1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Gniew zdetonowany

Gniew zdetonowany

Złościć się wolno, a nawet trzeba, bo niewyrażony, tłumiony gniew zwróci się przeciwko tobie, w umyśle i w ciele. (Fot. iStock)
Złościć się wolno, a nawet trzeba, bo niewyrażony, tłumiony gniew zwróci się przeciwko tobie, w umyśle i w ciele. (Fot. iStock)
Jeśli nie potrafisz powstrzymać wzbierającej w duszy fali, daj jej ujście w twórczy sposób. Pozwól, by stała się twoją nauczycielką.

Naukowcy ze Stockholm University udowodnili związek między chorobami serca u mężczyzn a ukrywaniem przez nich złości. Panowie, którzy odruchowo tłumią gniew (np. w reakcji na konflikt w pracy), są dwukrotnie bardziej narażeni na zawał i problemy z krążeniem. Niewyrażona złość manifestuje się także migrenami i bólami brzucha. Badacze z University of Michigan, którzy przez ponad 17 lat obserwowali 192 małżeństwa, doszli do wniosków, że jeśli partnerzy mają skłonności do tłumienia złych emocji, ryzyko przedwczesnej śmierci wzrasta dwukrotnie bardziej niż u par, które się na siebie złoszczą.

Nie oznacza to oczywiście, że mamy prawo reagować agresją. Ale złościć się wolno, a nawet trzeba, bo niewyrażony, tłumiony gniew zwróci się przeciwko tobie, w umyśle i w ciele. Przyzwolenie na złość może się kłócić z twoim wizerunkiem miłej osoby, jaki być może chciałabyś zachować przed innymi i samą sobą, ale nie dając kontrolowanego upustu gniewowi, działasz przeciw sobie. Co zatem możesz zrobić? Wybierz najwłaściwszy dla siebie sposób.

Skieruj energię gdzie indziej. Złość to potężna siła sprawcza, pod jej wpływem całe ciało przygotowane jest do zrywu – krew napływa do mózgu, zwiększa się refleks i polepsza koncentracja (stąd wyjątkowa zdolność do zjadliwej błyskotliwości), wydziela się adrenalina zmuszająca do działania. Zamiast atakować innych, możesz tę ogromną energię skierować na aktywność fizyczną:

  • wyjdź na szybki spacer lub pobiegaj,
  • złap za odkurzacz, umyj okna, skop ogródek,
  • sięgnij po farby lub kredki – namaluj swoją złość,
  • tańcz, skacz,
  • zgniataj kulki z gazety – możesz nimi rzucać o ścianę,
  • z braku innych pomysłów możesz uderzać ręką w poduszkę.
Potraktuj złość jak nauczyciela. Za złością skrywają się zazwyczaj inne uczucia – ból, wstyd, słabość, strach. Tak manifestuje się bezradność lub niezgoda, gdy ktoś przekracza nasze granice. Pema Cziedryn, mniszka buddyjska, nauczycielka medytacji i pisarka, uważa, że emocje, w tym strach, zazdrość czy złość, to posłańcy od losu, którzy z ogromną precyzją wskazują nam, duchowym wojownikom, gdzie są przeszkody dla naszego rozwoju. Co trzyma nas w miejscu? Co nas przeraża? Przed czym uciekamy? A gdy już minie złość, zastanów się, co możesz zmienić w swoim życiu, by w podobnej sytuacji już się nie denerwować (np. zadbać o swoje poczucie ważności, wycofać się z raniących relacji itd.). Bądź przy tym dla siebie pełna zrozumienia i życzliwości, nie wyrzucaj sobie winy. Unikanie konfrontacji z emocjami sprawia, że urastają do ogromnych rozmiarów i potem z byle powodu wybuchają, niszcząc wszystko wokół. Dostrzegaj więc przesłanie złości, zastanów się, czego chce cię nauczyć. Co mówi o tobie i twoich niezaspokojonych potrzebach?

Nazywaj i informuj. Jeśli kłótnia wisi w powietrzu, nazywaj swoje emocje, zanim wybuchną, informuj o nich drugą osobę, powiedz np.: „Czuję, że wzbiera we mnie złość, muszę odejść na pięć minut, żeby się uspokoić”. Albo: „Jestem zła, więc przełóżmy tę rozmowę”, „Widzę, że się złościsz, wróćmy do tematu za kilka chwil”. Jeśli druga osoba wybucha i podnosi głos, powiedz spokojnie, ale stanowczo, że nie będziesz niczego uzgadniać w takiej atmosferze. Zaproponuj spotkanie za 5–10 minut. Jeśli to nie pomaga, po prostu wyjdź.

Wybaczaj. Innym, ale i sobie. Próbuj chociaż, ucz się wybaczania. Pamiętaj, że za twoimi lub czyimiś wybuchowymi reakcjami kryją się często głębokie zranienia, rany z przeszłości.  Złościmy się z obawy przed cierpieniem. Ale gdy zdejmiemy zbroję i przestaniemy walczyć, damy sobie szansę, by rany się zagoiły.

Zmień nastawienie. Amerykański badacz stresu Richard Carlson uważa, że 80 proc. naszej złości wytwarzamy my sami. W książce „Nie zadręczaj się drobiazgami” radzi, m.in.:

  • Zaakceptuj fakt, że pewne rzeczy się nie udają.
  • Nie czyń innych odpowiedzialnymi za własne niepowodzenia.
  • Zapomnij o tym, że wszystko musi być perfekcyjne – ty również nie musisz.
  • Nie trwaj uparcie przy swoim zdaniu. To kosztuje zbyt dużo energii. Naucz się odpuszczać.
  • Pamiętaj, że kto szuka błędów, ten je znajdzie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze