A może oprócz słów warto opracować strategię codziennej pracy nad własnym komfortem? Oto nasze podpowiedzi jak wrzucić na luz.
Podstawą spokojnego podejścia do życia jest uważność. Uważność, która daje nam umiejętność wyłączania autopilota i uczy, w jaki sposób odpowiadać, a nie odruchowo reagować na ludzi i wydarzenia – twierdzą Michael Acton Smith i Alex Tew, autorzy programu, aplikacji i książki „Calm” (wyd. Albatros), zachęcających do tworzenia codziennej praktyki spokoju. Polecają zwłaszcza codzienną medytację, pisanie dzienniczka myśli, ale też bliski kontakt z naturą, przyjaciółmi i dziećmi, sen, odżywcze jedzenie oraz inspirujące podróże.
Niektóre z ich pomysłów mogą ci się wydać dziwne albo bardzo odkrywcze:
Zasusz kwiat.
Ludzie suszyli kwiaty od niepamiętnych czasów i trudno im się dziwić: mało jest rzeczy równie cudownych i napawających nadzieją jak pączkowanie i kwitnięcie – piszą w książce „Calm”. To zajęcie nauczy cię doceniania piękna otaczającego świata oraz… cierpliwości.
Poczytaj trochę poezji.
Skupienie przez chwilę uwagi na wspaniałym wierszu może otworzyć umysł na otaczające piękno. Czytanie poezji, podążanie za jej rytmem, potrafi być niezwykle kojące.
Pogap się na chmury.
Kiedy czujesz się osaczona przez życie, patrzenie na chmury i odgadywanie, co przypominają ich kształty, bardziej niż cokolwiek innego pomoże ci odzyskać spokój.
Zmień hasło.
Konieczność zmiany haseł na komputerze zwykle nas irytuje. Smith i Tew radzą, by potraktować ją jako szansę na stworzenie pozytywnej mantry, która sprawi, że stale będziesz mieć przed oczami to, na czym ci zależy. Możesz zmienić hasło na „3MAJFASON” lub „DO-PRZODU”, jeśli chcesz, możesz wymyślać nowe mantry nawet co miesiąc. Ważne, by nie dać się stresowi i frustracji.