1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Co faceci myślą o kobiecym orgazmie?

Dla wielu mężczyzn rozkosz seksualna partnerki świadczy o wzajemnej bliskości, dla innych doprowadzenie kobiety do orgazmu jest kwestią ambicji. (fot. iStock)
Dla wielu mężczyzn rozkosz seksualna partnerki świadczy o wzajemnej bliskości, dla innych doprowadzenie kobiety do orgazmu jest kwestią ambicji. (fot. iStock)
Jak wyglądają męskie przemyślenia na temat naszych orgazmów? Z myślą o książce „Daj sobie prawo do przyjemności” zebrałam listy i komentarze również od przedstawicieli płci przeciwnej. Ogólnie rzecz biorąc, wynika z nich, że kobiece szczytowanie daje mężczyznom ogromną radość  – pisze Marja Kihlström.

W wielu wypowiedziach wyraźnie się potwierdza, że przyjemność partnerki jest dla nich równie ważna, co ich własna satysfakcja z seksu.

Podczas stosunku skupiam się na orgazmie partnerki co najmniej tak samo, jak na swoim własnym. Kiedy upewniam się, że doszła, jestem w stanie się zrelaksować i jeszcze bardziej cieszyć z tego, co sam przeżywam. Orgazmy mojej kobiety stają się też coraz silniejsze, kiedy dochodzi kilka razy. Oboje możemy tylko wygrać.

Mężczyzna, 45 lat

To dla mnie szczególne ważne, aby móc doświadczać tego, jak moja kobieta szczytuje. Jeśli tylko mogę, chcę w tym aktywnie uczestniczyć. Chodzi tu trochę o to, żebym mógł później powiedzieć do siebie w myślach: ” to ja jej to dałem”. Jestem co najmniej rozczarowany, jeżeli okazuje się, że tylko ja osiągnąłem orgazm, a jeszcze większym problemem jest dla mnie sytuacja, gdy dochodzi do tego często. W skrócie: jeżeli moja kobieta nie jest zadowolona, ja też nie jestem.

Mężczyzna, 47 lat

Orgazm kobiety jest cudowny także dla jej partnera, bez względu na to, w jaki sposób został osiągnięty. Jeden z mężczyzn uznał za ważną lekcję to, czego nauczył się już w młodym wieku – że dla kobiety stosunek niekoniecznie jest zawsze na pierwszym miejscu. W pracy terapeutki seksualnej często radzę klientom, aby poszerzyli swoje rozumienie seksu i przestali stawiać w centrum samą penetrację.

Moja pierwsza dziewczyna doświadczała bólu podczas stosunku. Na dobrą sprawę, był on tak silny, że penetracja była praktycznie niemożliwa. Musieliśmy wymyślić inne sposoby na uprawianie seksu. Później zrozumiałem, że okazało się to dla mnie błogosławieństwem. Od razu, jeszcze jako młody facet, dostrzegłem, że seks to coś innego niż parominutowe pieprzenie. W myślach żartobliwie mówię sobie, że pieprzenie to tylko jego ostatnia prosta. Wcześniej trzeba przebiec długą drogę. Tamten związek nauczył mnie wiele o kobiecych orgazmach. Dowiedziałem się, jak sprawiać partnerce przyjemność palcami i językiem.

Mężczyzna, 41 lat

Często mężczyźni o mniejszym doświadczeniu w relacjach seksualnych z kobietami odczuwają ogromną presję, żeby doprowadzić partnerkę do mety. Mądry partner odważnie zapyta kobietę, co daje jej największą satysfakcję. Jak już wcześniej wspomniałam, panuje błędne przekonanie, że mężczyzna wie o  kobiecej przyjemności wszystko i zawsze musi być tą bardziej aktywną stroną. Kobieta tak samo może przejmować inicjatywę i prowadzić partnera w nowe obszary seksualności, tym samym uwalniając go od ciężaru pełnej odpowiedzialności za ich oboje.

Kiedy byłem młodszy, czułem presję, żeby zapewnić kobiecie podczas stosunku przynajmniej jeden orgazm. Nie do końca wierzyłem, kiedy mówiła, że nie musi za każdym razem szczytować. Zastanawiałem się, czy może nie jestem przypadkiem kiepskim kochankiem – a ona mówi tak tylko dla świętego spokoju. Z wiekiem sam przestałem dochodzić za każdym razem. Seks może dawać mnóstwo satysfakcji, nawet jeśli żadne z partnerów nie osiąga orgazmu.

Mężczyzna, 45 lat

Zgodnie z moimi doświadczeniami, już na początku intymnej relacji opłaca się w zrelaksowanym tonie porozmawiać o kobiecym orgazmie. Wydaje mi się, że moje partnerki doceniły to, że zainteresowałem się tematem, że wprost zapytałem je na przykład, jak zazwyczaj najłatwiej jest im dojść.

Mężczyzna, 25 lat

Każda kobieta, którą doprowadziłem do orgazmu, chciała dojść. Każda wiedziała, czego pragnie, a ja byłem tylko częścią całego tego wspaniałego procesu.

Mężczyzna, 39 lat

Kobiece trudności z  osiągnięciem orgazmu mają wpływ również na mężczyznę – niektórzy mówią wręcz, że jest to dla nich bardzo trudne. Szczególnie milczenie na temat problemu, z którego oboje partnerzy zdają sobie sprawę, może na dłuższą metę pogorszyć sytuację. Jedną z  możliwych konsekwencji jest zniechęcenie i  apatia – które z kolei prowadzą do tego, że obie strony czują się wybrakowane.

Moja żona była w stanie dojść tylko podczas masturbacji. Źle się z tym czułem, choć próbowałem to sobie tłumaczyć na wszelkie możliwe sposoby. Seks zaczął mi się wydawać jednostronny i nudny. Muszę przyznać, że czuję, jakbym zawiódł jako mężczyzna, skoro nie potrafię nawet zadowolić swojej kobiety. I w żaden sposób nie pociesza mnie myśl, że niekoniecznie jest to moja wina. To uderza w moją męskość. Rozumiem świetnie, że niektóre kobiety udają orgazmy, żeby nie przynosić mężczyznom rozczarowania. Sam nigdy nie chciałem, żeby ktokolwiek przede mną udawał. Lepiej być szczerym i bezpośrednim, bo to może być kluczem do zmiany. Jeżeli mężczyzna szanuje i kocha swoją partnerkę, to nie obrazi się na jej szczerość, tylko odbierze takie zachowanie jako oznakę zaufania.

Mężczyzna, 41 lat

Doświadczenia tych mężczyzn pokazują, że zagadnienie kobiecej przyjemności budzi ogromne emocje również u płci przeciwnej. Kiedy partnerka nie szczytuje, faceci łatwo zaczynają podważać swoją wartość i męskość. Nic dziwnego, że rozmowy na ten temat są trudne – poruszamy się po polu minowym uczuć obu stron. Obnażamy się bardziej, niż kiedy zdejmujemy ubrania. Ale właśnie w takich momentach rozmawianie jest szczególnie ważne – nie możemy pozwolić, żeby przykre uczucia stanęły między nami a naszymi partnerami. Kobiety jednak także mogą odbierać wsparcie partnera jako frustrujące, bo dla nich samych sytuacja jest często jeszcze bardziej osobista i trudna.

Dzisiaj bardziej denerwuje mnie, tylko kiedy facet robi z tego wielkie halo. Każdy partner zna moją historię i chce być tym wyjątkowym – lepszym od poprzedników – któremu uda się doprowadzić mnie do orgazmu. Wszystkim ktoś powiedział, że są dobrzy w łóżku, że dobrze liżą czy mają wielkie jaja. Mnie to wcale nie przeszkadza; nigdy nie zakładam, że komukolwiek powinno się udać sprawić mi przyjemność za pierwszym razem. Ale dla faceta to z jakiegoś powodu okropnie trudny orzech do zgryzienia, kiedy nie rozumie, że sam też jest tylko człowiekiem. ” Chcę tylko, żebyś się dobrze bawiła” – to pełne rozczarowania pojękiwanie, kiedy po seksie leżymy w łóżku, znam aż za dobrze. Sama myśl jest dobra i ujmująca, ale mam już dość ciągłego podbudowywania czyjegoś ego.

Kobieta, 20 lat

A jak nasz orgazm wygląda w oczach mężczyzn? Sama się nad tym zastanawiałam. Poniżej jedna z najpiękniej ­ szych odpowiedzi, które do tej pory słyszałam:

W tych chwilach, kiedy patrzę, jak jej kark lekko wygina się do tyłu, zrelaksowany po orgazmie – mam przed sobą piękno, którego istnienia wcześniej nie potrafiłem sobie nawet wyobrazić. Jest moją najpiękniejszą, wymarzoną kobietą.

Mężczyzna, 41 lat

Fragment pochodzi z książki „Daj sobie prawo do przyjemności. Rzecz o orgazmie, kobiecości i nie tylko”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności Marja Kihlström Zobacz ofertę promocyjną
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze