1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Twerk, pole dance, burleska, taniec brzucha – style, które rozbudzają seksualność

Dzięki pole dance twoje ciało staje się gibkie, zwinne, rozciągnięte, silne, gotowe do przyjmowania wcześniej niewyobrażalnych póz. Czujesz, że nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych, a to bardzo wpływa na twoje poczucie pewności siebie i kobiecą moc, zwłaszcza jeśli byłaś wychowywana na grzeczną i potulną dziewczynkę. (Fot. iStock)
Dzięki pole dance twoje ciało staje się gibkie, zwinne, rozciągnięte, silne, gotowe do przyjmowania wcześniej niewyobrażalnych póz. Czujesz, że nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych, a to bardzo wpływa na twoje poczucie pewności siebie i kobiecą moc, zwłaszcza jeśli byłaś wychowywana na grzeczną i potulną dziewczynkę. (Fot. iStock)
Spośród różnych metod pracy z ciałem taniec jest w czołówce, jeśli chodzi o rozbudzanie energii seksualnej. Zwłaszcza ten, który bezpośrednio nawiązuje do erotyki. Oto cztery style, które sprawią, że poczujesz się bardziej zmysłowo, zwiększysz swój orgazmiczny potencjał i otworzysz na więcej w sypialni.

Taniec to szalenie zmysłowa forma wyrażania siebie, ale tak naprawdę każda aktywność fizyczna wpływa na większą satysfakcję z seksu. Dlaczego? Regularne ćwiczenia zmniejszają stres i sprawiają, że twój apetyt na życie rośnie. Także w sferze seksualnej. Im więcej się ruszasz, tym lepiej i pewniej czujesz się w swoim ciele. Mniej zwracasz uwagę na jego wygląd, a bardziej – do czego jest zdolne. Masz mnóstwo energii i lepszą kondycję. Pozycje seksualne przychodzą ci łatwiej, także te bardziej wyszukane. Do tego wysiłek fizyczny poprawia krążenie krwi – również w okolicach intymnych. Co to oznacza? Lepsze nawilżenie, intensywniejsze erotyczne doznania oraz silniejsze orgazmy.

Ale choć każda aktywność fizyczna w jakiś sposób wpływa na życie erotyczne, niektóre z nich dodatkowo rozbudzają zmysłowość i energię seksualną. To praktykowane tańce solo – taniec brzucha, przy rurze, twerk czy burleska. Owszem, niektórzy twierdzą, że są elementem kobiecego zniewolenia. Jak zwykle wszystko jest kwestią perspektywy. Gdy tańczysz dla siebie, a nie by kogoś zadowolić, rozbudzasz drzemiącą w tobie moc. Dlaczego by z tego nie skorzystać?

Taniec brzucha – uwolnij zmysłowość

Taniec brzucha uchodzi za jeden z bardziej kobiecych i zmysłowych. Pozwoli ci poczuć się jak Szeherezada, zwłaszcza jeśli tańczyć będziesz w specjalnym, pobrzękującym, ozdobnym pasie na biodra. (Fot. iStock) Taniec brzucha uchodzi za jeden z bardziej kobiecych i zmysłowych. Pozwoli ci poczuć się jak Szeherezada, zwłaszcza jeśli tańczyć będziesz w specjalnym, pobrzękującym, ozdobnym pasie na biodra. (Fot. iStock)

Zmysłowe ruchy bioder i brzucha, a do tego miękkie i płynne falowanie rąk. Choć w powszechnej opinii taniec brzucha wywodzi się z krajów arabskich, jego korzenie sięgają starożytnego Egiptu. Był wykonywany rytualnie – wyłącznie przez kobiety i dla kobiet. Podczas porodu tancerki tworzyły krąg wokół rodzącej i tańcem niosły jej wsparcie. Okrężne ruchy bioder miały pomóc im połączyć się z rodzącą, a tym samym ułatwić jej poród. Z kolei w starożytnej Grecji taki taniec służył m.in. kultowi Afrodyty. W wielu kulturach świata łączony był z obrzędami dotyczącymi płodności. Dzisiaj tańczony jest często podczas ceremonii ślubnych na Bliskim Wschodzie.

W dzisiejszych czasach taniec brzucha uchodzi za jeden z bardziej kobiecych i zmysłowych. Pozwoli ci poczuć się jak Szeherezada, zwłaszcza jeśli będziesz tańczyć w specjalnym pobrzękującym ozdobnym pasie na biodra, najlepiej boso, co dodatkowo spotęguje poczucie połączenia z ziemią. Obroty miednicą, odpowiedzialne za ruch bioder i brzucha, pozwalają też wydobyć i rozkołysać twoją energię seksualną i rozprowadzić ją po całym ciele. Dlatego po sesji tańca możesz czuć się miękko i błogo, a wręcz euforycznie.

Jeśli nie przekonuje cię energetyczny wymiar, przeczytaj o innych. Taniec brzucha zarysowuje talię, wzmacnia uda, wysmukla ramiona. Do tego, ponieważ w jego trakcie izolowane są górne i dolne części ciała, świetnie wpływa na twoją koordynację ruchową. Taki rodzaj tańca uelastycznia mięśnie dna miednicy oraz poprawia ruchomość w stawach biodrowych, dlatego świetnie sprawdzi się jako przygotowanie do porodu (można go ćwiczyć w ciąży). Pomoże też w przypadku bolesnych miesiączek i PMS. Poprawiając krążenie krwi w tej okolicy, wpłynie też na większą satysfakcję seksualną.

Nie bez znaczenia jest też wątek ciałoakceptacji. Tańcząc belly dance, nie sposób nie polubić się z własnym brzuchem. Nie musi być płaski i wyrzeźbiony w kaloryfer. Wprost przeciwnie – odrobina tkanki tłuszczowej sprawia, że ruchy wydają się bardziej płynne i miękkie. Gdy będziesz regularnie trenować, twoja talia na pewno się wysmukli i ładnie zarysuje, ale zdecydowanie nie o spalanie tkanki tłuszczowej tu chodzi. Bardziej o czułe potraktowanie swojego brzucha jako miejsca mocy.

Brzuch jest w końcu twoim emocjonalnym centrum – poświęcając mu uwagę w tańcu, łączysz się z emocjami, które nosi. Zamiast trzymać je w sobie, uwalniasz je, dzięki czemu taniec daje poczucie lekkości, także mentalnej. Pomoże ci zajrzeć w głąb siebie, połączy z intuicją. Dzięki niemu będziesz więcej czuć, a to wpłynie na wszystkie sfery twojego życia – także tę seksualną.

Pełne miękkości i gracji ruchy możesz wykorzystać także w sypialni. Taniec brzucha będzie bardzo zmysłowym elementem gry wstępnej. Płynność tworzących go gestów możesz wykorzystać podczas pieszczot, tworząc nowe miłosne rytuały.

Twerk – rozruszaj pupę

Jeśli spojrzeć na twerk od innej niż efekciarska i teledyskowa strony, może przynieść ci wiele innych korzyści. Przede wszystkim pomaga zaakceptować ciało, zwłaszcza uda i pupę. (Fot. iStock) Jeśli spojrzeć na twerk od innej niż efekciarska i teledyskowa strony, może przynieść ci wiele innych korzyści. Przede wszystkim pomaga zaakceptować ciało, zwłaszcza uda i pupę. (Fot. iStock)

W naszym kręgu kulturowym odważny i wyzywający, w krajach afrykańskich był tradycyjnym tańcem idealnie wpasowującym się w gorący klimat. Stamtąd trafił do Nowego Orleanu, a następnie został rozpropagowany przez kulturę hiphopową. Polega na seksownym wypychaniu bioder i poruszaniu pośladkami, nie zostawiając zbyt wiele miejsca na niedopowiedzenia. Dzięki specyficznym ruchom miednicy i lędźwi pośladki trzęsą się w charakterystyczny sposób, jak w teledysku Beyonce czy Rihanny. Jednak wbrew pozorom taki taniec nie tylko poprawia kondycję i uczyni z ciebie królową parkietu, ale też wzmocni pewność siebie i pozwoli ci odzyskać kontakt z ciałem.

Wszystko dlatego, że rozruszanie okolicy bioder może mieć niebywałe efekty dla twojej seksualności. Jeśli spojrzeć na twerk od innej niż efekciarska i teledyskowa strony, może przynieść ci wiele innych korzyści. Przede wszystkim pomaga zaakceptować ciało, zwłaszcza uda i pupę. Leczy z kompleksów dotyczących cellulitu czy rozstępów – są totalnie nieważne w obliczu tego, co potrafi twoje ciało. Sprawi, że w sypialni otworzysz się na więcej, będziesz bardziej śmiała i świadoma siebie. Zatańczony przed partnerem może rozgrzać was do nieprzytomności. Tańczony solo, przed lustrem, może mieć właściwości uzdrawiające – pomagające z powrotem zachwycić się swoim ciałem i tym, co ono potrafi.

Potrząsanie biodrami i pośladkami pomaga też rozbudzać dziką, nieposkromioną, bezwstydną część twojej osobowości. Możesz go wręcz tańczyć z taką intencją. Poczuj, jak twoje biodra chcą ruszać się w rytm muzyki. Efekty mogą cię zaskoczyć – więcej radości, entuzjazmu i śmiałości – nie tylko na parkiecie, ale i w sypialni.

Twerk wpływa też korzystnie na ciało. Ruchy są w nim bardzo szybkie, dzięki czemu poprawiają się twoja koordynacja i zdolność do podejmowania błyskawicznych decyzji. Pomaga rozciągać odcinek lędźwiowy kręgosłupa, więc jeśli nieustannie bolą cię plecy od siedzenia przed komputerem – to coś dla ciebie. Wzmacnia pośladki i mięśnie ud. Sprawia, że pupa lekko się unosi i staje się bardziej krągła. Podczas tańca wzmacniają się też mięśnie głębokie brzucha.

Twerk, podobnie jak taniec brzucha, pracuje także z miednicą – centrum naszej kobiecości. Dodaj do tego mnóstwo endorfin wydzielanych podczas intensywnego ruchu i masz receptę na poczucie radości z bycia kobietą – pełną życia, ognia, dzikości i seksapilu.

Taniec na rurze – poczuj swoją siłę

Wiele trenujących pole dance kobiet zauważa poprawę swojego życia seksualnego. Wcale niekoniecznie chodzi o to, że nauczyły się podniecających figur czy ruchów. Po prostu lepiej czują się w swoich ciałach. (Fot, iStock) Wiele trenujących pole dance kobiet zauważa poprawę swojego życia seksualnego. Wcale niekoniecznie chodzi o to, że nauczyły się podniecających figur czy ruchów. Po prostu lepiej czują się w swoich ciałach. (Fot, iStock)

Wydawałoby się, że pochodzi prosto z klubów go-go, jednak erotyczne konotacje zyskał dopiero w latach 80. poprzedniego wieku, kiedy stał się jednym z elementów striptizu. Korzenie tańca na rurze sięgają dużo dalej – hinduskiego malakhambu (rodzaj jogi przy drążku) i chińskiego chinese pole (rodzaj akrobatyki, w którym ćwiczący praktykują przy dziewięciometrowych słupach). Taniec na rurze ma szansę spodobać się zwłaszcza tym z nas, które w dzieciństwie kochały zabawy na trzepaku. W 2017 został oficjalnie uznany za dyscyplinę sportową.

Czy jest w nim w takim razie coś erotycznego? Oczywiście! Dynamika jest jednak inna niż w klubie ze striptizem. Oto z zajęć na zajęcia twoje ciało staje się gibkie, zwinne, rozciągnięte, silne, gotowe do przyjmowania wcześniej niewyobrażalnych póz. Czujesz, że nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych, a to bardzo wpływa na twoje poczucie pewności siebie i kobiecą moc, zwłaszcza jeśli byłaś wychowywana na grzeczną i potulną dziewczynkę. Inaczej się poruszasz, inaczej zachowujesz. A to przekłada się na resztę twojego życia.

By wspinać się na rurce i dokonywać na niej akrobacji, twoje ciało musi być silne i rozciągnięte. Pole dance jest mocnym treningiem siłowym, wspaniale wzmacnia mięśnie głębokie brzucha, klatki piersiowej i kręgosłupa. Rzeźbi ramiona i barki. Poprawia koordynację ruchową i wytrzymałość. Ujędrnia skórę. Redukuje tkankę tłuszczową i poprawia metabolizm. Dzięki elementom akrobatycznym rozwija siłę i wytrzymałość mięśniową.

Do tego najwygodniej jest ćwiczyć w skąpym ubraniu – naga skóra najlepiej stawia opór rurze, na którą się wspinasz. Skutkuje to tym, że z czasem przestajesz zwracać uwagę na to, jak wyglądasz (przygotuj się również na siniaki od obijania się o rurę), a zaczynasz na to, ile wytrzymujesz i co potrafisz. Za każdym razem, gdy uda ci się wejść w trudniejszą pozycję, zyskujesz też niesamowite poczucie satysfakcji. Czujesz się lepiej ze sobą i tym emanujesz. Tym samym wzmacniasz swój seksapil.

Pole dance potrafi też być oczywiście niesłychanie zmysłowy, gdy płynnie przechodzisz z jednej figury w drugą. Wpływa na twój kontakt z ciałem, a tym samym ochotę na wyrażanie zmysłowości. Wiele trenujących pole dance kobiet zauważa poprawę swojego życia seksualnego. Wcale niekoniecznie chodzi o to, że nauczyły się podniecających figur czy ruchów, które potem prezentują przed partnerem (choć i to może mieć znaczenie). Po prostu lepiej czują się w swoich ciałach i zyskują odwagę, by mówić, co im się podoba, a co nie. Także w sypialni.

Burleska – baw się erotyką

Popularna w latach 30. ubiegłego wieku została ponownie rozpropagowana przez Ditę von Teese i jej seksowny taniec w kieliszku do szampana, zaś na polskim gruncie przez Betty Q. Łączy elementy dramy, tańca, komedii, bogatego w akcesoria performensu, a zwłaszcza striptizu. To ty decydujesz, jak daleko się posuniesz i jak bardzo zdecydujesz się rozebrać. Nie musisz wyglądać idealnie, bo burleska jest absolutnie ciałopozytywna. Możesz ją praktykować niezależnie od wieku (w USA są 80-letnie performerki) i figury. Jeśli – po zakończeniu kursu – zdecydujesz się na występ sceniczny, możesz liczyć na fantastyczną informację zwrotną. Dostaniesz mnóstwo braw i akceptacji, a to na pewno wpłynie na twoje poczucie pewności siebie (owszem, fajnie budować je od wewnątrz, ale odrobina komplementów jeszcze nikomu nie zaszkodziła).

Możesz zapisać się po prostu na kurs burleski, ale coraz więcej klubów fitness wprowadza sportowe zajęcia z jej elementami. Nauczysz się na nich seksownego sposobu poruszania się i kuszących gestów, które później możesz wykorzystać dla urozmaicenia w sypialni (np. jak zmysłowo zsuwać rękawiczki czy pończochy albo tańczyć przy krześle). Wraz z innymi kobietami przygotujesz swoje pierwsze nasutniki (ozdobne naklejki na biust), a potem nauczysz się, jak nimi zmysłowo kręcić. Obserwując inne kobiety i ich piersi, zaczniesz dostrzegać, że nie ma jednego kanonu piękna, zaś jego sednem jest różnorodność.

Burleska wydobywa na światło dzienne twój wewnętrzny seksapil. Być może w nieco kabaretowej formie, ale za to pełnej radości i nieskrępowanej ciałoakceptacji. Może być ożywczym powiewem lekkości i wolności, jeśli twój codzienny styl życia wymaga sztywnego dresscode’u i zamkniętego w określonych ramach zachowania. Otworzy cię na flirt i zabawę w sypialni. A poza nią da ci ekscytującą, erotyczną iskrę, która napędza do działania, poprawia humor i wpływa na relacje z innymi.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze