1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Książki o wychowaniu dzieci – propozycje dla rodziców

Książki o wychowaniu dzieci – propozycje dla rodziców

Książki o wychowaniu dzieci (Fot. iStock)
Książki o wychowaniu dzieci (Fot. iStock)
Zobacz galerię 9 zdjęć
Wychowanie to umiejętność, z którą nikt się nie rodzi. To sztuka, której – będąc rodzicami – uczymy się całe życie.

O wybór książek o wychowaniu dzieci poprosiliśmy naszą koleżankę redakcyjną, Alinę Gutek, która jest związana z naszym pismem najdłużej. Alina jest autorką wielu znakomitych wywiadów i artykułów o tematyce psychologicznej. Od lat zagłębia psychologię wychowania i relacje rodzinne. Jest też dla nas wszystkim wyjątkowym autorytetem. Oto jej subiektywny wybór książek dla rodziców.

Szacunek i zaufanie

„Twoja kompetentna rodzina”, „Twoje kompetentne dziecko”, „Uśmiechnij się! Siadamy do stołu”, „Przestrzeń dla rodziny”, „”Nie” z miłości”. Czyli wszystkie książki Jespera Juula, duńskiego pedagoga i terapeuty rodzinnego. Wydawnictwo MiND

Polecam książki Jespera Juula wszystkim rodzicom, a zwłaszcza młodym, bo jestem przekonana, że mogą pomóc odpuścić sobie - zawczasu - wiele napięć związanych z rodzicielstwem. A jednocześnie mądrze się ukierunkować. To ważne, bo rodzice są dzisiaj mocno zagubieni w gąszczu lektur, porad, filozofii. Juul zdecydowanie odrzuca opresyjne wychowanie, ale nie pochwala także przesadnego liberalizmu. Jest natomiast wielkim orędownikiem dialogu, spokojnej rozmowy, uważności, mądrego towarzyszenia dzieciom w ich rozwoju. W swoich książkach pomaga przede wszystkim zrozumieć ich zachowanie, przyjrzeć się ich problemom, które z naszej perspektywy mogą wydawać się wyimaginowane. Szuka odpowiedzi na wiele nurtujących rodziców pytań, na przykład: Na czym polega sztuka odmawiania dzieciom? Co i jak mówić, gdy czegoś zabraniamy? Jak radzić sobie z dziecięcą frustracją? A jak reagować, gdy to dziecko mówi nam „nie”? Pokazuje, czym w rodzinie jest właściwa komunikacja i jak budować dobre relacje z dziećmi. Przekonuje, że rodzinnym więziom bardzo dobrze służą wspólne posiłki. Poświęca temu tematowi jedną z książek, w której pisze ironicznie: „Rodzice nie powinni dać się ponieść trosce o zdrowie dziecka do tego stopnia, żeby wywołać niezdrową atmosferę przy stole”. W książkach znajdziemy wyjaśnienie wielu pojęć, jakże ochoczo przez nas używanych, takich jak granice, odpowiedzialność, uwaga, empatia. Juul nie poucza nas jednak i nie moralizuje, tylko dzieli się swoimi refleksjami, a robi to w prosty i przekonujący sposób. W jego wizji rodziny rodzice i dzieci nie stoją po dwóch stronach barykady, są jednakowo ważni. Mama i tata nie mogą naruszać integralności dziecka, jego poczucia własnej wartości, wkraczać w zakres jego odpowiedzialności. Ale powinni troszczyć się także o swoje potrzeby. Bo tylko tak buduje się rodzinną harmonię.

„Twoja kompetentna rodzina”, „Twoje kompetentne dziecko”, „Uśmiechnij się! Siadamy do stołu”, „Przestrzeń dla rodziny”, „”Nie” z miłości”. Czyli wszystkie książki Jespera Juula, duńskiego pedagoga i terapeuty rodzinnego. Wydawnictwo MiND „Twoja kompetentna rodzina”, „Twoje kompetentne dziecko”, „Uśmiechnij się! Siadamy do stołu”, „Przestrzeń dla rodziny”, „”Nie” z miłości”. Czyli wszystkie książki Jespera Juula, duńskiego pedagoga i terapeuty rodzinnego. Wydawnictwo MiND

Jak helikopter

„Pod presją”, Carl Honore, Drzewo Babel

To w jakimś sensie wstrząsająca lektura. Nie znam innego, równie mocnego obrazu współczesnego dzieciństwa, w tak demaskatorski sposób rozprawiającego się z iluzją dotychczas funkcjonującej sielankowej i bezpiecznej wizji tego okresu życia. Według autora, Carla Honore, dzieciństwo dla współczesnych dzieci z wielkich miast to katorga. Wychowujemy najbardziej okablowane, monitorowane, kontrolowane pokolenie. Krążymy nad dziećmi od rana do nocy niczym helikoptery (stąd pojęcie: wychowanie helikopterowe). A z drugiej strony – rozpieszczamy je, wyręczamy, pozbawiamy doświadczeń, które uczą życia. Obciążamy mnóstwem zajęć pozaszkolnych, treningami, kursami, a nie pokazujemy, jak radzić sobie z emocjami i stresem. Dopingujemy do osiągania sukcesów, które sami definiujemy, a nie pomagamy dzieciom odkrywać ich autentycznych pasji i talentów. Chwalimy i stawiamy na piedestał (dzieciocentryzm), a nie uczymy znoszenia porażek, współpracy, altruzimu. W tej diagnozie współczesnego dzieciństwa, momentami z całą pewnością wyostrzonej, przerysowanej, ale jednak oddającej prawdę o tendencjach wychowania w dzisiejszym konkurencyjnym świecie, wielu rodziców może się przejrzeć, jak – nomen omen - w zwierciadle. To nie jest jednak kolejny poradnik, jakich wiele. Unikalność tej książki polega na wnikliwej analizie sytuacji dzieci na całym świecie – od Finlandii, Kalifornii, po Włochy i Hong-kong - oraz na połączeniu wyników tych badań z osobistym doświadczeniem autora jako ojca dwojga dzieci. W tym kontekście jego apel w podtytule książki „dajmy dzieciom święty spokój” nie jest więc bezpodstawny.

„Pod presją”, Carl Honore, Drzewo Babel „Pod presją”, Carl Honore, Drzewo Babel

Blisko, jak najbliżej

Agnieszka Stein, „Dziecko z bliska”, Mamania

Muszę przyznać, że uwielbiam Agnieszkę Stein, to według mnie jedna z najbardziej inspirujących psycholożek dziecięcych. Prodziecięca i prorodzicielska. Nikogo nieoceniająca. Przeciwniczka kar. Propagatorka rodzicielstwa bliskości. Zwolenniczka kompromisu i wzajemnego zrozumienia. Świetnie się z nią rozmawia (przeprowadziłam z nią kilka wywiadów), świetnie czyta. Jej książki ( napisała jeszcze „Nowe wychowanie seksualne”, „Akcję adaptację”, jest współautorką książki „Potrzebna cała wioska”) są uniwersalne i praktyczne zarazem. W „dziecku z bliska” przedstawia swoją koncepcję trzech R, polegającą na pielęgnowaniu trzech obszarów. Pierwszy to RELACJA, czyli nawiązanie dobrej więzi pomiędzy rodzicami i dziećmi oraz dbanie o nią. Drugi - REGULACJA, czyli rozwiązywanie trudnych sytuacji wychowawczych, nauka samoregulacji emocji. I trzeci obszar - ROZWÓJ, czyli wsparcie dziecka we wzrastaniu emocjonalnym, psychicznym i fizycznym. Psycholożka podkreśla, że każda rodzina jest inna, dlatego nie można bać się próbować różnych rozwiązań i popełniania błędów. Na dziecko zawsze jednak trzeba patrzeć jak na człowieka, głęboko, a nie tylko jak na autora określonych zachowań. Na siebie jako rodziców zresztą też. Mamy być wystarczająco dobrzy, a nie dążyć do ideału, bo to dążenie jest bezowocne.

Agnieszka Stein, „Dziecko z bliska”, Mamania Agnieszka Stein, „Dziecko z bliska”, Mamania

Podlewajmy orchidee

Thomas Boyce, „Dziecko orchidea czy mlecz”,

To książka – klucz do zrozumienia, dlaczego jedne dzieci rozwijają się dobrze, mimo trudności, a innym każda przeszkoda podcina skrzydła. Otóż dzieje się tak dlatego, że rodzimy się z inną wrażliwością przetwarzania sensorycznego, czyli inaczej przetwarzamy docierające do nas bodźce. Dzieci orchidee wychwytują nawet te słabe i rozbierają je na czynniki pierwsze. Łatwo poddają się stymulacji, źle znoszą przebodźcowanie, co może powodować zmęczenie, rozdrażnienie, wycofanie. Silnie przeżywają własne i cudze emocje, wszystkim się przejmują, a to może bardzo je obciążać. To nie znaczy jednak, że są gorsze albo że ich reakcje dowodzą złego wychowania. Nie, takie dzieci są po prostu inne. Wspomagane w rozwoju wyrastają na empatycznych, wrażliwych, opiekuńczych ludzi, często o zdolnościach artystycznych. Wśród nas żyje około dwudziestu procent orchidei (także dorosłych). Przez całe lata byli uważani za nieprzystosowanych, piętnowani. Dopiero badania pod koniec ubiegłego wieku pomogły w pełni zrozumieć ich duszę i zachowania. Oraz to, że bardzo potrzebują czułych, wspierających rodziców. Za sprawą wielkiej wrażliwości bardziej bowiem niż dzieci mlecze korzystają ze wsparcia, zainteresowania, czasu im poświęconego, ale także więcej tracą, gdy im tego brakuje, gdy wzrastają w zimnym, toksycznym domu. Boyce porównuje dzieci orchidee do delikatnych kanarków w kopalni, które dzięki swojej wrażliwości – zarówno na sprzyjające, jak i niesprzyjające warunki – odzwierciedlają wpływy środowiska. I jak te wpływy są pozytywne – rozkwitają. A jak negatywne – więdną. Wszystko w naszych rękach.

Thomas Boyce, „Dziecko orchidea czy mlecz”, Thomas Boyce, „Dziecko orchidea czy mlecz”,

Dobra konfrontacja

„Rodzina żyje miłością”, Irina Prekop, Wydawnictwo Czarna Owca

Nieco patetyczny tytuł? To prawda. Ale uzasadniony, bo ma służyć swego rodzaju prowokacji. Punktem wyjścia rozważań są bowiem rodzinne konflikty. Te wszystkie nieporozumienia, gierki, wojny, uprzedzenia, które blokują relacje, eskalując problemy do destrukcyjnych rozmiarów i „tamując przepływ miłości w rodzinie”. Autorka proponuje konkretną metodę, pomocną w przezwyciężaniu nieuniknionych napięć między małżonkami, rodzicami a dziećmi, rodzeństwem. Tą metodą jest konfrontacja emocjonalna, czyli nawiązanie – w samym środku konfliktu, pomimo napięcia - kontaktu (wzrokowego, fizycznego, werbalnego). Musimy przy tym spełnić kilka podstawowych warunków: odrzucić wściekłość, złe emocje, chęć ukarania drugiej strony, mówić o swoich uczuciach (w formie pierwszej osoby, czyli „ja”), nie przerywać kontaktu aż do pojednania. I zapewniać współmałżonka, dziecko o naszej bezwarunkowej miłości. To z całą pewnością niełatwa metoda, autorka przekonuje jednak, że skuteczna.

„Rodzina żyje miłością”, Irina Prekop, Wydawnictwo Czarna Owca „Rodzina żyje miłością”, Irina Prekop, Wydawnictwo Czarna Owca

Ty budujesz rodzinę

„7 nawyków szczęśliwej rodziny”, Stephen R. Covey, REBIS

Zapewne to znana wielu rodzicom książka, ale uważam, że nigdy dość polecania dobrych lektur. To swoista biblia rodziny autorstwa światowej sławy eksperta w tej dziedzinie. Jest w niej ogólna, filozoficzna perspektywa, ale także wnikliwa, szczegółowa analiza rodzinnych relacji. Jest próba pokazania rodziny we współczesnym świecie targanym kryzysem wartości i autorytetów, a jednocześnie są praktyczne wskazówki, co robić, aby stworzyć wspierającą się rodzinę, w której jest miejsce na osobność każdego z jej członków, na humor, zabawę. Według autora istnieją fundamentalne zasady rządzące międzyludzkimi relacjami, a więc także rodzinnymi, które trzeba po prostu przestrzegać. A nic tak nie ułatwia życia w zgodzie z zasadami jak nawyki, czyli codzienna rutynowa praca. Autor formułuje 7 takich nawyków, ale możemy stworzyć własne.

„7 nawyków szczęśliwej rodziny”, Stephen R. Covey, REBIS „7 nawyków szczęśliwej rodziny”, Stephen R. Covey, REBIS

O sile uczuć

Rupert Isaacson, „Opowieść ojca”, Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Autentyczna historia – niezwykła podróż opisana przez ojca (dziennikarza, autora książek), który wyprawia się przez mongolskie stepy z autystycznym synem. A wszystko po to, aby wypróbować jeszcze jedną, dość ryzykowną terapię u tamtejszych szamanów, która polega na kontakcie z nieskażoną przyrodą i dzikimi końmi. I to właśnie od miłości do koni zaczyna się proces zdrowienia syna. Przejmująca opowieść o sile uczuć – tych między ojcem i synem i tych między chłopcem a zwierzętami. A także o tym, jak dorosły zdrowy człowiek może wiele nauczyć się od małego chorego dziecka – o naturze ludzkiej i o sobie samym, a nawet zmienić pod jego wpływem swoje życie. Wciągająca, pouczająca lektura, nie tylko dla rodziców dzieci autystycznych.

Rupert Isaacson, „Opowieść ojca”, Wydawnictwo Nasza Księgarnia Rupert Isaacson, „Opowieść ojca”, Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Mądre Głupki

Małgorzata Strzałkowska, „Leśne Głupki”, „Leśne Głupki i coś”, Wydawnictwo Bajka

Leśne Głupki, czyli – jak wyjaśnia autorka - wspaniałe, cudowne stworzenia z nią zaprzyjaźnione, które żyją zazwyczaj w lesie, ale czasami można je spotkać zupełnie gdzie indziej. A ja mam nieodparte wrażenie, że to po prostu dzieci. Albo ta część w nas dorosłych, która pozostała nam z dziecka, a której nie dopuszczamy do głosu. Leśne Głupki mogą wydawać się niemądre i prymitywne. Bo zachwycają się byle czym: o, świeci słońce, o kwitnie kwiatek, o pada! Bo są uradowane z samego faktu, że mają siebie i jeszcze to Coś: Ach, jak dobrze w letni dzionek, zamiast gderać albo zrzędzić, spotkać się gdzieś z drugim Głupkiem i o niczym pogawędzić. Bo nie napinają się i nie zamartwiają tylko na przykład…przyglądają się ciekawie, jak przy smukłej, dumnej sośnie coś dziwnego sobie rośnie. Leśne Głupki (upieram się, że to dzieci) pokazują jak niewiele potrzeba do szczęścia!

Małgorzata Strzałkowska, „Leśne Głupki”, „Leśne Głupki i coś”, Wydawnictwo Bajka Małgorzata Strzałkowska, „Leśne Głupki”, „Leśne Głupki i coś”, Wydawnictwo Bajka

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Patchworkowe rodziny
Autopromocja
Patchworkowe rodziny Alina Gutek, Wojciech Eichelberger Zobacz ofertę promocyjną
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze