1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Początek roku. Iść dalej czy się rozstać?

123rf.com
123rf.com
Co takiego ma w sobie czas noworoczny, że wiele osób postanawia zmienić swoje życie? Jedni kończą wtedy swoje związki, składają pozwy rozwodowe lub decydują się na szczerą i niejednokrotnie bolesną rozmowę z partnerem. Inni ustalają swoje priorytety, ponieważ chcą, żeby ich związek się rozwijał.

Czas noworoczny  to taki czas, w którym chcemy być szczerzy przede wszystkim z samym sobą.

Kiedyś rozmawiałam ze znajomymi adwokatami, którzy przyznali, że zawsze w okresie od grudnia do stycznia zaczynają najwięcej spraw rozwodowych i piszą najwięcej pozwów o rozwód. Być może to nie reguła, choć osobiście uważam, że nowy rok mobilizuje nas do podsumowań i wprowadzania zmian w swoim życiu. Być może jest tak, że wiele osób postanawia zacząć nowe życie, kończy pewien etap i rozpoczyna nowy.

Podsumowanie pod koniec roku

W tym okresie jesteśmy ze sobą zwykle bardziej szczerzy. Częściej snujemy refleksje na temat tego, co dla nas ważne, jak chcemy żyć, z kim to życie chcemy dzielić lub czy chcemy się rozstać. Nowy rok przypomina nam o tym, że czas nieubłaganie płynie, a wielu z nas uważa, że życie jest zbyt krótkie, żeby je marnować.

Nie znaczy to, że decyzja o rozstaniu jest prosta i że podejmujemy ją pod wpływem impulsu. Ale faktycznie z moich rozmów z wieloma osobami wynika, że ten czas jest szczególny. Nie chcemy siedzieć przy świątecznym stole z kimś, kogo nie kochamy, a czasem już nie lubimy, nie chcemy bawić się „na siłę” w noc sylwestrową, z kimś, z kim już nie czujemy bliskości i więzi. I być może dlatego tak wiele par decyduje się na rozstrzygające rozmowy dotyczące ich dalszego losu, właśnie w tym świąteczno-noworocznym okresie.

„Złożyłem pozew rozwodowy dokładnie przed wigilią.To było dwa lata temu. W sumie to pomyślałem sobie, że mojego małżeństwa i tak nie da się uratować. Próbowaliśmy, ale nie wyszło. Dużo rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że to dobry moment, bo nie chcieliśmy już udawać przed rodziną, że wszystko jest w porządku, bo nie było. Święta spędziliśmy oddzielnie. Dla mnie była to ulga. Rok później, też w grudniu, dostałem rozwód i zacząłem się wtedy z kimś spotykać. Może to tak jest, że ten czas jest czasem, w których wolimy być sami, jeśli się coś nie układa. Ja wolałem”, podsumowuje Krystian.

Nowa siła

„W czasie świąt nie zdobyłam się na szczerość, jakoś nie miałam siły, żeby wszystkim tłumaczyć, co się stało. Spędziliśmy je jeszcze z moim chłopakiem razem u moich, a potem jego rodziców. Ale było tak źle, że wieczorem drugiego dnia świąt zdobyłam się na szczerą rozmowę. Wiem, że mu też nie było łatwo, bo w ogóle rozstania są strasznie trudne, nawet jak się jest w nieszczęśliwym związku. Rozmawialiśmy jeszcze, co można by poprawić, ale czułam, że to nic nie da. Sylwestra spędziliśmy już oddzielnie. Poczułam mega ulgę i jakby nową energię. Był ból po rozstaniu, ale i ta ulga, jakby kamień z serca mi spadł. Nie potrafię tego wytłumaczyć dokładnie, ale tak się właśnie czułam“, opowiada Julia.

Nie zawsze jednak decydujemy się na ostateczny krok. Część osób po prostu decyduje się na wprowadzenie zmian w swoim życiu czy zmiany w związku. Znajoma para postanowiła ustalić ważne dla siebie priorytety jako związku, ale i dla każdego z osobna. Znaleźli się - jak sami to określili – na życiowym zakręcie „iść dalej czy się rozstać."

Każde z nich wypisało sobie najważniejsze dla siebie wartości i priorytety, które chce realizować w określonej kolejności. Potem skupili się na sobie jako parze, czy mają wspólne cele czy też nie. Okazało się, że zgadzali się co do fundamentalnych zasad, ale każdy chciał też realizować pewne swoje zamierzenia. I utknęli.

„Ta rozmowa bardzo nam pomogła, w sumie to poświęciliśmy na to całą poświąteczną niedzielę. Zrobiliśmy sobie zalecone nam przez coacha ćwiczenie dotyczące naszych wartości, ich uszeregowaniu, nadaniu im odpowiedniej rangi. Choć było to bardzo trudne, to dowiedzieliśmy się nowych rzeczy nie tylko o sobie nawzajem, ale też o samych sobie. Do niektórych spraw musimy jeszcze wrócić, jeszcze je przegadać. Ale cieszę się, że poświęciliśmy na to czas, a przede wszystkim, że byliśmy ze sobą szczerzy”, wspomina Kinga. „To była jedna z najtrudniejszych naszych rozmów, ale musieliśmy zdecydować, czy dalej iść przez życie, czy się rozstać. Problem w tym, że się kochamy, ale mamy inne podejście do wielu spraw. Zrobiliśmy sobie nawet wspólny kolaż, jak chcemy, żeby nasze życie wyglądało. Wiem, że to może to dla niektórych dziecinne, ale dobrze się przy tym bawiliśmy, a po drugie oprawiliśmy go w ramkę i wisi teraz nad stołem. Dzięki temu codziennie rano patrzymy, jak chcemy, żeby nasze życie wyglądało i co chcemy w tym roku osiągnąć. Są tam podróże, remont mieszkania, zdrowe odżywianie. O reszcie pomyślimy w przyszłym roku. Nie wszystko naraz, a przecież życie też potrafi nas czasem zaskoczyć”, podsumowuje.

Rozwiązanie przyjdzie samo?

Sam Nowy Rok niczego nie zmienia, to my przypisujemy mu specjalne znaczenie. Lubimy podsumowywać swoje dokonania życiowe, to, co się udało, i to, czego się nie udało zrealizować. Tworzymy także plany na przyszłość, chcąc urzeczywistnić nasze marzenia czy priorytety. Dla wielu z nas to moment, w którym oddzielamy to, co stare od tego, co nowe. Czasami i w związkach stawiamy tak zwaną "grubą kreskę" i wkraczamy w nowy etap naszego życia.

Cała aura noworoczna jest optymistyczna, ludzie składają sobie życzenia i sami mamy wtedy więcej energii do wprowadzania zmian. I zwykle patrzymy na siebie jak na osobę, której zaplanowane zmiany uda się zrealizować. I dobrze. Natomiast należy pamiętać, że każda decyzja pociąga za sobą konsekwencję. Każda zmiana jest procesem, czasem długotrwałym. Dlatego miejmy świadomość, że choć podjęliśmy określone decyzje, później możemy zacząć się wahać, mieć rozterki.

To jest naturalny proces zmian życiowych. Dlatego w Nowym Roku życzę wszystkim, żeby słuchali przede wszystkim samych siebie, a nie życzeń, które słyszą od innych. I podążali za głosem własnych potrzeb. Czasem decyzje decyzjami, a życie życiem - samo znajduje najlepsze rozwiązania. Ale o tym będzie w następnym tekście.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze