Dobre pomysły przychodzą do głowy nie tylko pod prysznicem. Są również inne sposoby, aby pobudzić umysł do pracy. Metoda, którą praktykował legendarny wizjoner Steve Jobs pomogła mu w jego karierze. Warto z niej korzystać! Jest prostsza niż myślisz.
Eureka! Znacie to wspaniałe uczucie, kiedy wpadacie na świetny pomysł albo genialne rozwiązanie nagle, ot tak? I to wcale nie wtedy, gdy uporczywie nad tym myślicie, siedząc już druga godzinę przed komputerem? Jak to jest, że mózg się czasem zatyka i nie może nic wymyślić, a potem przychodzi mu to jak z płatka? Okazuje się, że czasem trzeba mu pomóc, w dość zaskakujący sposób. Zamiast głowić się i wytężać mózg na maksa, lepiej go po prostu przewietrzyć.
Steve Jobs, nieżyjący już współzałożyciel Apple’a i ikona rewolucji informatycznej był człowiekiem, który - jak łatwo to sobie wyobrazić - nieraz musiał rozwiązywać intelektualne łamigłówki. W takich sytuacjach zamiast ślęczeć nad zadaniem, siedząc przed komputerem, wstawał i ruszał na spacer. Co więcej, jak wspominał autor jego biografii, najczęściej chodził wówczas boso.
„Mnóstwo czasu spędziliśmy razem na spokojnych spacerach” – wspomina także jego współpracownik projektant Apple’a Jonathan Ive.
Steve Jobs przekonywał, że to właśnie krótkie dziesięciominutowe spacery pomagały mu kreatywnie myśleć. Jego przypuszczenie znajduje potwierdzenie w nauce. Neurobiolodzy potwierdzają, że chodzenie sprawia, że mózg pracuje lepiej, znajdując rozwiązania problemów, nad którymi czasami spędzamy godziny… siedząc.
Ostatnio do tematu wróciła dr Mithu Storoni, neurobadaczka z Uniwersytetu w Cambridge, autorka wielu publikacji naukowych i poradników, miedzy innymi wydanej w Polsce książce „Wolni od stresu. Jak nauka pomaga uodpornić się na stres” w podcaście HBR IdeaCast. Podzieliła się w nim sprawdzonymi sposobami na usprawnienie pracy mózgu, rekomendując metodę 10 minut.
Dr Storoni podkreśla, że mózg nie działa tak jak inne nasze mięśnie. Aby poprawić jego wydolność nie można go sforsować nadmiernym myśleniem, dużo lepsze efekty daje mu odpoczynek... w ruchu! - Gdy poszukujesz nowatorskiego rozwiązania czy błyskotliwego pomysłu, musisz mieć „zrelaksowany mózg”, w którym łatwiej tworzą się nowe połączenia i ścieżki, kierujące cię na właściwy trop – przekonuje dr Storoni, jak również inni naukowcy. – Ruch zmienia sposób pracy mózgu – podkreśla Storoni. Spacerując, utrzymujesz właściwy stan umysłu: z jednej strony relaksujesz go, z drugiej strony jednak, nadal go stymulujesz, bo się poruszasz. Idąc na spacer musisz chociażby uważać, aby nie wpaść w dziurę czy na latarnię. Twoja uwaga dryfuje, nie myślisz już tak obsesyjnie nad danym problemem, ale mózg w tym czasie nadal go bada i próbuje znaleźć rozwiązanie – mówi dr Storoni.
To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy, dosłownie i w przenośni, siedzą godzinami nad pustą kartką. Zamiast się frustrować, lepiej wyjść na krótki spacer i dać mózgowi czas i przestrzeń do namysłu.
Źródło: Steve Jobs Swore the 10-Minute Rule Made Him Smarter. Modern Neuroscience Is Discovering He Was Right. Stuck on a tough problem? Do what Jobs would have done and follow the 10-minute rule; Jessica Stillman, www.inc.com [dostęp: 27.09.2024]