1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Singielka marzy o miłości

123rf.com
123rf.com
Podobno w naszym mózgu rodzi się średnio 30000 myśli dziennie. Ile spośród nich jesteśmy w stanie zapamiętać? Spróbuj. Wyjmij wieczorem kartkę papieru, długopis i spróbuj zapisać… Zapisałeś 50? Może 100? A co stało się z pozostałymi 29900? Otóż to!

Nie doceniamy naszych myśli, nie przywiązujemy do nich wagi, ale czy one pojawiają się i znikają, nie pozostawiając po sobie śladu? Przecież żaden proces zachodzący w ludzkim organizmie nie jest przypadkowy i bezsensowny. Ten także nie. Te ulotne myśli to nasz monolog wewnętrzny, który ma ogromny wpływ na to, jacy jesteśmy i jak żyjemy.

Pomyśl. Jeśli ktoś kilkadziesiąt tysięcy razy dziennie mówi Ci – wszystko będzie dobrze, jesteś wspaniały, świat cię kocha – jak się czujesz? Wspaniale, prawda? Porażki nie załamują Cię. Wiesz, że ogólny bilans wyjdzie na plus.

Kiedy jednak tyle samo razy słyszysz – bądź ostrożny, świat tylko czyha na Twoje potknięcia, nie ufaj niczemu i nikomu… No właśnie. Jak się wtedy czujesz i co robisz?

Zapewne warto wsłuchać się bardziej w ów subtelny głos w Twojej głowie. Usłyszeć wyraźniej, co do Ciebie mówi. Być może kwestia niepowodzeń w miłości jest jego "zasługą".

Skazana na samotność

Renata przyszła do mojego gabinetu z konkretnymi oczekiwaniami.

- Zbliżają się moje 35 urodziny. Najpierw inwestowałam w siebie, w swoją karierę i to mi się udało. Mam dobrą pracę, nieźle zarabiam, stać mnie na różne przyjemności, ale w kwestii uczuć – totalna blokada! Od kilku lat moim największym pragnieniem jest stworzenie związku. Coraz częściej myślę jednak, że zostanę sama i zastanawiam się, co ze mną nie tak. Chcę wreszcie przełamać złą passę.

Renata nie wie, co się dzieje. Opowiada mi o tym, co ostatnio wydarzyło się w jej życiu.

- Oto moje ostatnie pięć lat. Pierwszy facet, którego poznałam, okazał się oszustem! Kiedy siedzieliśmy w kawiarni, podeszła do nas kobieta i zrobiła scenę! Podobno była z nim już pięć miesięcy. Dokładanie tyle, co ja. Kolejny ukrywał fakt, że jest bezrobotny, próbował namówić mnie na wspólne interesy, których miałam być inwestorką. Jeszcze jeden zamieszkał u mnie ale okazało się, że… zapomniał rozwieść się z żoną! Słowem - klęska jedna za drugą. Samotność bardzo mi ciąży. Wyjeżdżam na fajny urlop, ale leżąc na ciepłej plaży, wciąż myślę o tym, że nie mam z kim dzielić się swoim szczęściem. Nie trafiłam na faceta, który okazałby się godny zaufania. Czy ja jestem skazana na samotność? Czy jest coś, co mogę zrobić, żeby to zmienić?

Dziennik uczuć

Postanowiłyśmy spróbować terapeutycznego działania afirmacji. To bardzo skuteczne narzędzie coachingowe, ale trzeba stosować je zgodnie z regułami.

Poprosiłam Renatę, aby najpierw założyła dziennik swoich myśli dotyczących sfery uczuć. To okazja, by mocniej wsłuchać się w wewnętrzny monolog i utrwalić większą niż zwykle część myśli, które pojawiają się w naszej głowie. Gdy pozwalamy im przepływać swobodnie, szybko znikają. Kiedy jednak poświęcimy im więcej uwagi, mogą stać się źródłem wiedzy o nas samych. Notujemy te myśli, które odzwierciedlają nasze przekonania, nastrój, intencje.

Możesz zrobić to samo. Załóż własny dziennik myśli. Miej go zawsze przy sobie, aby móc coś zanotować. Kiedy się na to nastawiamy, jesteśmy bardziej wyczuleni i reagujemy na treści, które ze sobą niosą.

Kiedy po kilku dniach spotkałyśmy się ponownie, Renata miała sporo zapisków. One zaś zrobiły na niej duże wrażenie. - Nie spodziewałam się, że tyle we mnie smutku i frustracji, no bo na co dzień staram się zapełniać sobie czas, nie myśleć o tym, czego mi brak – wyznała. - Oto część moich notatek:

Przy porannym śniadaniu – znowu kawa w samotności, pewnie już tak zostanie… Poczułam się przygnębiona. Wsiadam do samochodu, po raz kolejny zapala się kontrolka – a w mojej głowie też lampka - muszę jechać do warsztatu, bo nie ma mi kto pomóc. Potem w pracy koleżanka opowiada, że mąż zachorował – więc pojawia się myśl - gdybym ja zachorowała, nikt by o tym nikomu nie opowiadał i już widzę siebie chorą, bezradną. Potem natykam się na reklamę nowego filmu - i znowu myśl - szkoda, że nie mam faceta, czy zawsze będę chodziła do kina z koleżanką? Idę ulicą, widzę przystojnego mężczyznę – coś mówi mi jednak, ech, na pewno jest taki jak wszyscy, czyli oszukuje…

- I tak dalej. Mnóstwo tych ponurych myśli. Sporo zapisałam - zauważyła Renata.

Afirmacje

Ja - Renato, co mówi twój monolog wewnętrzny? Renata – Mówi mi: jesteś sama i nie ma na to rady.

Ja - Jak to na Ciebie wpływa, jak się z tym czujesz? Renata – Smutno mi, czuję się słaba, bezradna.

Ja – Co byś chciała w zamian? Renata – Nadziei! Poczucia, że to się zmieni, że będzie dobrze!

Ja – Co jest dla Ciebie odwrotnością samotności? Renata – Bliskość, ciepło, więź.

Ty zrób to samo. Przejrzyj swoje zapiski. Jeśli znajdziesz myśli przygnębiające i osłabiające – zamień je na to, co chciałbyś otrzymać.

Kolejna czynność to znalezienie ograniczającego przekonania. W przypadku Renaty jest to myślenie: na samotność nie ma rady.

Znajdź swoje ograniczające przekonania. Mogą one być bardzo różne, np. "nie powinnam ufać mężczyznom", "kobietom zależy na pieniądzach", "miłość zawsze się kończy" itp.

Następnie postanowiłyśmy znaleźć afirmacje dla Renaty. Wybrałyśmy pięć:

1. Zasługuję na miłość i szczęście. 2. Łatwo przyciągam miłość przez akceptację samej siebie. 3. Szczęście jest moim naturalnym stanem. 4. Świat jest miejscem przepełnionym miłością, starcza jej dla wszystkich. 5. Chcę ofiarowywać i przyjmować miłość.

Znajdź swoje afirmacje zmieniające negatywne przekonanie na pozytywne, np.:

  • nie powinnam ufać mężczyznom – na – ufam światu, a świat ufa mnie
  • kobietom zależy na pieniądzach – na – przyciągam do siebie kochające i bezinteresowne osoby
  • miłość zawsze się kończy – na - wszechświat jest miejscem pełnym miłości, jej źródło jest niewyczerpane

Jak ćwiczyć afirmację?

Pamiętaj, że afirmacje to nie jest bezmyślne powtarzanie magicznej formułki. Ich moc polega na konsekwentnej zmianie wzorca z negatywnego na pozytywny. Jeśli w głębi duszy w coś nie wierzysz, to podświadomie postępujesz tak, jakby to miało się nie wydarzyć. Jeśli spodziewasz się pomyślnego obrotu spraw, twoja podświadomość pomaga Ci.

Układając swoją afirmację (lub kilka) stwórz ją w formie jednoznacznie pozytywnej. Nie mów "nie chcę już być samotny" tylko "chcę kochać i być kochanym". No i powinno to być takie sformułowanie, które wzbudza pozytywne emocje, a jednocześnie jest dla Ciebie realne. Nie powinniśmy afirmować jednak czegoś, na co nie mamy wpływu np. "chcę, aby X się we mnie zakochał".

Aby afirmacja była skuteczna, zastosuj się do poniższych zasad:

1. Wybraną afirmację przepisuj świadomie 20 razy dziennie przez miesiąc. Pisanie to dobra forma kodowania treści.

2. Nagraj ją (możesz nagrać kilka) i odtwarzaj, łącząc z wizualizacją tj. wyobrażaniem sobie jej działania.

3. Jeśli zauważysz, że Twój umysł odrzuca afirmację (tak może się zdarzyć!) popracuj nad tym. Taki mechanizm zauważyła Renata, np. pisząc "zasługuję na miłość i szczęście", słyszała "to nie prawda, nie wierzę w to". W takiej sytuacji pisała "to prawda, że zasługuję na miłość i szczęście. Wierzę, że zasługuję na miłość i szczęście".

4. Przestrzegaj swoich afirmacji, a jeśli jest wśród nich, np. "łatwo przyciągam miłość przez akceptację samej siebie" - ćwicz też samoakceptację.

Artykuł pochodzi z portalu

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze