Aplikacje randkowe stały się w obecnych czasach normą. Single coraz częściej pragną jednak czegoś więcej niż bezrefleksyjnego „przesuwania w prawo”. Rosnące zmęczenie wirtualnymi znajomościami sprawia, że wiele osób szuka nowych, bardziej autentycznych sposobów nawiązywania relacji. Czy kluczem może być miłość do psów?
Coraz więcej singli ma dość randkowania online i kolejnych aplikacji, które różnią się głównie kolorem ikonki. Nic dziwnego, bo wiele osób mówi dziś o zmęczeniu aplikacjami randkowymi, a część wręcz o autentycznym wypaleniu. W tym chaosie pojawia się coś zupełnie innego. Nowa aplikacja łączy ludzi dzięki miłości do psów. Brzmi przewrotnie? Być może. Historia jej powstania jest jednak zaskakująco prawdziwa.
Cindy Himmel, przedsiębiorczyni z amerykańskiego Charlotte, wpadła na pomysł stworzenia Frolly po rozmowie z córką. Zapytana o mężczyznę poznanego w barze córka wzruszyła ramionami i odparła: „Nie przepadał za psami”. Dla niej to był koniec tematu. Cindy uznała, że skoro dla wielu osób stosunek do zwierząt jest aż tak ważny, może warto uczynić z tego klucz do dobierania par. – Może to znów wniesie trochę radości do randkowania, bo przecież psy dają nam tyle szczęścia – wyjaśniła w rozmowie z The Washington Post.
Lauren Haynes, 33-latka testująca nową platformę, przyznaje, że tradycyjne aplikacje kompletnie ją wyczerpały. – Korzystałam już chyba ze wszystkich możliwych aplikacji. Wszystkie wydają się takie same – przyznała. Do tego dochodzą typowe problemy: brak odpowiedzi, dziwne wiadomości, niekończące się przesuwanie, a czasem wręcz podejrzenie, że rozmawia się z botem lub kimś, kto korzysta ze sztucznej inteligencji. We Frolly ponoć jest zupełnie inaczej. Wszyscy tam kochają psy i to od razu daje ludziom punkt zaczepienia. – Świadomość, że wszyscy w tej aplikacji kochają psy, pomogła przełamać lody – mówi Haynes. Jej zdaniem łatwiej rozpocząć rozmowę, bo pierwszy wspólny temat jest już podany na tacy.
Czytaj też: Tych trzech pytań nie zadawaj na pierwszej randce. Mogą sprawić, że drugiej nie będzie
Dla wielu osób miłość do czworonogów to nie tylko hobby, ale prawdziwy styl życia. – Posiadanie i opieka nad zwierzętami to ogromna zielona flaga – podkreśla Haynes. Podobnie myśli sama Himmel. Jej zdaniem miłość do psów często idzie w parze z wartościami, których szukamy w relacjach: byciem godnym zaufania, uczciwością i odpowiedzialnością. Frolly wystartowało jesienią i na razie dostępne jest tylko w Charlotte, ale w planach jest ekspansja na kolejne amerykańskie miasta. Aplikacja działa na razie za darmo, ale jej twórczyni chce w przyszłości wprowadzić opłatę i przekazywać część zysków na lokalne fundacje i organizacje ratujące zwierzęta.
W teorii pomysł jest prosty. Skoro na ulicy czy w parku psy potrafią połączyć ludzi choćby na chwilę, być może zrobią to samo online. – Kiedy spotykasz kogoś z psem, od razu masz temat do rozmowy i od razu się ożywiasz – mówi twórczyni apki. Eksperci studzą jednak ten entuzjazm. O ile psychologowie przyznają, że pomysł jest uroczy, jednocześnie przypominają, że sama miłość do psów nie zbuduje relacji. – Nie ma żadnych badań naukowych, które mówiłyby, że jeśli oboje kochacie psy, to właśnie to będzie tym, co was połączy – zauważa terapeutka par Satira Streeter. Przyznaje jednak, że może to być dobry początek. Reszta, czyli komunikacja, wartości, priorytety, i tak wychodzi dopiero w praniu.
Źródło: M. Penman, „People are tired of dating apps. Can dogs help?”, washingtonpost.com [dostęp: 14.11.2025]