią damsko-męską, i ubraną w myśl: „Kto wniesie regał na książki, gdy nie będzie mojego faceta?”. Otóż inny facet, przyjaciel. Poza tym pójdzie z tobą do kina, gdy będziesz miała ochotę. Kupi lekarstwa, gdy choroba zmorzy cię w łóżku. Zaopiekuje się psem, gdy gdzieś wyjedziesz. Pomoże zgłębić męską psychikę, gdy jakiś inny facet zajdzie ci za skórę. I wesprze męskim ramieniem na ślubie koleżanki.
Czasem, choć masz stałego partnera, nie o wszystkim z nim możesz porozmawiać. Może to i lepiej, bo seksuolodzy nie pochwalają łączenia przyjaźni damsko-męskiej ze związkiem romantycznym i z namiętnością.
Psycholodzy mówią z kolei, że często oszukujemy samych siebie, nazywając przyjacielem kogoś, kto nam się podoba, ale z kim nie pozwalamy sobie na nic więcej. Tworzymy za pomocą przyjaźni damsko-męskiej „parasol ochronny”, którym zasłaniamy prawdziwe znaczenie tej relacji dla nas. Zdarza się, że jedna z osób w tej przyjaźni damsko-męskiej jest w drugiej zakochana, ale wie, że nie ma żadnych szans jako życiowy partner. To zdecydowanie utrudnia odpowiedź na pytanie, czy istnieje przyjaźń damsko-męska.
Z drugiej strony może się też okazać, jak w filmie „Kiedy Harry poznał Sally”, że na gruncie wieloletniej przyjaźni damsko-męskiej powstaje równie głęboka miłość. To podobno najlepsza podstawa dla związku. W przyjaźni traktujemy się bowiem lepiej niż w związkach.
Większość z nas tęskni za bliską, ważną i głęboką relacją. Potrzebujemy być dla kogoś ważni. I chcemy, by ktoś był ważny dla nas. Podczas gdy inni nas zawodzą, chcemy wierzyć, że jest choć jeden człowiek, który nie rozczaruje nigdy. Przyjaźń damsko-męska według psychologii może wyrastać z tęsknoty za bezwarunkową miłością, jaką zazwyczaj dają nam rodzice, może być nawiązaniem do niej lub realizacją – jeśli w dzieciństwie jej zabrakło. Dla innych przyjaźń damsko-męska jest możliwością otrzymania czy dawania tego, czego nie mają w swoim związku. Przyjaciel to często ktoś taki jak my, z kim nie potrzeba słów, by się porozumieć. Jedna dusza w dwóch ciałach. A że ma inną płeć…? Już Adam Mickiewicz miał problem, jak nazwać tę bliską, ważną relację: „ przyjaźń to czy kochanie?”.
Jeśli i ty nie wiesz, czy istnieje przyjaźń damsko-męska, masz takie dylematy, pomoże ci mała podpowiedź.
To JEST przyjaźń damsko-męska, jeśli:
- wasza więź nie wybuchła nagle, ale wymagała czasu;
- relacja niesie ukojenie i spokój zamiast nerwowych stanów emocjonalnych;
- nawet jeśli nie widzicie się tygodniami, to macie świadomość, że zawsze możecie do siebie zadzwonić;
- nie targa wami zazdrość i umiecie się bliską osobą „dzielić”...
Tak przynajmniej twierdzą psycholodzy. Warto jednak pamiętać, że w kwestii „przyjaźń damsko-męska a związek” nie ma jasno ustanowionych granic.