1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Wielokrotne orgazmy – jak odkryć ich sekret?

Jeżeli wymiana zdań z partnerem podczas stosunku jest dla ciebie kłopotliwa albo nie pozwala ci się skupić na doświadczaniu przyjemności, używaj sygnałów niewerbalnych. (Fot. iStock)
Jeżeli wymiana zdań z partnerem podczas stosunku jest dla ciebie kłopotliwa albo nie pozwala ci się skupić na doświadczaniu przyjemności, używaj sygnałów niewerbalnych. (Fot. iStock)
Wszystkie kobiety mają zdolność wielokrotnego szczytowania – przekonują autorzy poradnika „Sekrety wielokrotnych orgazmów”. A jednak według statystyk doświadcza tego nie więcej niż 25 proc. z nich! Jak się znaleźć w tej grupie? Oto dziewięć kroków prowadzących do większej satysfakcji z seksu, a zarazem do lepszej komunikacji w łóżku.

Wypróbuj każdy z dziewięciu kroków sama lub z partnerem, a potem dostosuj je do swojego rytmu i seksualnych smaczków. Nie zamartwiaj się, jeśli za pierwszym podejściem nie uda ci się osiągnąć wielokrotnego orgazmu. Spróbuj spojrzeć na swoje starania jak na radosny odkrywczy proces, który sam w sobie jest źródłem ogromnej satysfakcji.

Krok 1: musisz uwierzyć

Musisz uwierzyć, że twoje ciało stać na więcej niż jeden orgazm, i konsekwentnie dążyć do tego celu. Prawdopodobnie będzie cię to kosztowało wiele samozaparcia i wysiłku, zanim pierwszy raz doświadczysz wielokrotnego orgazmu, ale pamiętaj, że im bardziej się starasz, tym łatwiej i szybciej pójdzie ci następnym razem.

Krok 2: rozpal swój umysł

Wyobraźnia kobiety jest najsilniejszym katalizatorem pożądania, więc nie wahaj się jej używać. Pamiętaj, że im bardziej jesteś podniecona, tym więcej buzuje w tobie energii seksualnej i tym łatwiej ci będzie opanować sztukę wielokrotnego szczytowania. Jeżeli jakieś miejsce albo pora działają na ciebie podniecająco, wykorzystaj je. Czasem niespodziewane popołudniowe zbliżenie może ci zapewnić więcej satysfakcji niż nocny seks.

Wyobraźnia stanowi ważny element życia seksualnego, jednak kiedy kochasz się z partnerem i fantazjujesz o kimś innym, możesz zaburzyć wymianę energii, która przepływa między wami. Taoistyczna sztuka kochania stanowi przykład subtelnego łączenia i przenikania się energii seksualnej partnerów, którzy w ten sposób ofiarowują sobie nawzajem świeżą moc cielesną i duchową. Jeżeli jesteś obecna przy partnerze tylko ciałem, nie może dojść między wami do wymiany energii. Nie oznacza to, że w ogóle nie możesz fantazjować podczas stosunku, ale musisz zachować wtedy emocjonalną i duchową więź z partnerem. Możesz na przykład sobie wyobrażać, że jesteście sami na karaibskiej wyspie zamiast w waszej sypialni.

Krok 3: pobudzaj jak najwięcej wrażliwych punktów

Multiorgazmiczne kobiety wzmagają swoje podniecenie, pobudzając wiele wrażliwych punktów. Jeśli muskanie płatków uszu albo nadgarstków sprawia, że wijesz się z rozkoszy, dotykaj ich, kiedy sama się zadowalasz, ewentualnie wtajemnicz partnera w swoje upodobania. Ssanie palców dłoni lub stóp może być ekscytującym zwiastunem bardziej intensywnych pieszczot.

Kobiety bardzo różnią się między sobą pod względem wrażliwości sutków oraz ulubionych pieszczot. Niektórym kobietom odpowiada wyłącznie bardzo delikatny dotyk. Inne wolą ostrzejsze traktowanie obejmujące ugniatanie piersi oraz ściskanie, naciąganie, obracanie i ssanie sutków. Ogólnie rzecz ujmując, większość kobiet preferuje na początku delikatniejszą stymulację, która przybiera na sile, w miarę jak wzrasta ich podniecenie.

Stymulacja sutków w niewłaściwym czasie albo w nieodpowiedni sposób może niekiedy wywołać ból albo mdłości. Ważne jest, abyś zademonstrowała partnerowi, jak lubisz być dotykana, i na bieżąco dawała mu znać, co sprawia ci przyjemność.

Krok 4: podążaj za językiem

Kiedy kochasz się z partnerem, nic tak łatwo nie doprowadzi cię na szczyt rozkoszy jak pieszczoty oralne.

Prowadząc wywiady z multiorgazmicznymi kobietami na użytek swojej książki „Sexual Pleasures”, Susan Crain Bakos odkryła, że większość z nich przeżyła pierwszy w życiu orgazm za sprawą pieszczot oralnych. Jej rozmówczynie wyznały, że dużo łatwiej szczytowały kolejny raz w następstwie stymulacji oralnej, niż kiedy do pierwszego orgazmu doszło wskutek penetracji albo stymulacji ręcznej. „Kolejnym ich sekretem było zróżnicowanie; często po pieszczotach oralnych następował stosunek, któremu towarzyszyło pobudzanie dłonią. Poza tym często zmieniały nieznacznie pozycję, aby zapewnić sobie bodźce w wybranym miejscu i formie”. Język nadaje się idealnie do stymulacji łechtaczki, ponieważ jest silny, elastyczny i miękki.

Krok 5: drażnij się ze sobą

Poniżej prezentujemy metodę, którą każda kobieta powinna włączyć do swojego repertuaru technik seksualnych. Technika jest prosta, ale bardzo efektywna. Sama lub z pomocą partnera doprowadź się do stanu umiarkowanego podniecenia, a potem przerwij stymulację, aby twoje pożądanie nieco osłabło, ale nie zanikło. Po chwili znów zacznij się pobudzać, ale tym razem postaraj się przekroczyć poziom, który osiągnęłaś poprzednio. Potem jeszcze raz się zatrzymaj. Kontynuuj stymulację, wzmagając poziom podniecenia, i przerwij, kiedy będziesz się zbliżać do orgazmu. Dzięki temu twoje doznania będą intensywniejsze, a kiedy osiągniesz orgazm, twoja energia seksualna znacząco wzrośnie. Zastosowanie tej techniki pozwoli ci również na przeżycie kolejnego orgazmu.

Niektóre kobiety odkrywają, że ich czułe punkty – pochwa, łechtaczka czy sutki – stają się nadmiernie wrażliwe podczas orgazmu i bezpośrednio po nim. Jeżeli sama się do nich zaliczasz, poproś partnera, aby przerwał pieszczoty na krótką chwilę (nie dłużej niż trzydzieści sekund), a potem zaczął od nowa. Jeżeli po pierwszym orgazmie będziesz zwlekać zbyt długo ze wznowieniem stymulacji, twoje ciało stanie się niewrażliwe na bodźce i szanse na kolejny orgazm znacznie zmaleją.

Dzięki tej technice rozpalisz w sobie żar, ale zbyt długie drażnienie się ze sobą może być frustrujące. Jeżeli praktykujesz ją z partnerem, koniecznie daj mu znać, kiedy twoje napięcie erotyczne ustąpi miejsca znudzeniu i będziesz chciała przejść do następnego etapu.

Krok 6: pamiętaj o punkcie G

Z relacji wielu kobiet wynika, że natrafiły na swój punkt G przypadkowo, czasami po trwającym dziesiątki lat współżyciu z tym samym partnerem. Dlatego nie wahaj się eksperymentować z różnymi kątami penetracji przy użyciu palców, penisa lub dildo. Dzięki temu możesz się przekonać, czy w twojej pochwie kryją się jakieś szczególnie wrażliwe obszary.

Wiele kobiet przeżywa pierwsze orgazmy głównie za sprawą łechtaczki, natomiast późniejsze, do których dochodzi już w stanie silniejszego podniecenia, mają swoje źródło głębiej we wnętrzu pochwy. Takie „głębsze” orgazmy mogą być o wiele bardziej satysfakcjonujące. Ponieważ pochwa i łechtaczka są połączone z mózgiem oddzielnymi nerwami, które przewodzą wrażenia zmysłowe, autorzy niektórych publikacji sugerują, że orgazm pochwowy różni się znacząco od łechtaczkowego. Ten drugi przypomina bardziej orgazmiczne doznania mężczyzn, a towarzyszą mu obrzmienie łechtaczki oraz rytmiczne skurcze mięśnia PC (inaczej: mięsień łonowo-guziczny, mięśnie dna miednicy, mięśnie Kegla – przyp. red.). Natomiast podczas orgazmu pochwowego kobieta doświadcza skurczów w głębi miednicy, po której rozchodzą się fale rozkoszy.

Stymulacji punktu G podczas stosunku najlepiej sprzyja pozycja, w której partner wchodzi w kobietę od tyłu, podczas gdy ona opiera się na łokciach i kolanach albo leży na brzuchu. Pozycja taka pozwala mężczyźnie na penetrację pod bardziej ostrym kątem i pobudzanie punktu G płytkimi pchnięciami. Punkt G zazwyczaj mieści się kilka centymetrów od wejścia do pochwy na jej przedniej ścianie. Warto również spróbować pozycji, w której mężczyzna leży na plecach, a partnerka siedzi na nim zwrócona przodem w stronę jego stóp. W takiej pozycji kobieta może odchylić się do tyłu i oprzeć dłonie na piersi partnera.

W każdym z tych wariantów kobieta może kontrolować głębokość penetracji i naprowadzać penis partnera na swój punkt G. Którakolwiek z omówionych powyżej metod najlepiej się sprawdza w stymulacji twojego punktu G, niewątpliwie pomoże ci doświadczyć dwa, trzy lub cztery razy większej rozkoszy.

Krok 7: używaj mięśnia PC

Zaciskanie mięśnia PC jest jedną z podstawowych metod, które mistrzowie taoistycznej sztuki kochania wykorzystywali do kontrolowania przepływu energii seksualnej. Kiedy zaciskasz pubococcygeus podczas stosunku – odczuwasz większą przyjemność i zwiększasz swoje szanse na wielokrotne szczytowanie. Kiedy za pomocą skurczów mięśnia PC wzmagasz swoją energię seksualną, twoje tętno przyspiesza, a oddech staje się krótszy. Jeżeli w tym samym czasie zaczniesz stymulować łechtaczkę albo punkt G, prawdopodobnie doprowadzisz się do orgazmu. Jako że pubococcygeus zaciska się podczas orgazmu, jeżeli go wzmocnisz, będziesz mogła cieszyć się bardziej intensywnymi doznaniami.

Krok 8: zajmij się łechtaczką i pochwą jednocześnie

Czy to podczas masturbacji, czy w trakcie stosunku, zadbaj o odpowiednią stymulację łechtaczki. Wiele kobiet oprócz penetracji potrzebuje właśnie tego rodzaju bodźców, żeby osiągnąć orgazm.

Istnieje wiele sposobów stymulacji łechtaczki podczas stosunku. Twój partner może użyć dłoni, co jest prostsze w niektórych pozycjach, na przykład „na jeźdźca” albo „na pieska”. Niektórym kobietom sprawia ogromną przyjemność pocieranie łechtaczki o łono partnera podczas stosunku. Najbardziej sprzyja temu pozycja, w której siedzisz okrakiem na swoim kochanku, gdyż pozwala ci kontrolować siłę nacisku. Jest to również możliwe, kiedy partner leży na tobie, o ile przyciska łono do twojej łechtaczki. Możesz eksperymentować z różnymi pozycjami.

Krok 9: skorzystaj z pomocnej dłoni

Szczere porozumienie jest jednym z filarów sztuki kochania. Sypialnia to szczególne miejsce, w którym obnażamy nie tylko swoje ciała, ale również emocje. Pamiętaj, żeby mówić na bieżąco partnerowi, co ci się podoba, co wolałabyś zmienić, a czego nie chcesz.

Kiedy partner próbuje cię zadowolić, nie powinnaś osądzać jego starań. Krytyczne uwagi osłabią jego pożądanie, jak również chęć sprawienia ci przyjemności. Nie zawsze musisz być zachwycona tym, co robi, ale w takiej sytuacji lepiej powiedzieć: „Bardziej w tę stronę” albo „Troszeczkę delikatniej. O tak, teraz dobrze”. Jak zawsze w trakcie zdobywania nowej wiedzy, pochwały są niezwykle pomocne.

Jeżeli wymiana zdań z partnerem podczas stosunku jest dla ciebie kłopotliwa albo nie pozwala ci się skupić na doświadczaniu przyjemności, używaj sygnałów niewerbalnych, a później wróć do tematu.

Bez względu na to, czy czujesz się swobodnie, wyrażając słowami swoje pragnienia, nie zapominaj o sile niewerbalnych dźwięków, dzięki którym możesz pokierować partnera we właściwe miejsca i skorygować jego ruchy. Nie żałuj mu jęków i westchnień. W ten sposób nie tylko zachęcisz go, żeby dotykał cię tak, jak lubisz, ale również rozpalisz jego namiętność. Dla większości mężczyzn odgłosy zadowolenia płynące z ust partnerki są najsilniejszym afrodyzjakiem.

Fragment książki „Sekrety wielokrotnych orgazmów”, Mantak Chia, Maneewan Chia, Douglas Abrams, Rachel Carlton-Abrams, w tłumaczeniu Radosława Madejskiego, (Wydawnictwo Czarna Owca). Wybór, skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze