Właściciele nowojorskich hoteli postanowili wyposażyć swoich pracowników w urządzenia alarmowe, dla ich bezpieczeństwa.
Decyzja jest reakcją na hotelowy incydent z udziałem szefa Międzynarodowego Funduszu walutowego, Dominique'a Strauss-Kahna, którego pokojówka oskarżyła o napaść seksualną.
I chociaż Strauss-kahn został ostatecznie uwolniony z zarzutów, to otworzył hotelarską puszkę Pandory. Dziś właściciele hoteli przyznają, że goście nie zawsze zachowują się właściwie w kontakcie z pokojówkami, dlatego uznano, że personel hotelowy warto zabezpieczyć na wypadek nieprzyjemnych czy naruszających ich godność incydentów.
Pracownicy będą nosić przy sobie urządzenie alarmowe, tzw. panic button, zawsze gdy będą wchodzić do zajętych pokoi hotelowych.