1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Fantazje erotyczne – jak zwiększyć pożądanie stymulując umysł?

Im bardziej pozwalamy dać się ponieść, tym skuteczniejsza będzie nasza wyobraźnia. Dzięki niej możemy odkrywać granice swojej cielesności: z jednej strony to, co nas podnieca, a z drugiej – co nas odrzuca. (fot. iStock)
Im bardziej pozwalamy dać się ponieść, tym skuteczniejsza będzie nasza wyobraźnia. Dzięki niej możemy odkrywać granice swojej cielesności: z jednej strony to, co nas podnieca, a z drugiej – co nas odrzuca. (fot. iStock)
Nie powinniśmy nigdy lekceważyć potęgi naszych myśli. Pożądanie można zwiększyć, stymulując umysł, bez jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Wystarczy, że zanurzymy się we własnych fantazjach erotycznych – podkreśla seksterapeutka Marja Kihlström, autorka książki „Daj sobie prawo do przyjemności”.

Wyobraźnia znakomicie rozpromienia nawet najnudniejszy dzień, pozwala zwiększyć napięcie seksualne przed wyjściem na randkę, podczas masturbacji czy jako dodatkowy bodziec przy stosunku z partnerem. Im więcej zabarwionych erotycznie myśli pojawia się w naszej głowie, tym częściej mamy ochotę na seks.

W świecie fantazji możemy robić, co nam się żywnie podoba, być kim tylko mamy ochotę i czerpać niczym nieograniczoną radość z rzeczy, których w rzeczywistości nigdy byśmy nie zrobiły. Im bardziej pozwalamy dać się ponieść, tym skuteczniejsza będzie nasza wyobraźnia. Dzięki niej możemy odkrywać granice swojej cielesności: z jednej strony to, co nas podnieca, a z drugiej – co nas odrzuca. I najlepsze – jest to całkowicie bezpieczne, bo wszystko rozgrywa się w naszej głowie i możemy to przerwać w dowolnym momencie.

Fantazje erotyczne mogą powstawać w naszej wyobraźni, ale równie dobrze działają te wymyślone przez kogoś innego. Czasami to właśnie fakt, że jakaś myśl nie jest naszą własną, może najbardziej ekscytować. Internet pęka w szwach od wszelkiego rodzaju łatwo dostępnych opowieści erotycznych. Jeśli własna kreatywność usilnie prosi się o ujście, możemy sami stworzyć coś, co inni będą mogli przeczytać. Sama jako nastolatka uwielbiałam kolumnę „Kobiece sny” w magazynie „Regina”; czasami czytywałam ją nawet wespół z koleżankami. Później usłyszałam, że wiele moich rówieśniczek również się w niej zaczytywało. (Na fali dyskusji po emisji programu Vaakakapina – co z fińskiego dosłownie oznacza: „Wagowa rebelia” – program promujący akceptację własnego ciała przez stację YLE pod koniec 2017 roku powstał podcast Radio Regina, którego odcinki składają się z zaaranżowanych przez kobiety scenek pornograficznych. Do twórców dotarło aż 850 propozycji scen od słuchaczek. Widać, że kobiety czerpią z fantazji seksualnych ogromną inspirację.)

Różnego rodzaju erotyczne powieści też mogą być kopalnią impulsów dla wyobraźni. Powieść Pięćdziesiąt twarzy Greya E.L. James nie została międzynarodowym bestsellerem ze względu na swoje walory literackie – ale przede wszystkim dlatego, że jej fabuła była naładowana seksualnie. Czytanie pozostawia wielką przestrzeń dla wyobraźni, dzięki czemu całe doświadczenie jeszcze bardziej nam smakuje.

Pornografia to kolejne, w pełni dozwolone, narzędzie, które pomaga pobudzić wyobraźnię. Kobiety korzystają z niej dużo częściej teraz, kiedy internetowa erotyka jest łatwo dostępna dla wszystkich, a komputery i smartfony nie padają już tak łatwo ofiarami wirusów. Wiele kobiet oczekuje od pornografii, żeby przedstawiała prawdziwą miłość, nie tylko udawaną przyjemność. Ale w Internecie można znaleźć wszystko. Często mówi się o powielanym w filmach pornograficznych wizerunku kobiety i męskim punkcie widzenia, ale od tej reguły można znaleźć całe mnóstwo wyjątków: filmy, w których występują zwykłe kobiety czy takie, które skupiają się na kobiecej przyjemności, nie są wcale rzadkością. Tak czy inaczej pornografia wizualizuje nasze fantazje i daje możliwość pobawienia się nimi w zupełnie inny sposób niż kiedy czytamy czy zatapiamy się we własnej wyobraźni. Nawet w związkach oglądanie filmów porno nie powinno powodować wyrzutów sumienia – o ile zachowujemy w tym umiar.

Warto korzystać z wyobraźni bez ograniczeń. Fantazje mogą nam pomóc w poszukiwaniu najgłębszych zakamarków seksualności, nawet tych, które nas zawstydzają, a jednocześnie skrajnie podniecają. Wiele z nas, popuściwszy wodze fantazji, zmaga się z poczuciem winy – niepotrzebnie. To, co robimy, nie jest ani nie w porządku wobec naszego partnera, ani w żaden sposób upokarzające czy perwersyjne. Szalone i pozornie nieodpowiednie rzeczy mogą być właśnie tym, co pomaga nam się podekscytować – i nie ma w tym nic złego. Do ulubionych fantazji erotycznych kobiet należą między innymi: seks z obecnym partnerem albo z nieznajomym, seks grupowy, seks z drugą kobietą, zabawy opierające się na podporządkowaniu jednego partnera drugiemu oraz fantazje o gwałcie i o stosunku z celebrytą. Wiele kobiet interesują też panowie w mundurach – policjanci, strażacy czy żołnierze. Często niepokój wywołują w nas te fantazje, w których pojawia się element przemocy. Dopiero kiedy nasze marzenia erotyczne zaczynają nam bardzo przeszkadzać, budzić strach lub głęboki wstyd, warto zwrócić się o pomoc do terapeuty seksuologa. Powinnyśmy jednak pamiętać, że fantazje są same w sobie zupełnie nieszkodliwe – o ile pozostają wyłącznie w naszych głowach.

Do orgazmu zawsze potrzebowałam wyobraźni. Najwyraźniej mam w sobie cały szereg różnych blokad, bo najczęściej fantazjuję o sytuacji, w której jestem uległa partnerowi, albo lekko, a czasem siłą przymuszana do stosunku. Kto wie, może to uwalnia mnie od odpowiedzialności i poczucia, że grzeszę – i dlatego jestem w stanie szczytować.
Kobieta, 46 lat

Jeśli jesteśmy w związku, fantazjowanie w żaden sposób nie oznacza odsuwania się od partnera – w końcu w każdej innej dziedzinie życie korzystamy z wyobraźni! Możemy dzielić się z drugą osobą tym, o czym myślimy, jeżeli wniesie to w nasze życie intymne element wspólnie przeżywanej ekscytacji i radości. Dzięki fantazjom możemy razem wybadać te rzeczy, na które w prawdziwym życiu być może nie jesteśmy jeszcze gotowi. Wysłuchanie marzeń erotycznych naszego partnera może być bardzo podniecające, ale możecie też spróbować stworzyć wspólne fantazje. Przekazywanie tego typu myśli partnerowi nie zawsze jest proste, nawet jeśli, masturbując się w samotności, czerpiemy z nich wielką satysfakcję. Jeśli chcemy, zawsze możemy pozostawić je dla siebie.

Niektóre z nas marzą o tym, żeby spełnić swoje fantazje, ale ich partner nie zawsze podziela ten entuzjazm. Ważne, żeby obie strony potrafiły jasno określić własne granice i zakomunikować, że nie chcą się w coś angażować. Bez względu na to, jak bardzo podekscytowana jest druga osoba, nie warto spełniać czyichkolwiek fantazji kosztem swoich granic.

Związek się rozpadł, bo jego fantazje o seksie grupowym stały w sprzeczności z moim poczuciem moralności.
Kobieta, 48 lat

W związku też możemy odkrywać nowe tereny, czytając książki erotyczne czy oglądając filmy porno. Przekonajcie się same, jaki sposób najlepiej się u was sprawdzi.

Fragment pochodzi z książki „Daj sobie prawo do przyjemności. Rzecz o orgazmie, kobiecości i nie tylko”. Marja Kihlström, fińska seksterapeutka i edukatorka pisze o kobietach i dla kobiet, dając im wsparcie w poszukiwaniu i odkrywaniu własnej seksualności.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności Marja Kihlström Zobacz ofertę promocyjną
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze