1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Jak rozwiązywać konflikty w pracy w duchu wzajemnego zrozumienia?

Odmienności pomiędzy pracownikami prowadzą nieraz do napięć i nieporozumień. (Fot. iStock)
Odmienności pomiędzy pracownikami prowadzą nieraz do napięć i nieporozumień. (Fot. iStock)
Zespoły są zwykle silne i motywujące, ale w pracy różnie bywa. Choć łączy nas wspólny cel, to każdy inaczej wyobraża sobie do niego drogę. Te odmienności prowadzą nieraz do napięć i nieporozumień między współpracownikami. Trenerka komunikacji empatycznej Ewa Orłowska radzi, jak je rozwiązywać w duchu wzajemnego zrozumienia.

Granice empatii

Nasz zespół to same kobiety. Mamy dużo pracy, ale jesteśmy doskonale zorganizowane, więc w zasadzie wszystko układa się dobrze. Problemem jest to, że jedna z koleżanek od dłuższego czasu ma poważne kłopoty w domu. Ze szczegółami i dużo opowiada o kłótniach z mężem, który ją zdradza, nieporozumieniach z dziećmi, spłatach kredytu itp. Zabiera nam to sporo czasu i energii. Sytuacja życiowa koleżanki jest trudna, naprawdę jej współczuję, zresztą wszystkie czujemy podobnie, ale to trwa już tak długo, że, szczerze mówiąc, jestem tym zmęczona. Jak jej powiedzieć, by mniej angażowała nas w swoje życie prywatne, a jednocześnie nie urazić? Emilia, 42 lata

Ewa Orłowska: Rozumiem, że koleżanki czują empatię i chęć pomocy wobec tej z nich, która właśnie się rozwodzi. W takich sytuacjach na początku słuchamy, dopytujemy, pocieszamy. Ale z czasem, jeśli nie możemy realnie pomóc, zaczynamy się wypalać, bo takie rozmowy zabierają energię i mnóstwo czasu. Zaczynamy unikać takiej osoby, a czasem z nadmiaru negatywnych emocji coś nieprzyjemnego jej powiemy albo nawet obgadamy ją na boku. To rodzi konflikt wewnętrzny, a stąd tylko krok do kryzysu w grupie. W tej sytuacji warto się zastanowić, co można zrobić, żeby jednocześnie nie ucierpiała ani relacja z koleżanką, ani praca.

Radziłabym pani najpierw rozeznać się w tym wewnętrznym konflikcie. Zapytać samą siebie: co mnie skłania do tego, żeby słuchać koleżanki, a co mnie już w jej zachowaniu złości? Po uświadomieniu sobie tych dwóch faktów dobrze jest zainicjować rozmowę z koleżanką, w której najpierw pokaże jej pani, że poruszają ją jej opowieści i odzwierciedli jej uczucia. To da koleżance poczucie, że nie jest sama ze swoim problemem, bo ktoś widzi i słyszy, co się u niej dzieje, a to przynosi zwykle ogromną ulgę. Potem może pani zapytać, czy można jej w jakiś sposób pomóc, lub samej złożyć jakąś propozycję – wspólnego wyjścia do kawiarni czy na wystawę albo nawet (jeśli to będzie możliwe dla was obu) wyjazdu na weekend do SPA. Istotne jest, żeby ukazać, że pani intencją jest zadbanie zarówno o koleżankę, jak i o siebie, bo przecież nadal razem pracujecie, a w pracy chodzi w dużej mierze o efektywność całego zespołu. Teraz może pani przedstawić propozycję realizacji w praktyce tego, o czym pani powiedziała. Na przykład umawiamy się, że rano przez kwadrans pijemy herbatę i rozmawiamy o swoich problemach, a potem do lunchu pracujemy. Przy czym co drugi dzień przy herbacie opowiadamy sobie, co dobrego nam się przydarzyło. Bo ważne jest, na co kierujemy uwagę. Nie chodzi o to, żeby zaprzeczać, że komuś jest trudno, tylko zauważyć, że równocześnie istnieją pozytywne aspekty życia.

Dialog z koleżanką może pani zacząć w następujący sposób: „Kasiu, chciałabym z tobą przez chwilę porozmawiać. Zauważyłam, że rozmowy o twoich problemach z mężem mocno mnie angażują. W związku z twoimi sprawami przeżywam wiele emocji – od rozczulenia do złości. Czasem trudno mi potem wrócić do pracy i skupić się na tym, co mamy do zrobienia, a to dla mnie szalenie ważne. Mam taki pomysł – chciałabym, abyśmy miały czas na dzielenie się tym, co dla nas istotne (szczególnie gdy któraś ma trudny moment w życiu), ale też zależy mi na zadabaniu o spokój i energię do pracy. Powiedz mi, jak ci się podoba taka propozycja: robimy sobie przerwę na rozmowę np. przy kawie rano, a później skupiamy się na pracy? Jak myślisz? Równocześnie chcę ci powiedzieć, że chętnie spotkam się z tobą po południu czy w weekend, gdybyś miała na to ochotę. Kontakt z tobą jest dla mnie ważny i chciałabym go pielęgnować. Co ty na to? Masz ochotę?”.

Pozytywny przekaz

Pracuję w agencji mediowej. Nasz zespół często realizuje dwa lub trzy projekty równocześnie. Ważna jest dla nas organizacja pracy, terminowość i elastyczność. Na szczęście jesteśmy zgranym i zdyscyplinowanym zespołem... Poza jednym z grafików, który jest doskonałym specjalistą, ale odkłada wszystko na ostatnią chwilę. Zaczyna pracować dopiero, kiedy zbliżają się terminy zamknięcia projektów, i dziwi się, dlaczego panikujemy, skoro jest jeszcze tyle czasu. Mówiliśmy mu, że tak nie może być, bo jest ważnym ogniwem w łańcuchu i przez niego inni muszą potem siedzieć wieczorami, ale to nic nie zmienia. Już kilka razy tuż przed oddaniem projektu było bardzo stresująco. Zależy nam, żeby go mieć w zespole, bo generalnie dobrze nam się pracuje. W jaki sposób możemy go przekonać, żeby zmienił swoje postępowanie? Zuzanna, 34 lata.

E.O.: Rozmowę z grafikiem najlepiej przeprowadzić po zakończeniu zadania, kiedy wszyscy mają w pamięci fakty, na które mogą się łatwo powołać. Zaczynamy od tego, co daje nam radość i satysfakcję – może każdy z zespołu będzie chciał powiedzieć o tym, z czego szczególnie jest zadowolony. Możemy też zwrócić się tylko do kolegi grafika w rozmowie jeden na jeden, zaczynając od tego, co mnie jako menedżerowi czy koleżance spodobało się w jego projekcie. „Hej, Jacek, ale dałeś czadu z tym projektem – podobał mi się ten twój plakat, kolory piękne, no i oryginalność! Nie wiedziałam, że tak szybko coś tak fajnego może powstać. Gratuluję! A ty z czego jesteś zadowolony?”. Po takim początku możemy się wspólnie ucieszyć się z tego, uśmiechnąć i odprężyć.

Teraz przechodzimy do drugiej części. Ważne jest, żeby nie podważać pierwszej, dlatego nie wypowiadajmy od razu słowa „ale”, tylko zaakcentujmy współistnienie perspektyw, mówiąc „i” czy „w tym samym czasie”. Zgodnie z podejściem Porozumienia bez Przemocy można to zrobić w następujący sposób: „Skoro o tym rozmawiamy, to chcę ci powiedzieć jeszcze coś ważnego o mnie. W tym projekcie i w poprzednim oddałeś swoją część na 24 godziny przed terminem, a umawialiśmy się, że będzie to dwa dni wcześniej. To mnie stresuje, bo nie mam pewności, że dotrzymamy terminu i oddamy projekt najlepszej jakości, a w stresie gorzej pracuję. Nie umiem i nie chcę pracować do późna w nocy, potrzebuję wszystko spokojnie przemyśleć i poanalizować. Ponieważ nie jestem pewna, czy udało mi się jasno ująć w słowa, co dla mnie najważniejsze, proszę cię, powiedz mi, co usłyszałeś? Twój odbiór jest dla mnie ważny”.

Po tej części rozmowy lepiej nie spieszyć się z ustaleniami na przyszłość. Na nie przychodzi czas, gdy już wiemy, że wzajemnie się zrozumieliśmy i że druga osoba bierze nas pod uwagę. To ważne, ponieważ – jak dowodzą badania nad mózgiem – dopiero wzajemne dostrzeganie się rodzi gotowość do współpracy. Warto koledze dać przestrzeń, żeby powiedział, co mu się wydaje ważne. Potem można zaproponować dalsze ustalenia. „Proszę cię, pomyślmy wspólnie, co możemy zrobić, żeby każdy czuł się dobrze i na luzie, nawet ci, którzy nie pracują tak szybko jak ty i nie są odporni na stres. Czy możemy to zrobić jutro po lunchu?”. Warto też zaznaczyć: „Cenię sobie nasze dobre relacje w zespole, flow i uśmiech. Dlatego powiedz mi, czy, słysząc to, co powiedziałam, możesz  starać się trzymać zasady dwóch dni. Ważna jest dla mnie wymiana opinii i jakość finalnego produktu, a wtedy mamy na to czas”.

Na koniec możecie porozmawiać, jak wdrożyć wspólne rozwiązania, i umówić się na rozmowę o tym, czy udało się to zrobić.

Podstawy dobrych relacji

Najlepiej budować zespół na tym, co cieszy i krzepi, a nie na tym, co dzieli. Dlatego:
  • Zacznij od uznania dla siebie. Gdy coś ci się uda, zauważ to i powiedz sobie: „Dobra robota!”. Jeśli będziesz tak robić regularnie, twoje zadowolenie z pracy będzie mniej zależało od uznania innych ludzi, szefów czy nagród. Poczujesz się wewnętrznie silny i bardziej wolny. To zredukuje twoją reaktywność, czyli wrażliwość na opinie innych, będziesz bardziej chętny do kontaktów z ludźmi. Relacje w zespole staną się bardziej świadome, ponieważ wszyscy będą czerpali z tej części mózgu, w której mamy dostęp do świadomego decydowania, do swoich wartości i do wiedzy, jakie konsekwencje mogą przynieść nasze słowa.
  • Dziel się z ludźmi tym, co w nich lubisz i doceniasz, równocześnie wskazując na to, jakie twoje potrzeby to zaspokaja, zamiast komunikować, co ci w innych nie pasuje – to podstawa Porozumienia bez Przemocy. Przecież każdy z nas chce być zauważony, chce, żeby było jasne, że jest wartościowy w zespole.
  • Zawsze otwarcie mów o swoich potrzebach – potrzeby są uniwersalne, dlatego słysząc o twoich, rozmówca może uświadomić sobie także własne, a to stanie się waszym wspólnym polem do porozumienia.
  • Pamiętaj, że wszyscy jesteśmy wrażliwi na innych, dużo odczytujemy z mowy ciała, a intencje przekazywane są poza słowami. Chodzi o to, żeby otworzyć się na całość sytuacji.
Ewa Orłowska, trenerka Porozumienia bez Przemocy, nauczycielka mindfulness dla dorosłych, młodzieży i dzieci.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze