1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Psychoterapia – od czego zacząć? Kiedy warto skorzystać z pomocy?

Psychoterapia jest sposobem na zmniejszenie cierpienia. Pomaga nam wyjść z błędnych schematów i rozpoznać, co robimy nie tak. (fot. iStock)
Psychoterapia jest sposobem na zmniejszenie cierpienia. Pomaga nam wyjść z błędnych schematów i rozpoznać, co robimy nie tak. (fot. iStock)
Lęki, frustracja, smutek, brak wiary w siebie, niezadowolenie z życia – takie stany mogą ciągnąć się latami. Coraz gorsze samopoczucie przekłada się na związki i relacje, powoduje, że człowiek męczy się sam ze sobą. Często jednak decyzja o podjęciu terapii jest wciąż odkładana, co może doprowadzić do chorób psychosomatycznych czy depresji. Powody odwlekania są różne. Wiele osób po prostu nie wie jak zacząć i czego spodziewać się po psychoterapii. O tym, jak przebiega proces terapeutyczny i jakie przynosi korzyści rozmawiamy z Katarzyną Szostak – psycholożką i psychoterapeutką z Centrum Psychoterapii Help.

Jakie uczucia, emocje są ewidentnym wskazaniem do psychoterapii? Kiedy powinna zapalić się „czerwona lampka”?
Po pomoc psychologiczną warto się zgłosić, gdy odczuwamy jakiś rodzaj subiektywnego cierpienia, gdy emocje, myśli czy zachowania utrudniają nam codzienne funkcjonowanie, obniżają jakość życia, a dotychczasowe metody radzenia sobie z trudnościami nie przynoszą ulgi lub wręcz nasilają problemy.

Niestety, wciąż o wizycie u psychologa czy psychoterapeuty myślimy w kategoriach „nie mam wyjścia, muszę iść”. Przecież do innych specjalistów zapisujemy się z reguły, gdy coś nas niepokoi, jest inne niż dotychczas, jakoś zmienione, a nie, gdy są już ewidentne wskazania.

Z czym ludzie najczęściej zgłaszają się do gabinetu psychoterapeuty?
Najczęściej zgłaszają się z trudnościami w relacjach z innymi, w relacji z samym sobą. Miewają trudności w nawiązywaniu, pogłębianiu czy utrzymywaniu bliskich, satysfakcjonujących relacji, czują się nierozumiani, nieakceptowani, niedoceniani, źle traktowani i to prowadzi do jakichś konsekwencji: kłótni, złości, smutku, wycofywania się z relacji.

Miewają trudność z wywieraniem nadmiarowej presji na siebie i/lub innych, z akceptacją jakichś aspektów siebie i/lub innych. Niektórym bardzo trudno pogodzić się ze stratą. Zgłaszają się z brakiem umiejętności konstruktywnego radzenia sobie z emocjami, z napięciem (np. w sytuacji kryzysu). Są i tacy, którzy próbując radzić sobie z cierpieniem, korzystają z niekonstruktywnych metod, takich jak uzależnienia, czy przygodny, ryzykowny seks.

Niektórzy czują się gorsi od innych, niewarci miłości, brakuje im chęci do życia. Miewają też objawy utrudniające codzienne funkcjonowanie: ataki paniki, natrętne myśli, fobie, tiki, trudności ze snem, różnego rodzaju bóle, drętwienia czy dolegliwości układu pokarmowego.

Co tak naprawdę psychoterapia ma nam dać? Czego możemy oczekiwać? Wiele osób ma mylne wyobrażenia na ten temat.
Poza możliwością „wygadania się” w bezpiecznych, nieoceniających warunkach, kiedy to przez 50 minut cała uwaga skierowana jest na klienta, co – warto podkreślić – już jest ważnym czynnikiem leczącym, psychoterapia daje możliwość zwiększenia świadomości swojego funkcjonowania (lepszego poznania siebie). Terapia daje również szansę do szukania nowych, przynoszących więcej korzyści metod radzenia sobie, podejmowania bardziej świadomych i wynikających z wyboru decyzji, a co za tym idzie zmniejszenia odczuwanego cierpienia.

Często pacjenci myślą, że psychoterapeuta powie im jak żyć, poda gotowe rozwiązanie, „uleczy”. Czy zdają sobie sprawę, że sami muszą wykonać dużo pracy?
Rzeczywiście, część klientów spodziewa się wizyty, która będzie przypominała tę u lekarza - ja powiem co mi jest, a psychoterapeuta powie mi, co mam z tym zrobić, aby było mi lepiej i po kilku spotkaniach trudność zostanie rozwiązana. Nie mają wyobrażenia, że to jest droga, której przejście często zajmuje kilka, kilkanaście miesięcy. I nie ma co się dziwić, nie mają obowiązku wiedzieć, na czym psychoterapia polega. To dość naturalne, że przychodzą w cierpieniu i z oczekiwaniem, że ono zniknie. To jest zadanie dla psychoterapeuty, aby edukować, urealnić oczekiwania, starać się zrozumieć trudności tej osoby i wspólnie z nią ustalić terapeutyczne cele do pracy.

Klienci przychodzą z objawami i nadzieją, że zadzieje się coś, co sprawi, że te objawy znikną. Często dysponujemy różnymi poznawczo-behawioralnym narzędziami, pozwalającymi zmniejszyć trochę ich dotkliwość. Niemniej to tylko wierzchołek góry lodowej i stosunkowo powierzchowna praca. Dlatego w toku rozmów staramy się ustalić mechanizmy trudności oraz ich źródła - jak one się ukształtowały. Mając takie szersze rozumienie możemy danej osobie zaproponować pracę nad przyczyną jej trudności. Jeśli klient będzie nią zainteresowany, wspólnie ruszamy w podróż, jaką jest psychoterapia. Za jej plan i wskazywanie drogi w kierunku celu odpowiedzialny jest terapeuta. Za wykonanie pracy nad zmianą - klient.

Na czym polega ta praca, którą człowiek wykonuje podczas trwania psychoterapii?
Jest to zależne od tego, z czym się zgłasza i jakie są przyczyny trudności. Ogólnie rzecz ujmując: na zaopiekowaniu się krzywdami z przeszłości, przepracowaniu śladów minionych doświadczeń.

Bardzo ważnym elementem pracy terapeutycznej jest zwiększenie świadomości natury swoich problemów, a także wysiłek działania wbrew swoim dotychczasowym mechanizmom.

Coraz więcej osób ma teraz dolegliwości psychosomatyczne. Czy dzięki terapii widać poprawę stanu zdrowia?
Objawy w ciele, o ile wykluczono podłoże medyczne, mogą być efektem trudności psychologicznych. Somatyzacja to nieświadome generowanie objawów fizycznych. Wyraża cierpienie psychologiczne, które z różnych powodów trudno wyrazić w bardziej jawny sposób. To taki mechanizm obronny, polegający na nieświadomym przekierowaniu wypartych uczuć w objawy fizyczne (forma symbolicznej komunikacji).

Wracając do mojej metafory góry lodowej, jest to objaw widoczny nad powierzchnią wody. Praca psychoterapeutyczna polega na odkryciu, co jest pod jej powierzchnią i przepracowaniu przyczyn, które powodują taki efekt. W wyniku psychoterapii jest możliwe poradzenie sobie z dolegliwościami psychosomatycznymi.

Załóżmy, że osoba podjęła już decyzję o rozpoczęciu psychoterapii. Od czego powinna zacząć? Znaleźć psychoterapeutę, czy może nurt, w którym chce pracować?
Myślę, że każdy z tych pomysłów jest dobry. Każdy z nas, w zależności od sposobu swojego funkcjonowania, swoich potrzeb, preferencji, dotychczasowych doświadczeń - wybierze dla siebie inną metodę selekcji. I to jest ok.

Warto na pewno zwrócić uwagę, aby psychoterapeuta, do którego się zapisujemy miał odpowiednie wykształcenie. Psychoterapeuta nie musi być psychologiem, ważne jednak, aby ukończył lub był w trakcie pełnego, 4-letniego szkolenia psychoterapeutycznego w szkole spełniającej standardy PRP lub EAP, akredytowanej przez PTP czy PTTPB. Ważne również, aby psychoterapeuta poddawał swoją pracę stałej superwizji, uczestniczył w kursach, szkoleniach i konferencjach branżowych.

Jakie nurty mamy do wyboru w psychoterapii i co je wyróżnia?
Nurt psychoanalityczny wywodzi się z teorii Freuda i polega na odkrywaniu nieświadomych mechanizmów funkcjonowania i przenoszeniu ich do świadomości. Terapeuta pracuje głównie na przeniesieniu, czyli przekierowywanych na niego emocjach związanych z innymi osobami oraz przeciwprzeniesieniu, czyli emocjach, jakie pacjent w nim wywołuje. Jest to psychoterapia długoterminowa, często odbywa się w rytmie dwóch sesji w tygodniu. Psychoterapeuta mówi niewiele, nie jest dyrektywny.

Nurt psychodynamiczny również polega na poznaniu mechanizmów własnych zachowań i ich wpływu na codzienność, szczególny nacisk kładzie się na relację terapeutyczną. Pojawia się tu nieco więcej dialogu z pacjentem, psychoterapeuta pełni rolę korektywnego obiektu.

Psychoterapia Gestalt zakłada, że źródłem trudności są niezaspokojone w dzieciństwie potrzeby. Skupia się na budowaniu świadomości siebie oraz tego, co zaburza klientowi kontakt ze światem, będąc tym samym źródłem jego cierpienia. Jak każde podejście humanistyczne, akcentuje podmiotowość klienta i stawia go na równi z terapeutą.

W nurcie systemowym trudności klienta rozumiane są jako objaw konfliktów i problemów występujących w systemie rodzinnym (w rozumieniu: rodzina pochodzenia, związek, małżeństwo, własna rodzina). Psychoterapeuta strata się zrozumieć sposób funkcjonowania całego systemu i funkcję, jaką pełnią w nim objawy. W psychoterapii uczestniczy jedna osoba, para lub cała rodzina.

Nurt poznawczo-behawioralny (CBT), najbardziej dyrektywny i ustrukturalizowany - korzysta z wystandaryzowanych protokołów, które służą do modyfikacji myślenia i zachowania. Skupia się na teraźniejszości, identyfikacji wzorców, zależności pomiędzy myślami, emocjami i zachowaniami oraz na rozwiązaniu problemu. Nurt ten przechodzi ostatnio sporo zamian, tzw. trzecia fala uzupełnia ten sposób myślenia o doświadczenia z innych nurtów, m.in. humanistycznych. W ten sposób powstała m.in. terapia schematów (TS), terapia akceptacji i zaangażowania (ACT), terapia dialektyczno-behawioralna (DBT) czy terapia skoncentrowana na współczuciu (CFT).

Nurt integracyjny wykorzystuje techniki i metody wszystkich nurtów, dobiera się je do potrzeb klienta.

Czy nie jest tak, że na poszczególne problemy zaleca się konkretny nurt? Jak długo trwa psychoterapia w poszczególnych nurtach?
Nie każdy psychoterapeuta pracuje ze wszystkimi trudnościami. Część problemów wymaga od terapeuty dodatkowego przeszkolenia, jak np. terapia uzależnień czy terapia par. Jeśli mamy jakąś hipotezę na temat tego, co nam dolega lub mamy diagnozę od psychiatry, na pewno warto zapytać psychoterapeutę czy pracuje z taką trudnością. Jeżeli jednak nie potrafimy tego samodzielnie określić, to pierwszych kilka spotkań terapeutycznych jest właśnie po to, aby w tym pomóc. To jest czas, w którym zarówno klient ma szansę zobaczyć czy ten psychoterapeuta, jego osobowość i sposób pracy są dla niego ok, czy czuje się przy nim dobrze, jak i psychoterapeuta ma okazję rozeznać się nieco w tym, jak wygląda ta góra lodowa pod powierzchnią wody i czy ma on odpowiednie kompetencje do tego, aby pomagać i prowadzić taką psychoterapię. Jeśli nie, na pewno podpowie, gdzie warto udać się po dalszą pomoc - czy to do innego specjalisty, czy to do innego psychoterapeuty, który będzie umiał skuteczniej pomagać.

Nurty psychoterapeutyczne różnią się między sobą sposobem myślenia, konceptualizowania trudności i wykorzystywanymi technikami pracy. Badania pokazują, że efektywność psychoterapii w mniejszym stopniu zależy od nurtu pracy, a w większym od relacji terapeutycznej.

Czas trwania psychoterapii uzależniony jest od wielu czynników, obecnie chyba wszystkie nurty proponują pracę zarówno krótkoterminową, czyli ok. 12-20 spotkań, jak i długoterminową, czyli ok. roku, dwóch, a nawet trzech lat.

Po czym poznajemy, że trafiliśmy na właściwego psychoterapeutę?
Po tym, jak czujemy się w relacji z nim - czy w miarę bezpiecznie, swobodnie i komfortowo, czy mamy poczucie, że możemy powiedzieć o wszystkim, kiedy będziemy na to gotowi. Rozmawiając o ciężkich dla nas doświadczeniach trudno, aby było nam miło i przyjemnie, ale ważne jest, aby czuć się wysłuchanym, rozumianym, akceptowanym, szanowanym. Dobrze mieć poczucie, że psychoterapeuta jest na mnie uważny, skupiony na mnie, stara się mnie rozumieć, jest moim sojusznikiem i działamy we wspólnej sprawie.

A jeśli mamy wątpliwości – to przez jak długi okres dawać tej relacji szansę?
Czasem już po jednym spotkaniu, jak po pierwszej randce, wiemy, że nic z tego nie będzie. Wtedy nie warto kontynuować. Taka pierwsza faza psychoterapii - faza konsultacji - z reguły trwa od trzech do pięciu spotkań. Jest to czas na wstępne rozpoznanie trudności klienta i postawienie celów do dalszej pracy terapeutycznej. Czas, w którym omawiamy: nad czym klient chciałby pracować, co jest możliwe do pracy, na co możemy się umówić, a na co nie i czy klient widzi w tym sens. Jeśli tak, podejmuje decyzję o podjęciu psychoterapii.

Co w sytuacji, gdy osoba ma już depresję lub zaburzenia psychiczne i bierze leki psychotropowe? Czy wówczas o psychoterapii decyduje psychiatra?
Decyzja o podjęciu psychoterapii zawsze należy do klienta. Nawet jeśli psychiatra, neurolog czy internista sugeruje lub wręcz kieruje na terapię, to klient podejmuje ostateczną decyzję. Spotkania konsultacyjne z psychoterapeutą są czasem wstępnego rozpoznania trudnościach i często pomagają klientowi zobaczyć,czy widzi w takiej pracy jakiś sens dla siebie, czy dostrzega, w czym ona mogłyby mu pomóc.

Najlepsze efekty w leczeniu depresji i wielu innych zaburzeń osiąga się łącząc leczenie farmakologiczne, czyli wizyty u psychiatry, z psychoterapią, czyli regularnymi, cotygodniowymi lub częstszymi spotkaniami z psychoterapeutą.

Czy dla osób będących pod opieką psychiatry polecane są jakieś szczególne rodzaje psychoterapii?
Nawet w szpitalach psychiatrycznych pracują psychoterapeuci wszystkich nurtów.

Wiele osób, szczególnie w czasie pandemii, sięga po leki uspokajające i antydepresyjne? Czy ma to wpływ na przebieg psychoterapii?
Leki wpływają na funkcjonowanie człowieka, taka jest ich funkcja. Zawsze należy brać je pod opieką lekarza psychiatry i zgodnie z jego zaleceniami. W takim przypadku z reguły ułatwiają przebieg procesu psychoterapeutycznego, choć nie zawsze są niezbędne do tego, aby poradzić sobie z trudnościami. Niejednokrotnie psychoterapia jest wystarczająca. Niejednokrotnie też leki są wręcz niezbędne, aby móc pracować terapeutycznie albo też, w przypadku cięższych zaburzeń czy chorób psychicznych, psychoterapia jest jedynie działaniem wspomagającym leczenie psychiatryczne.

Leki przyjmowane niezgodnie z zaleceniami albo też leki na receptę przyjmowane bez odpowiedniego nadzoru lekarza mogą utrudniać lub wręcz uniemożliwiać proces terapeutyczny. Jeśli przyjmowanie leków ma charakter nałogowy, niezbędna jest pomoc terapeuty uzależnień.

Jak pandemia wpłynęła na jakość psychoterapii? Mam na myśli psychoterapię online. Znam terapeutów, którzy zrezygnowali z tej formy prowadzenia psychoterapii. Zresztą sami pacjenci nie chcieli jej dłużej kontynuować… Spotkania online mają swoje ograniczenia, ale badania pokazują, że psychoterapia online jest równie skuteczna jak ta prowadzona tradycyjnie, w gabinecie. Nic nie zastąpi kontaktu bezpośredniego, niemniej dla wielu klientów to jest jedyna możliwa forma korzystania z pomocy, nie tylko w dobie pandemii. Całe szczęście, że technologia dalej nam takie możliwości.

Warto przy tym zadbać, aby spotkania online możliwie najbardziej przypominały spotkania w gabinecie - odbywały się w formie rozmowy z kamerą i aby obie strony mogły się wzajemnie widzieć i prowadzić rozmowę w komfortowych warunkach – umożliwiających skupienie, zapewniających dyskrecję, swobodę wypowiedzi, bez udziału osób trzecich, za zamkniętymi drzwiami, bez konieczności trzymania telefonu w ręce, przy zminimalizowanej liczbie rozpraszaczy.

Trudno mi sobie wyobrazić psychoterapię w postaci rozmowy telefonicznej bez kamery, wymiany maili czy czatu. Choć są to czasem skuteczne narzędzia do przeprowadzenia interwencji kryzysowej.

Kiedy wiadomo, że psychoterapia dobiega końca?
Psychoterapia zakończona sukcesem to taka terapia, w której udało się osiągnąć założone cele - te postawione na początku psychoterapii, jak i te, które pojawiły się w trakcie jej trwania (o ile się pojawiły). Z reguły klient czuje większy spokój, mniej cierpienia, ma mniej ważnych spraw do omówienia, ma poczucie, że umie sobie radzić z nimi samodzielnie. Chwali się swoimi sukcesami, z zadowoleniem opowiada o nowych sposobach reagowania.

Wtedy wspólnie przyglądamy się, jakie mieliśmy cele, co się udało osiągnąć i w jakim stopniu. Zastanawiamy się, czy jest coś jeszcze, czego klient by potrzebował, w czym psychoterapeuta może mu służyć. Jeśli tak - stawiamy sobie cele do dalszej pracy, jeśli nie - kończymy na tym etapie nasze spotkania.

Niektórzy pacjenci mają wątpliwości, czy powinni pójść na psychoterapię do mężczyzny, czy do kobiety. Naprawdę jest jakakolwiek różnica? W jakich sytuacjach płeć rzeczywiście ma znaczenie?
Częściej to wynika z indywidualnych preferencji klienta, przy kim czuje się swobodniej, bezpieczniej, lepiej. Zdarzają się przypadki, w których płeć psychoterapeuty może coś klientowi ułatwiać bądź utrudniać. Może tak się zdarzyć, że psychoterapeuta zasugeruje pracę z osobą innej płci, nie jest to jednak częste.

Psychoterapie grupowe to temat na osobną rozmowę. Zapytam więc tylko: w jakich przypadkach są one bardziej wskazane niż psychoterapie indywidualne?
Myślę, że mniej to jest związane z konkretną trudnością czy zaburzeniem, a bardziej z indywidualnym sposobem funkcjonowania jednostki i tym, co jej najbardziej posłuży.

Psychoterapia grupowa bywa bardzo pomocna dla osób doświadczających trudności w relacjach międzyludzkich i społecznych, którym trudno jest inicjować czy budować satysfakcjonujące relacje. Daje wiele okazji do eksperymentowania. Niemniej bywa też, że właśnie z tego powodu jest zbyt dużym wyzwaniem.

Psychoterapia grupowa sprawdza się ponadto w terapii uzależnień, zaburzeń osobowości, zaburzeń odżywiania czy depresji.

Katarzyna Szostak: psycholożka i psychoterapeutka z Centrum Psychoterapii HELP. Tytuł magistra psychologii uzyskała na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu, gdzie ukończyła również Podyplomowe Studium Pomocy Psychologicznej w Dziedzinie Seksuologii. Absolwentka Profesjonalnej Szkoły Psychoterapii Instytutu Psychologii Zdrowia. Bierze udział w licznych kursach i szkoleniach, obecnie kształci się w Studium Pomocy Psychologicznej dla Par IPZ oraz robi Kurs Terapii Schematu w Centrum CBT. Swoją pracę poddaje regularnej superwizji.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze