1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Refleksologia w grze wstępnej, czyli jak stymulować punkty erogenne na ciele

Wrażliwość poszczególnych stref jest różna u różnych osób.  Bardzo pobudzająco może działać delikatne głaskanie tyłu szyi, całowanie jej boków. (Fot. iStock)
Wrażliwość poszczególnych stref jest różna u różnych osób. Bardzo pobudzająco może działać delikatne głaskanie tyłu szyi, całowanie jej boków. (Fot. iStock)
Każdy czas i każde miejsce są dobre na intymność kochanków – przekonują instruktorzy tao Mantak Chia i William U. Wei. Jak każda – tak i gra miłosna ma swoje reguły, których warto się trzymać. W książce „Refleksologia dla rozkoszy” podpowiadają, jak po kolei uruchamiać punkty erogenne na ciele.

Energia seksualna to, według taoistów, o wiele więcej niż sam akt seksualny, albowiem przenika ona wszystkie sfery naszego życia. Oddziałując na produkcję hormonów, wpływa na stan zdrowia i tempo starzenia się organizmu. Jest twórczą siłą, która przemieszcza się w ciele, zasilając określone emocje i myśli, a także rodząc impulsy pożądania. Nierozumiana i niewykorzystywana właściwie, energia ta staje się przyczyną braku zadowolenia, destrukcyjnego postępowania i ogólnie rzecz biorąc, wielu nieszczęść w życiu.

Bardzo ważne jest pamiętanie, że energię seksualną należy wykorzystywać w stosowny sposób, a nie tłumić czy eliminować. Uwertura do gry miłosnej może być starannie zaplanowana albo totalnie improwizowana. Śmiech, spojrzenie, dwuznaczna wypowiedź, jakaś uwaga rzucona przez któregoś z partnerów – właściwie niemal wszystko – może uruchomić ciąg cudownych zdarzeń. Delikatne przeciągnięcie palcem po dłoni partnerki albo possanie koniuszka jej palca może stać się iskrą, która rozpali całonocny pożar. „Pocałunek motyla” złożony od czasu do czasu tu i ówdzie – na ramieniu, twarzy czy szyi – może sprawić przyjemne łaskotki. Niektórych podnieca także przygryzanie płatków uszu. Pewne punkty akupunkturowe na uchu są w istocie punktami miłości.

Scenariusze

  • Czasami, gdy dwoje bliskich sobie ludzi spożywa posiłek tylko we dwoje, podniecające może być karmienie się nawzajem. Zabawa ta przybierać może różne formy, od podawania drugiej osobie jedzenia na łyżce po przekazywanie go sobie z ust do ust. Liczne artykuły żywnościowe same przez się budzą erotyczne skojarzenia. Do takich pokarmów należą np. brzoskwinie, galaretki, surowe ostrygi i inne małże. Przelewanie wina z ust do ust jest odwiecznym aktem erotycznym, który u wielu par rozbudza dzikie żądze. Są tacy, którzy lubią nalewać szampana w pępek partnerki i stamtąd go zlizywać i scałowywać. Schłodzony, musujący szampan działa na niektórych pobudzająco. Innym przypadnie do gustu ciepłe wino ryżowe, takie jak chińskie shaoshing albo japońskie sake.

  • Niesamowitym preludium do seksu jest taniec, w którym partnerzy się obejmują. Wiele odmian tańca wyewoluowało z artystycznych przedstawień aktu płciowego. Taniec w kontakcie dotykowym pozwala uzyskać mnóstwo informacji na temat fizyczności partnerki czy partnera na podstawie rytmu, ruchu i kontaktu cielesnego, nawet jeśli odbywa się w pełnym stroju. Osoba spostrzegawcza potrafi na podstawie tańca intuicyjnie wyczuć czyjś seksualny temperament. Taniec w sytuacji sam na sam, w negliżu lub całkiem nago, jest podniecającym wstępem do gry miłosnej. Sygnały przekazywane podczas takiego preludium bywają bardzo śmiałe.

  • Grą wstępną stwarzającą wyśmienite możliwości jest walka na poduszki. Takie sypialniane starcie pozwala rozładować ukrytą wrogość na tle seksualnym. Poza tym wprowadza partnerów w nastrój zabawy, która angażuje ciało. Jako „broń” najlepiej nadają się poduszki puchowe bez guzików. Można nimi do woli bombardować partnera czy partnerkę, nie wyrządzając nikomu najmniejszej krzywdy, o ile celujemy we właściwe miejsca. Należy jednak unikać silnych ciosów w twarz, biust bądź genitalia. Walka może się odbywać w ubraniu, w negliżu albo całkiem nago, w zależności od gustu i impulsu chwili.

  • Ceremonialne wyłuskiwanie się nawzajem z szat jest i nęcące, i pobudzające seksualnie. Szybkie rozbieranie się świadczy albo o naglącej potrzebie, albo o braku dyplomacji. Zdejmowanie odzieży może odbywać się pomału, na przykład w ramach gry w pokera rozbieranego. W grze tej przegrywający daną rundę musi zdjąć z siebie jedną lub więcej sztuk odzieży.

Usta-usta

Usta, jako zbudowane z miękkich, sprężystych tkanek i wyposażone w doskonale rozwinięte receptory dotyku i smaku, są narządem erotycznym. Dlatego niezbędnym i bardzo efektywnym elementem gry miłosnej są pocałunki. Usta są nadzwyczaj podatne na stymulację zmysłową. Zakończenia nerwowe na wargach i języku należą do szczególnie wrażliwych. Usta mogą więc odbierać erotycznie dotyk warg i języka partnera, a w ferworze namiętności nawet zębów. Jakość doznań zależy od tego, ile w kontakcie ust jest ssania.

Komórki zapachowe układu nerwowego w obrębie nosa znajdują się w pobliżu jamy ustnej. Woń oddechu partnera czy partnerki oraz skóry w bezpośrednim sąsiedztwie ust działa nieraz bardzo ożywczo, zwłaszcza w połączeniu z niepowtarzalnym smakiem ust i języka tej osoby. Przy erotycznym pocałunku mamy z partnerem kontakt poprzez zmysły dotyku, smaku i powonienia równocześnie. Jest to akt tak intymny, że aż pokrewny ze stosunkiem. Zmysłowy pocałunek bywa tak delikatny i zmienny jak trzepot skrzydeł motyla. Może też być głęboki i długotrwały jak słynne pocałunki francuskie młodzieży z Pays de Mont w Bretanii, gdzie kochankowie wzajemnie poznają i eksplorują swoje usta nawet i całymi godzinami. Taki penetrujący pocałunek jest często pierwszym pobudzającym seksualnie aktem, do jakiego dochodzi między dwojgiem ludzi. Bardzo często, o ile skłania do tego nastrój chwili i stopień zażyłości na to pozwala, w ślad za pocałunkiem idą inne przejawy intymności, takie jak pieszczoty.

Każdy ma swoją mapę

Strefą erogenną może być na dobrą sprawę każda część ciała. Delikatne głaskanie tyłu szyi, całowanie jej boków, penetrowanie ucha językiem czy też leciutkie przygryzanie jego płatka może działać na partnera bądź partnerkę bardzo pobudzająco. Inne pobudliwe zmysłowo okolice to miejsca pod pachami, a także po wewnętrznej stronie łokci, kolan i ud. Są strefy erogenne w dolnej części pleców oraz, jak wszyscy wiemy, w rejonie genitaliów. Punkty miłosne wzmiankowane przez starożytnych taoistów częściowo się pokrywają ze współcześnie wyróżnianymi strefami erogennymi, ale nie są z nimi identyczne. Co więcej, wrażliwość poszczególnych stref erogennych jest różna u różnych osób. U niektórych pewne strefy są całkiem nieczułe. Ogólnie rzecz biorąc, strefami erogennymi nazywa się te miejsca, które są erotycznie czułe u większości ludzi.

Solidny pocałunek na początek aktu miłosnego zapewnia miłe doznania obojgu partnerom. Istnieje ważne połączenie nerwowe między ustami a piersiami oraz między piersiami a genitaliami. Z tego powodu pocałunek usta-usta sprawia nieraz, że sutki kobiety nabrzmiewają i prężą się, a stymulacja piersi często doprowadza do erekcji łechtaczki i pobudza wydzielanie seksualnych płynów. Po pocałunkach i pieszczotach twarzy, szyi i barków partnerki dobry kochanek bierze się za jej piersi. Jeśli jest w tym czułość i namiętność, partnerka doznaje silnego pobudzenia. Większość kobiet lubi obejmowanie dłońmi i podnoszenie ich piersi, delikatne pieszczoty okolic sutków oraz lekkie ściskanie. Przyjemność sprawia im całowanie piersi oraz rytmiczne łechtanie sutków końcem języka. Różnych doznań erotycznych można dostarczyć kobiecie, liżąc sutki na przemian to gładką (spód), to szorstką (wierzch) powierzchnią języka. Taki ekscytujący wstęp powinien poprzedzać schodzenie do niższych rejonów ciała – pośladków, pachwin, krocza, sromu i łechtaczki. Można ich dotykać dłonią, ustami lub innymi częściami ciała. Obok samego stosunku jest to najbardziej namiętna i intymna forma zmysłowego kontaktu między kochankami. Przez pewien czas pieszczoty genitaliów mogą być celem samym w sobie, mogą też być traktowane jako droga do orgazmu albo wstęp do stosunku. Wszystko to można robić ze zmienną intensywnością, w zmiennym tempie i rytmie.

Ponieważ narządy rozrodcze są zbudowane z delikatnej, wrażliwej tkanki, pieszczoty należy zaczynać od lekkich i powolnych dotknięć. Później ruchy mogą stać się bardziej aktywne, przyspieszone, bardziej siłowe. Ta stopniowa progresja przygotowuje uczestników emocjonalnie i fizycznie. Sprzyja, na przykład, dobremu nawilżeniu genitaliów, zapobiegającemu odczuciu dyskomfortu czy wręcz bólu.

Poszczególne rodzaje pieszczot będą odpowiednie dla różnych części okolicy łonowej. Po wewnętrznej stronie ud i w pachwinach najbardziej pobudzające są delikatne głaskanie i pocałunki. Cynobrowe Pole (obszar między kością łonową a pępkiem) oraz wzgórek Wenery (rejon kości łonowej) reagują pozytywnie na masaż dłonią. Mięsisty pośladek może przyjąć mocniejsze pieszczoty, na przykład ugniatanie, ściskanie czy lekkie klapsy. Bardzo prowokujące jest głaskanie po pupie, przy którym ręka od czasu do czasu dociera do krocza. Istnieje cała gama odmian zabawy oralno-genitalnej, na przykład delikatne całowanie czułych miejsc lub posługiwanie się ustami bądź językiem w sposób imitujący stosunek.

Do najwrażliwszych seksualnie, a często zaniedbywanych okolic, należy krocze, to jest obszar między odbytem a genitaliami. Pokrywa się on z miejscem określanym w akupunkturze jako huiyin. Miejsce to stymuluje pożądanie u kobiety i erekcję u mężczyzny. Delikatne pieszczoty krocza palcami albo końcem języka są bardzo energetyzujące.

Pieszczoty i pocałunki genitaliów zawsze wiążą się z wydzielaniem płynów genitalnych. Natura stworzyła te płyny w celu przygotowania ciała do stosunku. Nawilżając narządy płciowe, ułatwiają jego odbycie, a przy tym zawierają feromony, które przyciągają partnera i działają na niego podniecająco. Dawni taoiści uważali, że obfite nawilżenie ma doniosłe znaczenie dla udanego seksu.

Fragmenty książki „Refleksologia dla rozkoszy. Jak uaktywnić taoistyczne punkty miłości”, Mantak Chia i William U. Wei, tłum. Jerzy Paweł Listwan, Wydawnictwo Czarna Owca. Wybór, skrót i śródtytuły pochodzą od redakcji. (Fot. materiały prasowe) Fragmenty książki „Refleksologia dla rozkoszy. Jak uaktywnić taoistyczne punkty miłości”, Mantak Chia i William U. Wei, tłum. Jerzy Paweł Listwan, Wydawnictwo Czarna Owca. Wybór, skrót i śródtytuły pochodzą od redakcji. (Fot. materiały prasowe)
Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze