1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Jak bawić się seksem i czerpać z tego radość?

Seks: zabawa dla dorosłych, która może dać wiele radości. (fot. iStock)
Seks: zabawa dla dorosłych, która może dać wiele radości. (fot. iStock)
Radość zabawy seksualnej jest szczególnym połączeniem dorosłej odpowiedzialności oraz dziecięcej beztroski i fantazji. Jak więc bawić się seksem – co nam przeszkadza, a co pomaga? – mówi psychoterapeutka Olga Haller.

W naszych czasach spełnione są liczne warunki, by seks był przede wszystkim zabawą. Nastąpiło już niemal całkowite oddzielenie seksu od prokreacji, także dzięki środkom antykoncepcyjnym. I odpadł w sporej mierze wielki niepokój dawnych czasów – czym to się skończy? A poczucie grzechu w młodych pokoleniach jest na wymarciu... A jednak wcale nie jest tak łatwo odnaleźć klimat dobrej zabawy w seksie. Ludzie są zmęczeni i zagonieni, wyczerpani walką o byt, przeciążeni informacjami. Także wymaganiami, jak powinniśmy żyć, wyglądać, budować świetny związek. I jak doskonalić swoje życie seksualne… Czasopisma, poradniki pokazują setki sposobów, jak to osiągnąć. Uff... poczułam się zmęczona od samego wymieniania tych obciążeń.

Dlatego łóżko bywa jak wyspa – zagonieni już tylko w nim czują się bezpiecznie i swobodnie, jeśli mają siłę, jeśli nie jest to kolejna lekcja do odrobienia. Oby ta wyspa nie była jedynie wyspą snu, na której jedno z pary albo oboje rzucają się skonani, odkładając na później potrzebę seksualnego zbliżenia. Na czas, kiedy będą wypoczęci, może na urlopie albo w weekend? Dlatego tak często słyszymy: co za paradoks, seks jest pod ręką, wolny od zagrożeń, ale ludziom się nie chce, nie mają sił.

Upieram się, że większość jednak ma siłę i chęci. Wtedy seks może łatwo stać się ważny ponad miarę i pełnić nie tylko erotyczne funkcje, a wyspa łóżka kojarzy się z rajską wyspą. Ludzkie raje mają jednak swoje ciernie i nie trwają wiecznie. I wiemy, że nie da się oprzeć związku tylko na łóżku, chociaż jest ono ważne. Seks to sfera zbyt wrażliwa – na dodatek powiązana ze wszystkimi innymi sferami naszego życia – by ją zostawiać ot, tak sobie. Niebezpiecznie jest traktować seks t y l k o jako zabawę, bo wtedy łatwo go odczłowieczyć – uprzedmiotowić kontakt, pozostać na poziomie odruchów i gimnastyki, choćby bardzo wymyślnej.

Nasze możliwości seksualne nie są więc oddzielone od reszty nas samych. Jesteśmy całością, a to, jaki mamy kontakt ze sobą, na ile siebie znamy, jak spędzamy wolny czas, jak się odżywiamy, wpływa na seksualną wrażliwość i inwencję. Gdy ktoś się przepracowuje, nie radzi sobie ze stresem, trzyma się nadmiernie w ryzach obowiązków, ma nikłe szanse na swobodne baraszkowanie w sypialni. Twórczy potencjał obumiera z niedożywienia, ale też kiedy karmimy się w nadmiarze, niszczy go bierna rozrywka, usypia piwo. Słabnie, gdy gonimy za superpodnietami, nowymi technikami, gadżetami. Twórcza kreacja w łóżku jak dziecięca zabawa potrzebuje kilku warunków: odpowiedniego czasu, swobodnej przestrzeni, bezpieczeństwa i kontaktów opartych na zaufaniu. Wzajemnego zainteresowania, zaangażowania, chęci, elastyczności w przejmowaniu i oddawaniu inicjatywy. A wszystko to jedynie w wystarczającym dla konkretnej pary stopniu, nie musi być na maksa.

Seks nie powinien być tylko zabawą, to jasne. Ale od czasu do czasu właściwie czemu nie? Tak, może być tylko zabawą, jasne. Przeczytałam kiedyś zdanie, które mi się bardzo spodobało: „Seks jest najwspanialszą zabawą dorosłych”.

Czym dla ciebie jest zabawa? Beztroska, swoboda, spontaniczność, twórcze pomysły, eksperymentowanie, przyjemność, ekscytacja. I radość czynienia dla samego czynienia. Specyficzna dynamika. Powolne rozkręcanie – do całkowitego zapamiętania się w działaniu, albo rozmyślanie, planowanie, szukanie okazji, czekanie. Tak to bywało w krainie dzieciństwa. Wszyscy znamy takie momenty, dorastaliśmy, ucząc się życia w zabawie. To podstawowa aktywność dzieci, konieczna dla rozwoju. W dorosłym życiu zdolność twórczej zabawy jest również ważna – potrzebujemy jej dla dobrego samopoczucia i zdrowia. Czy nie życzylibyśmy sobie takich przeżyć w seksie?

Seks może być wspaniałym sposobem na odreagowanie napięć codzienności. Dobrze, żeby przestrzeń intymnego spotkania była miejscem, gdzie można zrzucić maski, pancerze, odłożyć broń, odtajać w ramionach partnera. Otworzyć się na swoje i jego potrzeby. Zwolnić się z przymusu wykonania zadania. To są jednak – jak się wydaje – podstawowe trudności w czerpaniu radości z seksu. I nie pomogą tu poradniki, co robić, jak i ile razy. Potrzebna jest świadomość siebie i zdolność do spotkania z drugą osobą – z szacunkiem dla jej inności, z otwartością na poznanie. To jest podstawa, której często nam brak. Jak dobrze się bawić, kiedy nie ma pewności, czy nie grozi nam wykorzystanie, agresja albo manipulacja?

Na warsztatach z kobietami właśnie tym się zajmujemy, jedną z dróg, którą kobiety docierają do ukrytej energii seksualnej, są wspomnienia dziecięcych zabaw. Grupa daje bezpieczeństwo, którego kiedyś zabrakło. Odkrywamy, że w tej dziecięcej ciekawości ciała, płci, seksu nie było nic złego, że nie musimy się wstydzić, czuć się nieczysto, niegodnie. To konieczność, by otworzyć się na radość z łóżkowej zabawy.

Trudno jednak w dorosłym życiu zachować dostęp do naszej dziecięcej natury. Twardniejemy, niektórzy noszą nawet pancerne zbroje. Są tacy, którzy je zdejmują, gdy idą do łóżka, inni z kolei tylko rozpinają. Musimy z dziecka wyrosnąć, to nieuchronne i potrzebne – nauczyć się odpowiedzialności, liczenia się z otoczeniem, odwagi, samodzielności. Ale czy musimy zostawiać za sobą naszą dziecięcą wrażliwość i spontaniczność? Jest wiele sytuacji, kiedy słyszymy lub mówimy sobie: „Nie bądź dzieckiem”, „To takie dziecinne” itp. Co zawsze brzmi jak nagana. Zdobyczą dorosłości jest zdolność wyboru, więc także decydowania np. o tym, kiedy zostawiamy nasze „dorosłe ubranie” na krześle i wskakujemy do łóżka, by poddać się jak w zabawie emocjom i przyjemnościom w intymnym spotkaniu z partnerem. Dzieci do udanej i rozwijającej zabawy potrzebują bezpieczeństwa z zewnątrz. My zaś, dorośli, powinniśmy zapewnić je sobie sami w seksie – by bawić się radośnie, musimy czuć się bezpiecznie. Radość zabawy seksualnej jest szczególnym połączeniem dorosłej odpowiedzialności oraz dziecięcej beztroski i fantazji. Paradoksalnie, by znowu być na chwilę dzieckiem, potrzeba dojrzałości.

Co myślisz o seksualnych zabawkach? Kiedyś byłem pewien, że wibrator będzie tylko śmiesznym gadżetem, a tu się okazuje, że staje się narzędziem powszechnego użytku... Są filmy pornograficzne, tyle się pisze o erotyce. Jest ich mnóstwo. To wspaniale, że są i z łatwością każdy, kto chce, może się w nie zaopatrzyć, choćby dzięki internetowym sklepom. Z drugiej strony, jeśli rozejrzymy się po naszym mieszkaniu, z pewnością odkryjemy, że mamy w zasięgu ręki magazyn erotycznych akcesoriów! Bądźmy otwarte na erotyczne skojarzenia w różnych innych sytuacjach, całkiem nieseksualnych – na zakupach, w kuchni, pod prysznicem. Może zechcemy rozwinąć je w pomysły na zabawę seksualną z partnerem, a może pobawimy się same...

Wszystko na świecie ma swoją jasną i ciemną stronę, tak samo świat seksualnych zabawek, w tym pornografia. Ogromny wybór przedmiotów i środków służących wzmocnieniu podniet podczas uprawiania seksu może także zagrażać uprzedmiotowieniem kontaktów seksualnych. Przerost formy nad treścią, pogoń za coraz to silniejszymi bodźcami stępiają wrażliwość, a jednocześnie podsycają głód. Stąd blisko do uzależnienia od seksu. Szczególnie niebezpieczne może to być dla młodych, formujących się osobowości.

A naprawdę nie chodzi o to, by dążyć do tego, żeby każde zbliżenie było zabawą. I to maksymalnie urozmaiconą. Ważne, byśmy umieli się bawić, jeśli tylko mamy na to ochotę.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze