1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Seks wbrew własnym chęciom to gwałt. Także w małżeństwie

Dopóki sama sobie nie przyznasz prawa do szanowania własnego ciała, odmowy na coś, na co nie masz ochoty, oddzielenia własnych potrzeb i pragnień od oczekiwań partnera – przemoc w seksie może dotknąć także ciebie. (Fot. iStock)
Dopóki sama sobie nie przyznasz prawa do szanowania własnego ciała, odmowy na coś, na co nie masz ochoty, oddzielenia własnych potrzeb i pragnień od oczekiwań partnera – przemoc w seksie może dotknąć także ciebie. (Fot. iStock)
Z lęku, dla świętego spokoju, by zapobiec zdradzie...  Z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że 80 proc. zgwałconych kobiet zna sprawcę. To sąsiad, kolega, a często partner. Bo gwałt to nie tylko akt przemocy, ale także seks, na który godzisz się wbrew sobie.

Masz prawo mówić „nie”

,,Byłam z nim cztery lata, bardzo się kochaliśmy i pewnego wieczora, kiedy siedzieliśmy na kanapie, zaczął się do mnie dobierać. Lubiliśmy się ze sobą kochać, ale tego dnia byłam zmęczona i marzyłam tylko o śnie. Najpierw delikatnie dałam mu do zrozumienia, że tego nie chcę. Nie zareagował. Zaczęłam się z nim szarpać, on rzucił mnie na łóżko i zaczął ściągać mi spodnie. Wystraszyłam się, zaczęłam krzyczeć, walnęłam go w głowę książką. Jakoś się wyrwałam i uciekłam do łazienki. Choć nic mi nie zrobił, psychicznie czułam się fatalnie. Straciłam zaufanie i miłość do niego. Chciał mnie zgwałcić – tak to odebrałam. Wbrew mojej woli chciał się ze mną kochać. Potem przepraszał, mówił że stracił panowanie nad sobą. Nie umiałam mu wybaczyć. Rozstaliśmy się. Czy przesadziłam? Tak bardzo się wtedy przestraszyłam. On dzwoni i prosi, żebym dała mu szansę. Ale ja chyba już go nie kocham... ”.

To jedna z mniej drastycznych historii, zaczerpnięta z internetowego forum. Dopóki sama sobie nie przyznasz prawa do szanowania własnego ciała, odmowy na coś, na co nie masz ochoty, oddzielenia własnych potrzeb i pragnień od oczekiwań partnera – przemoc w seksie może dotknąć także ciebie.

On zawsze może, a ona zawsze chce

„Zmuszanie do seksu w małżeństwie to nie gwałt, seks małżeński jest powinnością” – takie przekonanie, zdaniem Renaty Kałuckiej – psychologa, psychoterapeuty, wciąż pojawia się w głowach wielu mężczyzn i kobiet.

– Kobiety często nie czują się nadużywane w sferze seksualnej, nie uświadamiają sobie, że mają prawo odmówić zbliżenia – tłumaczy psycholog. – Zgoda na seks wbrew sobie to także rodzaj gwałtu, to gwałcenie samej siebie – z lęku, dla świętego spokoju, żeby pohamować agresję męża czy... zapobiec zdradzie.

Seksuolodzy dodają, że jeden z częstych problemów, z jakim zwracają się do nich pacjenci, to zgoda na seks z partnerem, który jest pod wpływem alkoholu. Kobiety mówią: ,,Jak powiem: nie, to pójdzie się napić, zrobi awanturę albo znajdzie sobie inną”. Pół biedy, jeśli kobieta ma świadomość tego, co robi i dlaczego to robi, potrafi z kimś o tym porozmawiać, poprosić o pomoc i uwierzy, że można inaczej. Jednak wiele ofiar odwiedza psychoterapeutę dopiero, kiedy dzieje się coś złego, np. przemoc przybiera inną formę niż ta seksualna i partner zaczyna krzywdzić dziecko. Innym powodem bywa kolejna niechciana ciąża albo sytuacja, gdy kobieta trafia do szpitala po dramacie w sypialni.

– Niedawno przyszła do mnie pacjentka, która od wielu miesięcy szukała pomocy psychologicznej dla swojej otyłej córki – opowiada Renata Kałucka. – Po kilku spotkaniach, zupełnie przypadkiem, wyszła na jaw sprawa przemocy w jej małżeństwie. Kiedy zapytałam o relacje intymne, pacjentka z uśmiechem na ustach, jakby temat jej nie dotyczył, powiedziała, że zamyka się przed mężem w sypialni. Ale on czasami, chcąc ją zwabić, bije psa, wtedy ona wychodzi i ,,mają seks”. Po tym wyznaniu więcej się jednak u mnie nie pojawiła.

Zgoda na seks wbrew sobie to postawa, z którą wiele kobiet wchodzi w związek. Bo patriarchalne wychowanie nakazuje, by kobieta była wierna, uległa, zawsze chętna na zbliżenie, a mężczyzna, kiedy pragnie seksu, musi go dostać, zwłaszcza od żony.

Już zakochane nastolatki zgadzają się na danie ,,dowodu miłości”, choć emocjonalnie nie są na to gotowe. Doświadczenie starszych koleżanek uczy je, że seks jest dobrym towarem przetargowym. Dzięki niemu można zyskać popularność lub zdobyć kontrolę nad kochanym mężczyzną.

Trwająca latami nieumiejętność chronienia własnej intymności skutkuje brakiem satysfakcji ze zbliżenia, chorobami kobiecymi, utratą szacunku do siebie i w efekcie – wejściem w rolę ofiary.

Co nas kręci i podnieca

Gwałt to nie tylko sytuacja, w której ktoś wymusza seks, uciekając się do przemocy i agresji, ale także współżycie z partnerem wbrew wewnętrznym barierom, własnej moralności czy pomimo bólu.

– Kiedyś zgłosiła się do mnie para będąca w związku opartym na wzajemnej fascynacji seksualnej – opowiada Kałucka. – Przez lata eksperymentowali w sypialni – ku obopólnej radości. Mąż był dumny, że ona taka wyzwolona, proponował coraz bardziej śmiałe i wyrafinowane zabawy. Potem żona zachorowała, miała poważną operację ginekologiczną, co już jest symptomatyczne. Nie miała ochoty często się kochać. Prosiła partnera, by był bardziej delikatny. Wtedy on, rozczarowany, zaczął ją zmuszać do seksu.

Media zachęcają do przekraczania barier w sypialni. Na początku to może być rzeczywiście wspaniała zabawa, ale eskalacja eksperymentów prowadzi czasem do sytuacji, kiedy trudno się zatrzymać. Partner chce więcej, tak, jak jeszcze nigdy dotąd, a kobieta nie potrafi zagłuszyć lęku, wstydu, obrzydzenia. Nie chce się kochać na przykład w czasie miesiączki, ale partnera to kręci. Brzydzi ją seks oralny, boli stosunek analny, ale on grozi, że pójdzie do prostytutki. Zdaniem seksuologów, w seksie dozwolone jest wszystko, na co obydwoje partnerzy mają ochotę, z wyraźnym podkreśleniem: obydwoje.

Jedna z pacjentek, której mąż jest stałym bywalcem portali randkowych, podszyła się pod bezpruderyjną dwudziestolatkę i wysłała do niego mejla z odważną propozycją. Uprawiali coraz odważniejszą korespondencję, mąż zdradził jej swoje najbardziej wyrafinowane fantazje seksualne. Przyszła do gabinetu z pytaniem, czy jeśli spełni je w realu, to będzie miała gwarancję, że mąż jej nie zdradzi…

Do gabinetu Renaty Kałuckiej trafia więcej zdesperowanych kobiet, które dla dobra małżeństwa są w stanie zaakceptować nawet zdradę partnera. Przyszła kiedyś osoba, której mąż okazał się homoseksualistą, a ona, chcąc utrzymać małżeństwo, weszła w trójkąt z mężem i jego partnerem.

„Nie chcę tego wiedzieć!”

Pomoc osobie gwałconej w małżeństwie nie jest łatwa, ponieważ często ona sama nie dostrzega wagi swojego problemu.

– Czasami proponuję pacjentce dokonanie bilansu potrzeb, które zaspokaja jej związek – tłumaczy Kałucka. – Proszę, żeby wypisała zyski i straty. Bywa, że choć z mojego punktu widzenia starty są przerażające, to jeszcze wiele spraw musi się wydarzyć, by ona sama zrozumiała, że płaci zbyt wysoką cenę. Wskazówka: ,,Zobacz, jak naprawdę wygląda twoje życie” – to nie wszystko. Niekiedy pacjentka daje mi komunikat: ,,Nie chcę tego widzieć”, i ja, jako psychoterapeuta, muszę to uszanować. To smutne, ale czasami naprawdę musi się wydarzyć jakiś dramat, by człowiek obudził się i popatrzył na swoje życie tak, by dostrzec wszystkie jego strony – i te dobre, i te złe.

W sprawach przemocy bardzo pomocne są grupy wsparcia. Wysłuchanie historii innych kobiet, które przeszły podobną drogę, pokazały, że można wyjść ze związku, w którym jest przemoc, stanąć po swojej stronie – bywa dla wielu motorem do działania.

Każda kobieta ma swój pomysł na życie i nikt nie ma prawa w nie ingerować. Nikt nie może ci mówić, jak masz żyć. Jeśli uważasz, że granice twojej intymności bywają naruszane, a wstydzisz się o tym rozmawiać – zrób autodiagnozę. Na czym polega? Po intymnym zbliżeniu stań przed lustrem i zapytaj samą siebie: ,,Czy było mi dobrze? Czy jestem piękną kobietą, która zasługuje na szacunek?”.

Odpowiedz też sobie na kilka podstawowych pytań:

  1. Czy ,,po” miałam ochotę przytulić się do partnera, czy też zawstydzona uciekłam do łazienki?
  2. Kiedy zbliża się noc, stosuję uniki, zwlekam z pójściem do sypialni, nasłuchuję, czy partner zasnął, wykręcam się bólem głowy?
  3. Czy często zgadzam się na coś wyłącznie dla przyjemności partnera, a po fakcie czuję do siebie obrzydzenie?
Jeśli po zbliżeniu jest ci smutno, czujesz się winna, wstydzisz się, czujesz ból, to znak, że robisz coś, na co nie masz wewnętrznej zgody. Uświadomienie sobie tego faktu, to pierwszy ważny krok do uszanowania siebie i swoich potrzeb.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze