1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Życie seksualne celebrytów

123rf.com
123rf.com
Celebryci zakochują się i odkochują równie szybko, przechodzą z jednej skrajności w drugą, od namiętności do oziębłości. Ich zachowania w sferze intymnej przekraczają wszystkie granice zdrowego rozsądku, ich seks potrzebuje ciągle nowych wrażeń i doznań – mówi seksuolog Krzysztof Korona.

Kim jest celebryta? To człowiek uzależniony od sławy. Celebryta nie potrafi żyć bez uwagi mediów, zrobi wszystko, aby się w nich pokazać, jak narkoman, który walczy, by zdobyć narkotyk. Jest celebrytą nie tylko przed kamerą, również przed kasjerką w markecie, gra nawet przed własnym psem. Czasami po akcie seksualnym oczekuje oklasków i zdarza się, że je dostaje. Celebryta, jeśli jest na topie, ma wiele wielbicielek. Gdy dodatkowo trafi na celebrytkę, robi się dramat i wtedy pewnie do seksuologa przyjdą oboje.

Chcę przypomnieć amerykańską definicję celebryty z lat 60., bo wtedy narodziło się to zjawisko: „celebryta to ktoś, kto jest znany z tego, że jest znany”. Od tego czasu namnożyło się u nas celebrytów. Dzisiaj to określenie rozciąga się niemal na wszystkich, którzy mieleni są w młynach tabloidów i zabiegają o to.

Im celebryta ma mniej talentu (a zwykle w ogóle go nie ma), tym bardziej jest bezbronny wobec sławy, przecież nie ma niczego poza nią. Gwiazda z talentem zwykle posiada charakter i ugruntowaną pewność siebie. Wielka sława spokrewniona jest z władzą, a ona, wiadomo, zdeprawuje każdego. Prawdziwe gwiazdy po pierwszej euforii unikają mediów, nawet ich nienawidzą, przecież padają ofiarą ich wścibskości.

Życie seksualne gwiazd pozornie jest miłe, łatwe i przyjemne, w rzeczywistości bywa horrorem. Intymność to wielki kapitał, a w przypadku celebrytów nawet niewinne spotkanie w kawiarni staje się romansem rozdmuchanym przez media. Miałeś jakieś gwiazdy jako pacjentów?

Tak, ale należy podkreślić, że gwiazdy nie chodzą do seksuologów, psychologów czy , tylko do coachów. To nowy zawód. Celebryta ma zbyt rozdmuchane ego, aby mógł zaakceptować fakt, że dał się oszukać przez media i potrzebuje pomocy. Dlatego jak ktoś taki do mnie dzwoni, to upewnia się, czy aby na pewno jestem coachem w zakresie relacji związków. Podczas spotkań rozmawiamy o uzależnieniu od sławy, seksu, orgazmach przeżywanych bez satysfakcji albo o problemach samotności. Celebryci przychodzą już okaleczeni, przeżywają porzucenie przez partnera, przez publiczność i media. Przestali być interesującym mięsem do rzucenia gawiedzi. Pytają, dlaczego tak się stało, co jest z nimi nie tak, że już ich nie chcą?

Przychodzi do ciebie więcej mężczyzn czy kobiet?

Ten syndrom częściej rzuca się na głowę kobietom, szczególnie tym, które nie mają dostatecznego zaplecza intelektualnego ani możliwości zarabiania pieniędzy w inny sposób niż brylowanie. Faceci też mają wielki kłopot, gdy nagle urywa się strumień zainteresowania mediów ich osobą, ale zwykle jakoś dają sobie radę. Kobiety są bardziej emocjonalne, jeśli więc zostały wkręcone w ten spektakl i zaczęły eksperymentować na wielką skalę w obszarze erotycznym, to nie potrafią już się pozbierać. Również dlatego, że emocje stygną u kobiet wolniej niż u mężczyzn. Celebrytki grają przed publicznością głównie seksem i przekraczają wszystkie granice. Już nie są w stanie zaimponować urodą, bo wszystko pokazały, wszystko sprzedały, jest ściana, więc sięgają po różne chwyty, epatują nagością, naruszają świętości. Celebryci to ludzie o osobowości narcystycznej, co w psychopatologii zahacza o zaburzenie osobowości.

Dlaczego celebryci idą do seksuologa zamiast do psychoterapeuty? Na czym polega ich dramat seksualny?

Seks jest fajny, niezwykły, święty, gdy towarzyszą mu emocje, miłość, czułość. To one dają kopa i windują orgazmy na niebotyczne piętra, budują relacje, przywiązują, a w końcu wspierają, gdy jest smutno. Seks rekreacyjno-relaksacyjny buzuje mocno, ale szybko się wypala, jest bowiem związany wyłącznie z doznaniami fizycznymi. A tu możliwości się dość szybko kończą. Dlatego po orgazmie pojawia się smutek albo lęk o to, co będzie dalej. Generalnie celebryci skarżą się na brak orgazmu, brak satysfakcji z seksu i na przedmiotowe traktowanie. To dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Celebryci zakochują się i odkochują równie szybko, przechodzą z jednej skrajności w drugą, od namiętności do oziębłości. Ich zachowania w sferze intymnej przekraczają wszystkie granice zdrowego rozsądku, ich seks potrzebuje ciągle nowych wrażeń i doznań. Celebryta w łóżku to eksperymentator skoncentrowany jedynie na przeżywaniu przyjemności fizycznej, gdyż ona jest najprostsza. Eksperymentuje na wszystkie możliwe sposoby, od seksu grupowego do praktycznie wszystkich innych form, niektóre obejmuje kodeks karny. 

Domyślam się, że to wszystko z rozpaczy.

Celebryci skupieni są na czerpaniu przyjemności fizycznej, ponieważ nie są zdolni do obdarzania miłością, mogą tylko obdarzać się nagą fizycznością i emocjami. Celebryta zawsze jest jakby przed kamerą, też kiedy jest z kimś sam na sam. Potrafi w seksie zrobić wszystko i nie ma żadnych zahamowań.

Znam aktorów, pisarzy pasujących do tego schematu, ale to jednak wyjątki.

Celebryta w przeciwieństwie do aktora nie potrafi odróżnić gry od prawdziwego życia. W tym kontekście możemy go umownie nazwać naturszczykiem. Określenie to pojawiło się po raz pierwszy w 2000 roku wraz z pierwszymi produkcjami reality show. Osobowość artystyczna celebryty naturszczyka to osobowość człowieka, który angażuje się we wszystko bez kontroli intelektualnej, podczas gdy aktor jest podporządkowany temu, czego oczekuje od niego reżyser. Potrafi wejść w określoną, także erotyczną rolę bez seksualnych emocji. Ale po odegraniu sceny strząsa ją z siebie jak pies wodę. Celebryta, który nakręcił się przed kamerą, po powrocie do domu w łóżku ze swoją partnerką dalej będzie seksualnym wojownikiem. Jego życie intymne przesycone jest zachowaniami patologicznymi. Nie ma to nic wspólnego z budowaniem więzi emocjonalnej. Celebryta jest wykoślawionym narcyzem. Narcyz zwykły uwielbia kamery i publiczność, ale da sobie radę bez nich, kwitł będzie nawet przed jedną osobą. Celebryta nie potrafi żyć bez kamer, bez światła i oklasków, żywi się emocjami innych. Jest osobą, która do istnienia potrzebuje publiczności, najlepiej przyklejonej do telewizora.

Czy aby stać się celebrytą, konieczne są określone predyspozycje psychiczne? A może każdego z nas tworzą okoliczności, jeśli tylko w nie wpadniemy?

Gdy patrzę na ludzi przemielonych przez młyny reality show, widzę, że zostali przetworzeni podczas „wielkiego spektaklu”. A jeśli ma ktoś w sobie tę sferę artystowską, ekshibicjonistyczną i ekstrawertyczną, to błyskawicznie rozkwita i staje się celebrytą.

Kto z młodych dzisiaj nie ma w sobie narcyzmu?

To prawda. Taka potencjalna ofiara zaczyna mieć problem skaczącego pod niebo libido. Myśli: „Mam talent! Kochają mnie wszyscy i ja kocham wszystkich!”. Co często okazuje się początkiem drogi nie do kariery muzycznej, tylko do zespołu maniakalnego.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze