1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

10 zasad szczęśliwego związku: Nie wychowujemy partnera

123rf.com
123rf.com
Dawanie to decydująca część każdego związku. To sprawianie radości partnerowi, poprzez mówienie mu komplementów, podarowanie ładnego prezentu czy też dzielenie z nim naszych własnych przeżyć.

 

Drugie przydatne działanie: być hojnym

Z drobnych prezentów cieszy się oczywiście każdy, ale przede wszystkim istotne są tu sprawy niematerialne. Powinniśmy nimi hojnie szafować; zawsze znaleźć czas dla drugiej osoby, wyczuć jej potrzeby i stale okazywać, jak duże znaczenie ma jej obecność w naszym życiu. Mogą to być krótkie chwile we dwoje, na przykład wspólnie spędzona przerwa na lunch albo piknik w czasie wolnym od pracy. Hojność wyraża się również w zdejmowaniu z partnera obowiązków, pomaganiu mu w pokonywaniu trudności życia codziennego. Może to dotyczyć prac domowych, ale może sięgać dalej, na przykład gdy finansujemy mu naukę, jeżeli chce się dalej kształcić, a sam nie mógłby sobie na to pozwolić.

Prawdopodobnie najbardziej łączące dwoje ludzi jest dzielenie ze sobą codzienności na równoprawne części, czyli rozmawianie o wydarzeniach mijającego dnia oraz uczestniczenie we wszystkich kwestiach, którymi zajmuje się nasz partner. Udaje się to najlepiej, gdy po prostu uważnie się słuchamy. Nie jest absolutnie zalecane wartościowanie i ocenianie każdej wypowiedzi partnera. Wszystko ma taką samą wartość: drobne codzienne problemy są tak samo znaczące jak poważne decyzje, a dyskusja z szefem równie istotna jak rozmowa z przedszkolanką. Hojność oznacza również umiejętność wspaniałomyślnego przymykanie oka; bierzemy partnera takim, jaki jest, szybko wybaczamy drobne błędy i niestaranności.

Gdy jest wobec nas krytyczny, mówi za dużo, poucza – w czym problem? Możemy przecież krótko omówić to, co nam przeszkadza, i nie traktować jego zachowania jak ataku na nas. Nie jesteśmy od tego, aby partnera wychowywać. Naszym zadaniem jest brać go takim, jaki jest, i pomóc mu stać się takim, jakim sam chciałby być. Jedyne, na co możemy sobie pozwolić, to wspierać go w i stawaniu się bardziej samodzielnym i niezależnym. Najczystsza forma hojności polega na pełnym duchowym, fizycznym i intelektualnym zaangażowaniu w drugiego człowieka.

Stefan Rieß. Więcej dawać, niż brać: W przeszłości z trudem przychodziło mi dzielenie się, teraz umiem to bardzo dobrze. Kiedyś nadawałem rzeczom materialnym nadmierne znaczenie, teraz cieszę się, że to co należy do mnie, sprawia radość mojej żonie, dzieciom, a także innym ludziom korzystającym z tych przedmiotów. W porządku jest, gdy dzieci sięgają po książki albo płyty CD stojące na moim regale. Moja żona Claudia korzysta z mojego konta bankowego bez potrzeby składania przede mną „sprawozdań”. Oczywistość? Tak. Ale w młodości było to dla mnie nie do pomyślenia: istniało moje auto, moje konto… a między „moje” a „twoje” była wielka różnica, o kategorii „nasze” nawet nie chciałem słyszeć. Sfera mojej prywatności i osobiste interesy były dla mnie ekstremalnie ważne. Gdy chciałem coś zrobić, robiłem to, nie licząc się z potrzebami innych ludzi.

Anne-Bärbel Köhle. Informować oznacza dzielić się: Im więcej mówię mojemu mężowi o sobie i im częściej towarzyszy mi on w całkiem zwyczajnych sytuacjach życia codziennego, tym większe staje się nasze porozumienie i mocniejsza więź między nami. Nie zawsze tak było. Wyrosłam w domu rodzinnym, w którym przede wszystkim należało okazać swoją siłę i ukrywać słabości. W ciągu swojego życia zauważyłam pewną prawidłowość: kto jest twardy wobec siebie, ma też tendencję bycia twardym wobec innych. Jako młoda kobieta prawie nigdy nie miałam cierpliwości, aby rzeczywiście uważnie wysłuchać mojego męża (bardzo cierpliwego i raczej spokojnego), gdy coś mu leżało na duszy. Przyjmowałam to wprawdzie do wiadomości, odpowiadałam nawet, ale tak naprawdę nie docierało to do mojego serca. Dzisiaj jest inaczej, znajduję czas, który poświęcam życiu psychicznemu mojego męża. Próbuję głęboko rozumieć Fergusa. Staram się bardzo angażować w jego wersję wydarzeń i nie ulegać powstającym w mojej głowie tendencjom oceniającym i pokusie udzielania gotowych odpowiedzi (w naszym związku to ja jestem rozmowna i energiczna). W danej chwili jestem tylko dla niego. Od kiedy staram się przyjmować taką postawę, prowadzimy o wiele mniej sporów, ponieważ każde z nas wychodzi z założenia, że drugie jest po jego stronie.

Stefan Rieß. Numer jeden w życiu: Claudia i ja jesteśmy ludźmi hojnymi. Sprawia nam przyjemność podarowanie drugiemu czegoś, o czym wiemy, że sprawi mu radość. Tak samo chętnie robimy prezenty naszym dzieciom. Jednak największy podarunek, jaki zrobiliśmy sobie wzajemnie, to postawienie partnera na pierwszym miejscu w swoim życiu. Zwracamy uwagę na to, aby możliwie dużo czasu spędzać ze sobą. Staramy się większość spraw robić wspólnie, a czas wolny w dużej mierze dzielić ze sobą. Oczywiście praca i dzieci wymagają od nas bardzo dużo zaangażowania i uwagi. Ale godziny, które potem zostają, należą głównie do nas. Na ogół wspólnie spotykamy się z przyjaciółmi, osobiste hobby nie są dla nas ważne, ponieważ poświęcając się im, odsuwalibyśmy się trochę od siebie. Przede wszystkim udzielamy sobie każdej pomocy, jaką jesteśmy w stanie sobie zaoferować. Nawet gdy chwilowo ja pracuję więcej, a Claudia głównie zajmuje się dziećmi, to i tak próbuję odciążyć ją w pracach domowych. Ponieważ oboje wykonujemy ten sam zawód, możemy wspierać się również na tym polu pomysłami, kontaktami i konstruktywną krytyką. Oboje z żoną mamy też umiejętność wspaniałomyślnego obchodzenia się ze słabostkami drugiego. Tak było od początku naszego związku i udało nam się uchronić wzajemną wspaniałomyślność także wtedy, gdy pojawiły się dzieci – oboje uznajemy to za sukces, ponieważ dzieci są dużym wyzwaniem dla każdego związku.

 Pięć pytań dotyczących hojności

  1. Kiedy ostatni raz zrobiłaś/zrobiłeś prezent partnerowi/ partnerce?
  2. Z jakiej niespodzianki najbardziej ucieszyłby/ucieszyłaby twój partner/twoja partnerka?
  3. Czy mógłbyś/mogłabyś być bardziej hojny/hojna wobec swojej partnerki/swojego partnera?
  4. Jak tolerancyjny/tolerancyjna jesteś w stosunku do swojej partnerki/swojego partnera?
  5. Uważasz się za hojnego/hojną, czy raczej za skąpego?

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze