1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks
  4. >
  5. Presja seksualna i brak orgazmu – co zakłóca przyjemność kobiety?

Presja seksualna i brak orgazmu – co zakłóca przyjemność kobiety?

Czego naprawdę oczekujesz od swoich partnerów? Jakie rzeczy cię ograniczają czy sprawiają, że stawiasz partnera na pierwszym miejscu, przed sobą? (Fot. iStock)
Czego naprawdę oczekujesz od swoich partnerów? Jakie rzeczy cię ograniczają czy sprawiają, że stawiasz partnera na pierwszym miejscu, przed sobą? (Fot. iStock)
Orgazm to wspaniała rzecz, której pragniemy dla siebie i naszego partnera. Jednak umysł i ciało nie zawsze współpracują tak, jakbyśmy tego chcieli. Rozczarowanie orgazmem jest mocno związane z presją seksualną i przekonaniami, które żywimy na temat kobiecej cielesności – podkreśla seksterapeutka Marja Kihlström, autorka książki „Daj sobie prawo do przyjemności”.

Część z nas czuje się wadliwa i niewystarczająca, bo zwyczajnie nie potrafi dojść. Jedna z kobiet, z którymi rozmawiałam, określiła to byciem „trudną”. Jej rozczarowanie nie wynikało więc wyłącznie ze strachu przed własnymi niedomaganiami, ale i przed sprawieniem zawodu partnerowi i wprawieniem go w zły nastrój.

Powszechne wyobrażenie o seksie jest takie, że kobieta powinna być bierna, podczas gdy mężczyzna ma ją uwodzić. Jednocześnie pasywna kobieta często kojarzy nam się z brakiem doświadczenia w łóżku. Za to mężczyzna zawsze ma być aktywny, gotowy do stosunku – i automatycznie wyczuwać, co sprawia partnerce przyjemność. Te przekonania stanowią ogromne obciążenie w wielu relacjach, a ich konsekwencji nie można bagatelizować. Nam, kobietom, nakładają na ręce kajdany – bo roli, którą odgrywamy, nie przystoi aktywność. Musimy skończyć z narzucanym nam wizerunkiem uległości, nawiązać kontakt z własną przyjemnością, poznać swoje ciało i opowiedzieć partnerowi o tym, czego pragniemy. Równość w związku zmniejsza presję wobec obojga kochanków. Podczas seksu mężczyźni też odczuwają stres – bo mają lepiej od partnerek rozumieć, jak sprawić im przyjemność.

Wiele z nas, kobiet, zna to uczucie, kiedy chcemy dojść tak mocno, że jesteśmy gotowe zrobić w tym celu dosłownie wszystko – ale nic, co robimy, nie przynosi rezultatów. Powodem są zwykle sporadyczne trudności z osiągnięciem orgazmu, za którymi kryje się przejściowy niepokój, stres lub po prostu zmęczenie. Możemy odczuwać wielką frustrację – ale warto, żebyśmy spróbowały znaleźć dla siebie zrozumienie. Nic się nie stanie, jeśli odpuścimy i spróbujemy następnym razem. Jeżeli trudności z orgazmem będą się przeciągać, powinnyśmy spróbować wyjaśnić, skąd wynikają.

Przyczyny presji i rozczarowania mogą się znajdować naprawdę blisko – ale może być też tak, że przyjdzie nam ich szukać w odległych rozdziałach naszej seksualnej historii. Czasami napięcia mogą mieć źródło w partnerze czy dynamice konkretnej relacji. Jeśli z ust drugiej osoby wymknął się kiedyś choćby najmniejszy negatywny komentarz na temat naszego wyglądu, możliwe, że same stałyśmy się wobec siebie bardziej krytyczne, a nasza samoocena zaczęła spadać. Podobny wpływ mogą mieć słowa partnera na temat jego poprzednich kochanek czy tego, jak szczytowały, gorące orgazmy naszych przyjaciółek czy porównywanie własnych doświadczeń z tym, co widzimy na przykład w telewizji.

Najlepszym lekarstwem na wszelkie presje związane z orgazmem jest rozluźnienie atmosfery. Warto zacząć od tego, żeby nauczyć się czerpać przyjemność ze swojego towarzystwa bez napięcia seksualnego. Dotyk, z którym nie wiążą się żadne oczekiwania, daje nam przestrzeń, żeby po prostu być i spędzić miło czas. Partner może nam też bardzo pomóc podczas gry wstępnej. Pieszczoty, pocałunki, słowa szeptane na ucho – to wszystko daje nam czas na rozluźnienie. Mnie pomaga, kiedy w czasie stosunku mąż powtarza, że nigdzie się nie spieszymy, kiedy sam zachowuje się spokojnie i poświęca mi uwagę. To łagodzi pęd do orgazmu. Jeśli presja stanie się zbyt duża, można po prostu zakończyć grę i iść spać. Może – jak to mówi moja przyjaciółka – „po prostu gwiazdy nie są dziś w odpowiedniej konfiguracji”. Musimy pozwolić sobie na to, żeby nie zawsze dochodzić na szczyt. Pamiętajmy jednak, że nasze pragnienia nigdy się nie spełnią, jeśli nie powiemy o nich partnerowi. Bądźmy odważne i aktywne.

Zrób listę rzeczy, które zakłócają i wspierają twoją przyjemność

Bądź świadoma własnych pragnień i ograniczeń. Czego naprawdę oczekujesz od swoich partnerów? Jakie rzeczy cię ograniczają czy sprawiają, że stawiasz partnera na pierwszym miejscu, przed sobą? Odpowiedz sobie na te pytania, bez względu na to, czy jesteś w związku, czy nie. Możesz też wykonać to ćwiczenie z przyjaciółką – potem podzielcie się ze sobą odpowiedziami. Nauczycie się rozmawiać o seksualności bardziej otwarcie.

Ćwiczenie opiera się na podobnej idei, co rozpisywanie planu porodu. Wiesz, że nie wszystko potoczy się tak, jakbyś tego chciała. Mimo to poprzez tworzenie listy zarówno ty, jak i twój partner uświadamiacie sobie lepiej, jakie są wasze prawdziwe pragnienia. W ten sposób tworzysz mapę, która prowadzi cię coraz bliżej przyjemności.

Postaraj się o odpowiedni nastrój. Na pewno w przeszłości zdarzało się, że robiłaś coś bardziej po to, żeby zadowolić innych niż dla własnej satysfakcji. Albo były sytuacje, w których miałaś nadzieję na więcej, ale nie odważyłaś się o to poprosić. Możliwe też, że sama nie jesteś do końca pewna, czego chcesz.

Stwórz listę. Co wyprowadza cię z równowagi podczas seksu? Co chciałabyś zmienić? Czy jest coś, co postrzegasz jako niesprawiedliwe – ale o czym nie masz odwagi powiedzieć na głos? Jeśli ćwiczenie wydaje ci się zbyt trudne, przejrzyj wypisane poniżej przykłady i początki zdań, które mogą posłużyć za wzór.

Pomyśl o sobie jako o kobiecie, która zdejmuje z ramion ciężar odpowiedzialności za cudzą przyjemność i staje się aktywną partnerką, potrafiącą czerpać ze swojej seksualności garściami.

  • Chciałabym więcej takich pieszczot, podczas których nie wkładasz ręki do moich majtek. Chciałabym, żebyś dotykał mnie w innych miejscach, głaskał, muskał, masował i drażnił, dopóki nie będę gotowa, żebyś włożył we mnie swoje palce.
  • Jeśli dopiero się obudziłam, moje ciało potrzebuje więcej czasu niż zwykle, żeby się rozgrzać.
  • Ciężko mi być na górze, bo ciągle zastanawiam się, jak wyglądam i czy odpowiednio się ruszam. Czy twoja erekcja wytrzyma, jeśli zrobię coś źle? Czy ja sama wytrzymam wystarczająco długo? Czuję się niepewnie pod wieloma względami.
  • Chciałabym częściej kochać się tak, żeby dobrze cię widzieć – wtedy bardziej czuję twoją obecność – ale niekoniecznie w ostrym świetle.
  • Kiedy jestem pijana, po przekroczeniu pewnej granicy trudno mi osiągnąć orgazm.
  • Chciałabym więcej…
  • Jeśli jestem…
  • Nigdy nie miałam/ Najłatwiej osiągam orgazm…
  • Trudno mi…
  • Wcześniej nie miałam nigdy odwagi powiedzieć…
  • Czasami chciałabym…
  • Chciałabym się z tobą nauczyć…
  • Po cichu marzy mi się…

Fragment pochodzi z książki „Daj sobie prawo do przyjemności. Rzecz o orgazmie, kobiecości i nie tylko”. Marja Kihlström, fińska seksterapeutka i edukatorka pisze o kobietach i dla kobiet, dając im wsparcie w poszukiwaniu i odkrywaniu własnej seksualności.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności
Autopromocja
Daj sobie prawo do przyjemności Marja Kihlström Zobacz ofertę promocyjną
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze