1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Jak zmienić rywalizację z teściową na zażyłość i wsparcie?

W świadomości społecznej wciąż funkcjonuje przekonanie, że to teściowe częściej psują relacje - nawet kobiety, które same są teściowymi też tak sądzą. (fot. iStock)
W świadomości społecznej wciąż funkcjonuje przekonanie, że to teściowe częściej psują relacje - nawet kobiety, które same są teściowymi też tak sądzą. (fot. iStock)
One dwie i on jeden. Ale nie o romans chodzi, choć w tle także jest miłosny trójkąt, a o wzajemny stosunek teściowej i synowej. Dlaczego w tej relacji jest tak wiele napięcia i co mogą zrobić obie strony, żeby zamiast rywalizacji połączyła je zażyłość?

Pierwsze spotkanie i deklaracja: "Mamo, to moja narzeczona". To ważny, ale i stresujący moment, trudno uniknąć oceniania, wyrażania opinii czy weryfikacji oczekiwań. Każdy ma swoje obawy i potrzeby, które ujawnią się prędzej czy później. Szczególnie wiele pojawia się ich, gdy spotykają się dwie kobiety kochające tego samego mężczyznę: synowa i teściowa (a właściwie to świekra, bo teściowa to matka żony). Od nich obu zależy, jak rozwinie się ta relacja - w opinii socjologów najbardziej ryzykowna w rodzinnej konstelacji.

Różne scenariusze

Jowita, żona Janka, mama ośmioletniej Asi, ma z teściową kiepskie stosunki. Pierwsze spotkanie wspomina z niechęcią. - Wtedy jeszcze pani Alicja była bardzo uprzejma, ale chłodna - opowiada. - Miałam wrażenie, że spodziewała się kogoś innego. I ta rezerwa została na zawsze.

Jowita poczuła się odtrącona i tym bardziej samotna, że jej rodzice mieszkają daleko i swojej mamie może wyżalić się tylko przez telefon. Teściowa mieszka w tej samej dzielnic. - Ale co z tego? - wzrusza ramionami Jowita. - To egoistka, myślałam, że bardziej mi pomoże przy dziecku. Jest na emeryturze, my bardzo dużo pracujemy, a kiedy przychodzą wakacje, oto mamy naprawdę problem, musimy brać urlopy na zmianę...

Alicja ma nieco inny pogląd na tę sprawę. - Oczywiście, że czasem mogę pomoc, ale nie podejmę się etatu niani - wyjaśnia. - Mam swoje życie. Jowita tego nie szanuje, a kiedy przyprowadza Asię, to wraz z nią otrzymuje w pakiecie całą listę zakazów i nakazów. A dodatkowo telefon kontrolny co kwadrans...

Ewelina, czterdziestoparolatka, jest dziś w świetnej relacji z teściową, ale nie zawsze tak było. Poznały się 20 lat temu, to kawał czasu, by się zżyć lub rozstać. Po pierwszej wizycie u rodziców przyszłego męża Ewelina chciała zwiewać, gdzie pieprz rośnie. - "Co za baba", myślałam - wspomina Ewelina. - Apodyktyczna, krytyczna, pewna swego prawniczka, spełniona zawodowo. Przez cały czas spotkania dyktowała wszystko: teraz pijemy kawę, teraz wyjdziemy na taras... Miałam dwa atuty: też studiowałam prawo i byłam w ciąży. Lekko zmiękła, słysząc o tym, ale traktowała nas jak dzieci. Jasne było dla niej, że razem zamieszkamy, a że o własne mieszkanie było wtedy bardzo ciężko, więc rzeczywiście po ślubie zajęliśmy piętro w domu teściów. Pod jednym dachem wytrzymali półtora roku...

Wtrącanie się i tym podobne

Ewelina do dziś uważa, że dłużej się nie dało. - Maryla była zbyt młoda, by podzielić się władzą w domu - wyjaśnia. - miała inną filozofię, różny od naszego tryb życia. My wstawaliśmy późno, piliśmy nie tę kawę, nie tak suszyliśmy pieluchy. Względny spokój można było uzyskać przy dokładnym wykonywaniu jej poleceń. Jej własny syn nie mógł tego znieść i powiedział pewnego dnia: "Wynająłem małe mieszkanie". "I bardzo dobrze" - skomentowała. "Teraz dopiero zobaczycie, ile dla was robiłam".

Ewelina przyznaje, że faktycznie tak się stało. Bo choć nikt się nie wtrącał, to i nikt nie pomagał przy dziecku, nie gotował i nie dawał poczucia bezpieczeństwa. - Okazało się, że wiszę na telefonie do teściowej - śmieje się. - W każdej sytuacji wiedziała, co zrobić, a kiedy padałam ze zmęczenia, po prostu bez gadania przychodziła i zabierała dziecko, żebym mogła się wyspać.

Jowita nie wyobraża sobie mieszkania z teściową. I bez tego ma żal o jej ciągłe wtrącanie się w życie, pytań o drugie dziecko i szkołę Asi. Alicja jest niby obojętna, nie chce codziennie zajmować się wnuczką, ale wciąż ma coś do powiedzenia w jej sprawie. - Kiedy pojawiają się dzieci, wszystkie teściowe coś trafia - mówi Jowita. - I wtedy lepiej być daleko...

Jednak przypadek Eweliny i Maryli wskazuje na coś innego. Po latach mieszkania oddzielnie Ewelina z Markiem wprowadzili się z powrotem do domu teściów. - Może dojrzeliśmy? - zastanawia się Ewelina. Zresztą seria trudnych zdarzeń spowodowała, że obie strony zweryfikowały swoje stanowisko. Najpierw zmarł ojciec Marka i jego matka została sama. Zaczęła chorować, poważnie, wymagała stałej opieki, potrzebowała pomocy kobiety. - Wiedziałam, że to będzie trudno, ale czułam, że to mój obowiązek - przyznaje Ewelina. - Że nawet jeśli będzie opryskliwa i zacznie mnie pouczać, muszą puścić to mimo uszu, pogłaskać ją po ramieniu.

Maryla doceniła pomoc, a kiedy poczuła się lepiej, zaproponowała, że będzie zostawała z dziećmi, skoro synowa wróciła do pracy po drugim urlopie macierzyńskim. Pewnego dnia powiedziała: "Ewa, dziękuję, córko, że jesteś". - To było coś! - mówi Ewelina. - Od tej pory zupełnie dobrze nam razem, chociaż nie bez piorunów i wybuchów.

 W tej relacji nierzadko pojawia się także uczucie wzajemnej zazdrości. Ze strony teściowej wynika ona z konieczności przekazania innej kobiecie mężczyzny, którego wychowała. (fot. iStock) W tej relacji nierzadko pojawia się także uczucie wzajemnej zazdrości. Ze strony teściowej wynika ona z konieczności przekazania innej kobiecie mężczyzny, którego wychowała. (fot. iStock)

Rozmowa z Magdaleną Stankowską

Dlaczego schemat wrogości synowych i teściowych jest tak silny? Choć w relacjach między nimi wiele się przez ostatnie lata zmieniło, wciąż da się wyczuć podświadomą lub jawną niechęć.

Bo to nie jest łatwa relacja! Obce sobie kobiety, które wychowały się w innych domach i czasem mają zupełnie inne poglądy, nagle mają się traktować jak rodzina i spędzać razem święta. W dodatku trudno nam przelamać stereotypy myślenia. Przecież wciąż funkcjonuje w świadomości społecznej przekonanie, że to teściowe częściej psują relacje - nawet kobiety, które same są teściowymi, tak sądzą. Nic dziwnego, że młoda dziewczyna idzie na spotkanie z matką partnera już z określonym nastawieniem. Społeczeństwo z jednej strony antagonizuje obie kobiety, z drugiej oczekuje od młodszej, że z czasem będzie mówić do starszej "mamo" - czyli nazywać ją jak osobę, która ją urodziła i wychowała.

W tej relacji nierzadko pojawia się także uczucie wzajemnej zazdrości. Ze strony teściowej wynika ona z konieczności przekazania innej kobiecie mężczyzny, którego wychowała. Może więc poczuć się odrzucona, zwłaszcza gdy żona syna nie widzi w ich życiu miejsca dla niej. Jeśli natomiast istnieje silny związek młodego mężczyzny z matką i to jej opinie są ważniejsze niż opinie żony czy partnerki, to z kolei zazdrosna robi się synowa. Warto też pamiętać, że ludzie coraz później biorą ślub, a zanim to nastąpi, są w kilku związkach. Nieraz matka poznaje więc kilka dziewczyn syna i jeśli jedna z nich szczególnie jej się spodoba, to każda następna będzie z nią porównywana.

Czy podobnie wygląda to w relacjach teściowych z zięciami?

Sama analizowałam tylko relacje teściowych z synowymi, ale znam niemieckie badanie, które pokazuje, że relacja teściowa - zięć układają się nieco lepiej. Może to wynikać przede wszystkim z różnicy oczekiwań. Matka córki chce, żeby jej mąż miał dobrą pracę, nie nadużywał alkoholu, czyli kolokwialnie mówiąc: "przynosił pieniądze, nie pił i nie bił". Wobec kobiety dochodzą natomiast dodatkowe wymagania związane z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.

Z drugiej strony mężczyźni mniej przejmują się tym, co myśli o nich teściowa: nie analizują, co ona powie, nie noszą tego w sobie. Między kobietami jest więcej niedopowiedzeń, badane przeze mnie teściowe czasem nawet nie wiedzą, dlaczego mają złe kontakty z partnerką syna... Nie rozumieją, dlaczego ona nie chce spotykać się w święta, nie odbiera telefonów. Nie mają możliwości lub chęci, by o tym porozmawiać.

W jakim stopniu powodzenie tej relacji warunkują wiek, wykształcenie i światopogląd obu kobiet?

Jeśli kobiety są podobnie wykształcone i mają podobny światopogląd - to nieco lepiej postrzegają się wzajemnie, co oczywiście wzmacnia komunikację. Synowej z wyższym wykształceniem, aktywnej zawodowo trudniej zrozumieć perspektywę mniej wykształconej teściowej, która całe życie prowadziła dom. Bywa że oczywiste dla teściowej kwestie wychowania dziecka są czymś na kształt zabobonów w oczach synowej. W takim modelu będzie trudno o bliskie kontakty.

Teściowe z wyższym wykształceniem, mieszkające w miastach, mające własne sprawy - szybciej i łatwiej tworzą dobre kontakty. W takich relacjach synowe chętniej radzą się w sprawach zawodowych, nierzadko łączą je z matkami mężów wspólne zainteresowania. Ale zaznaczmy też, że różnice w wykształceniu nie przekreślają szansy na zbudowanie dobrej, ciepłej relacji. Kluczowe jest podejście pozbawione negatywnych nastawień i szczera chęć poznania drugiej strony. Warto, żeby synowa popatrzyła na teściową z wdzięcznością, bo ta kobieta wychowała mężczyznę jej życia (na zasadzie: "kocham go, jest wspaniałym człowiekiem, a w tym jest też zasługa jego matki").

I odwrotnie: teściowa powinna założyć, że skoro syn pokochał tę kobietę, to jest z nią szczęśliwy, i zaakceptować jego wybór.

Idealna teściowa według badań to "Taka, która pomaga, ale się nie wtrąca. Kocha synową jak córkę". Czy to jest w ogóle możliwe?

Oczywiście, że tak. Kiedy pytałam o model idealnej teściowej, to kilka rozmówczyń powiedziało od razu: "taka jak moja". Dobre teściowe są zaangażowanymi babciami, akceptują to, że syn założył własną rodzinę. Najczęściej to kobiety, które nie żyją tylko i wyłącznie życiem rodzinnym, ale mają swoje sprawy i zainteresowania. W takich relacjach synowe są otwarte na obecność teściowej w życiu ich rodziny, nie blokują kontaktów z synami i wnukami, chwalą sobie pomoc teściowej w roli babci. To naprawdę może się udać!

 

Magdalena Stankowska - socjolog rodzinny, autorka książki "Teściowe i synowe. Studium relacji"

 

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze