1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Katarzyna Nosowska świętuje dziś urodziny. Tak zmieniała na się na przestrzeni lat

Katarzyna Nosowska świętuje dziś urodziny. Tak zmieniała na się na przestrzeni lat

Katarzyna Nosowska świętuje dziś 52. urodziny. (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum)
Katarzyna Nosowska świętuje dziś 52. urodziny. (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum)
Kasia Nosowska nieustannie zaskakuje i zachwyca. Jej po prostu nie da się nie kochać. Z okazji urodzin jednej z naszych ulubionych polskich artystek pokazujemy jak zmieniała się na przestrzeni lat.

Jedna z najważniejszych polskich artystek ostatniego 30-lecia. Piosenkarka, autorka tekstów, kompozytorka, felietonistka, pisarka, osobowość medialna oraz ikona kultury, której aktywność znacząco wyrasta ponad przeciętność. Kasia Nosowska, bo o niej właśnie mowa, przez lata swojej kariery podróżowała przez różne muzyczne style i wcielenia, pozostając przy tym niesamowicie autentyczną, szczerą i bezkompromisową. Zawsze grała i gra na własnych zasadach – tworząc muzykę, pisząc książki czy kreując swoją obecność w mediach społecznościowych. Dzięki prawdzie i emocjom, które wkłada we wszystko, co robi, ma wiernych fanów w każdym wieku. W swojej twórczości raz jest liryczna i czuła, innym razem – autoironiczna i niezwykle zabawna. Doskonale obserwuje rzeczywistość. Mimo sławy i spektakularnej kariery jest też niezwykle skromna. I ma to, czego brakuje nam wszystkim – dystans do samej siebie. W polskiej kulturze i zbiorowej wyobraźni Katarzyna Nosowska to postać wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, która nigdy nikogo nie udaje. Jak zmieniała się na przestrzeni lat? Zobaczcie sami.

Katarzyna Nosowska – jak zmieniała się na przestrzeni lat?

Jest 30 sierpnia 1971 roku. W Szczecinie na świat przychodzi Kasia, przyszła gwiazda polskiej sceny muzycznej. Najwcześniejsze zdjęcia artystki z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości – zobaczyć możemy na jej oficjalnym profilu na Instagramie. Tam Nosowska chętnie dzieli się z fanami fotografiami z dawnych lat. Pod jednym z postów napisała: „Robię porządki. Ile ja się dziś dowiedziałam o sobie z przeszłości… Byłam osobą ponurą, snującą się po ruinach, szczerzącą przy liczydle, czytającą »Kobietę i Życie«, a także odkrywającą ramiona. Niczego nie przyniosłam do TERAZ”.

Przygodę z piosenką zaczęła wcześnie – w podstawówce śpiewała w szkolnym chórze, później w chórze Politechniki Szczecińskiej. Do występów scenicznych w wieku nastoletnim zachęcił ją kolega z Ochotniczego Hufca Pracy, a jej pierwszym zespołem były Szklane Pomarańcze. Przełomem okazał się jednak występ z kapelą Włochaty w szczecińskim klubie „Pinokio” w 1989 roku – wtedy jej charakterystycznym rockowym wokalem zainteresowały się znane polskie zespoły: Pidżama Porno i Alians. Z początku nagrywała dla nich chórki, a od 1990 roku występowała również gościnnie w piosenkach m.in. Świetlików, Dezertera, Voo Voo czy Piotra Banacha, późniejszego założyciela zespołu HEY. Fotografię z tego okresu także można znaleźć na instagramowym profilu artystki. „Patrzcie na to. Zdjęcie wyraźnie wskazuje na rockowe i szalenie alternatywne zacięcie. A naburmuszone to to…” – napisała żartobliwie wokalistka.

Rok 1992 to czas narodzin nie tylko zespołu HEY, czyli niekwestionowanej legendy polskiego rocka, ale też Nosowskiej jako zawodowej wokalistki i liderki grupy. Po występie na słynnym festiwalu w Jarocinie, na którym kapela zdobyła nagrodę dziennikarzy, pojawiła się propozycja nagrania albumu studyjnego. I tak w lutym 1993 roku HEY zaprezentował słuchaczom swój debiutancki krążek zatytułowany „Fire”. Wydawnictwo odniosło sukces pod względem sprzedaży, a utwory takie jak „Moja i Twoja nadzieja”, „Zazdrość”, „Teksański” czy „Fate”, błyskawicznie stały się przebojami, które nuciła cała Polska. Artystka związana była z zespołem przez 25 lat swojej kariery, aż do 2017 roku.

Pierwsza sesja Kasi Nosowskiej dla prasy, 1993 rok (Fot. Darek Majewski/Forum) Pierwsza sesja Kasi Nosowskiej dla prasy, 1993 rok (Fot. Darek Majewski/Forum)

Pierwszy skład zespołu HEY, od lewej: Robert Ligiewicz, Kasia Nosowska, Piotr Banach, Marcin Żabiełowicz i Jacek Chrzanowski. Zdjęcie wykonane zostało w marcu 1994 roku podczas imprezy Brum Top w radiowej Trójce na Myśliwieckiej (Fot. Darek Majewski/Forum) Pierwszy skład zespołu HEY, od lewej: Robert Ligiewicz, Kasia Nosowska, Piotr Banach, Marcin Żabiełowicz i Jacek Chrzanowski. Zdjęcie wykonane zostało w marcu 1994 roku podczas imprezy Brum Top w radiowej Trójce na Myśliwieckiej (Fot. Darek Majewski/Forum)

W połowie lat 90. polską sceną muzyczną rządziły charakterne wokalistki o niebanalnych głosach i wyrazistym wizerunku. Kasia Nosowska idealnie wpisywała się w ten trend, więc dekada ta okazała się złotym czasem w jej karierze. Zespół HEY bił wówczas rekordy popularności, występował na największych festiwalach w Polsce i za granicą, a ich piosenki grały największe rozgłośnie radiowe w kraju. O popularności Nosowskiej w tym okresie świadczy też m.in. pamiętny występ podczas pierwszej w historii gali Fryderyków w marcu 1995 roku, kiedy to na scenie artystka pojawiła się w towarzystwie dwóch innych dam polskiej sceny muzycznej ostatniej dekady XX wieku – Kasi Kowalskiej i Edyty Bartosiewicz. Podczas wspólnego występu wokalistki zaśpiewały klimatyczny medley złożony ze swoich najpopularniejszych utworów. Wśród nich znalazły się aż trzy piosenki zespołu HEY: „Moja i Twoja nadzieja”, „Teksański” i „Ja sowa”. Jesienią tego samego roku ukazał się natomiast trzeci album grupy zatytułowany „?”, a wraz z nim takie przeboje, jak „List”, „Anioł”, „Heledore Babe” czy „Dorosłość jak początek umierania”.

Trzy największe damy polskiej sceny muzycznej lat 90.  – Kasia Kowalska, Edyta Bartosiewicz i Kasia Nosowska – podczas występu na pierwszej w historii uroczystości wręczenia Fryderyków, marzec 1995 roku (Fot. (Fot. Radosław Nawrocki/Forum) Trzy największe damy polskiej sceny muzycznej lat 90. – Kasia Kowalska, Edyta Bartosiewicz i Kasia Nosowska – podczas występu na pierwszej w historii uroczystości wręczenia Fryderyków, marzec 1995 roku (Fot. (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)

Koncert zespołu Hey, 1997 rok (Fot. Darek Majewski/Forum) Koncert zespołu Hey, 1997 rok (Fot. Darek Majewski/Forum)

Kasia Nosowska często eksperymentowała z wizerunkiem. Na zdjęciu: podczas koncertu z okazji 25-lecia zespołu Maanam, 2000 rok (Fot. Studio 69/Forum) Kasia Nosowska często eksperymentowała z wizerunkiem. Na zdjęciu: podczas koncertu z okazji 25-lecia zespołu Maanam, 2000 rok (Fot. Studio 69/Forum)

Kasia Nosowska wielokrotne odświeżała swój muzyczny styl i odważnie wchodziła na nowe ścieżki, otwierając nowe przestrzenie dla siebie oraz pozostawiając drogowskazy dla młodszej generacji artystek. Poza jedenastoma albumami wydanymi z zespołem HEY artystka ma też na koncie siedem znakomitych wydawnictw solowych, na których bezkompromisowo bawi się różnymi gatunkami i testuje nowe rozwiązania, śmiało żonglując rockiem, elektroniką, punkiem, poezją śpiewaną, szeroko pojętą alternatywą oraz precyzyjnie natchnionym popem. Na przestrzeni lat z chęcią eksperymentowała też wizerunkowo. Do tej pory mogliśmy ją podziwiać we wszelkich możliwych wydaniach: włosy krótkie, długie, blond, rude, ciemne, czerwone, głowa ogolona na łyso, dredy, afro… W zasadzie każdy album lub etap w karierze oznacza inny styl.

Skład zespołu Hey z 2001 roku. Od lewej: Marcin Żabiełowicz, Jacek Chrzanowski, Paweł Krawczyk, Kasia Nosowska i Robert Ligiewicz. Z gitarzystą grupy Pawłem Kawczykiem artystka związana jest od 2001 roku. W listopadzie 2018 roku para wzięła ślub. Na zdjęciu: impreza z okazji 10-lecia magazynu „Tylko Rock” w warszawskim Hotelu Wiktoria (Fot. Studio 69/Forum) Skład zespołu Hey z 2001 roku. Od lewej: Marcin Żabiełowicz, Jacek Chrzanowski, Paweł Krawczyk, Kasia Nosowska i Robert Ligiewicz. Z gitarzystą grupy Pawłem Kawczykiem artystka związana jest od 2001 roku. W listopadzie 2018 roku para wzięła ślub. Na zdjęciu: impreza z okazji 10-lecia magazynu „Tylko Rock” w warszawskim Hotelu Wiktoria (Fot. Studio 69/Forum)

Ważnym przystankiem w karierze Kasi Nosowskiej i grupy HEY był projekt o nazwie MTV Unplugged, czyli słynny koncert „bez prądu”, podczas którego zespół wraz z gośćmi – m.in. Jackiem „Budyniem” Szymkiewiczem oraz Agnieszką Chylińską – zaprezentował akustyczne wersje swoich największych przebojów, w tym m.in. „[sic!]”, „Luli Lali” i „W imieniu dam”. W sumie kapela zagrała 17 utworów w nowych, zaskakujących aranżacjach. Wyjątkowy klimat bez wątpienia stworzyły egzotyczne instrumenty i dobrze znane smyczki. Entuzjastyczny aplauz publiczności po każdym utworze był zatem nieunikniony. Występ w warszawskim Teatrze Roma miał odbyć się tylko jeden raz. W planach było oczywiście pokazanie go w telewizji MTV, a następnie wydanie jako dwupłytowy album CD i DVD, jednak popularność przedsięwzięcia zaskoczyła zarówno muzyków, jak i organizatorów. Wydawnictwo zyskało status potrójnej platyny, dlatego postanowiono ruszyć w akustyczną trasę koncertową po całym kraju.

Podczas koncertu MTV Unplugged w warszawskim Teatrze Roma, wrzesień 2007 roku (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum) Podczas koncertu MTV Unplugged w warszawskim Teatrze Roma, wrzesień 2007 roku (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum)

Kasia Nosowska w programie śniadaniowym, 2007 rok (Fot. Wojciech Kurczewski/Forum) Kasia Nosowska w programie śniadaniowym, 2007 rok (Fot. Wojciech Kurczewski/Forum)

Kasia Nosowska jest również niekwestionowaną królową Fryderyków. W swojej 30-letniej karierze zdobyła aż 27 statuetek, w tym 11 z zespołem HEY. Na zdjęciu: z nagrodą na gali w 2008 roku (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum) Kasia Nosowska jest również niekwestionowaną królową Fryderyków. W swojej 30-letniej karierze zdobyła aż 27 statuetek, w tym 11 z zespołem HEY. Na zdjęciu: z nagrodą na gali w 2008 roku (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum)

Festiwal Top Trendy, 2009 rok (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum) Festiwal Top Trendy, 2009 rok (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum)

Festiwal Top Trendy, 2010 rok (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum) Festiwal Top Trendy, 2010 rok (Fot. Krzysztof Kuczyk/Forum)

Polsat SuperHit Festiwal, 2015 rok (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum) Polsat SuperHit Festiwal, 2015 rok (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum)

Lata sukcesów w zespole HEY i z solowymi projektami nie osłabiły jej apetytu na „nowe”. W 2018 roku Nosowska zadebiutowała bowiem jako autorka literacka. Jej debiutancka książka „A ja żem jej powiedziała…” to pełna ciepła, doświadczenia i życiowej mądrości opowieść o show-biznesie, celebrytach, współczesnych snobizmach, fobiach i modach. Nieoczywista, głęboka, błyskotliwa, świetnie napisana i bawiąca do łez. „Zadałam sobie pytanie, co w tym zajęciu sprawia mi autentyczną przyjemność, na którym etapie działalności jestem najbardziej sobą, w sobie, czuję się bezpiecznie, a w okolicy serca wzrasta temperatura. Najszczersza z najszczerszych odpowiedzi brzmi: pisanie. Ten samotny moment, kiedy z chmary słów wyłapuję te, które najlepiej opowiedzą emocje” – wyznała i zaczęła pisać. O druzgocącym wpływie portali społecznościowych na nasze życie, o dylematach partnerstwa, problemach w okiełznaniu nastolatków, o miłości do jedzenia i terrorze rynku reklamowego. O tym, jak kochać i nie kochać. O tym, że czarny nie wyszczupla, a seks tantryczny nie polega tylko na faszerowaniu. Za książkę artystka otrzymała szereg prestiżowych nagród literackich, w tym statuetkę Bestsellerów Empiku 2018.

Katarzyna Nosowska ze statuetką Bestsellerów Empiku 2018 za książkę „A ja żem jej powiedziała…” (Fot. Radosław Nawrocki/Forum) Katarzyna Nosowska ze statuetką Bestsellerów Empiku 2018 za książkę „A ja żem jej powiedziała…” (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)

Nosowska ma za sobą również przygodę z kinem. W 2018 roku artystka wystąpiła w epizodycznej, aczkolwiek zapadającej w pamięć roli w filmie „Pitbull. Ostatni pies” w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Zagrała w nim kobietę, która na policyjnej komendzie zgłasza nietypowy problem z małżonkiem. Mężczyzna zabezpiecza się bowiem przed wpływem pola magnetycznego i żył wodnych, okrywając się do snu… żeliwną wanną. Absurdalna scena stała się hitem sieci i podbiła serca widzów, a sama Nosowska pokazała, że ma talent nie tylko do śpiewu i pisania, ale również… rozśmieszania publiczności.

Katarzyna Nosowska podczas premiery filmu „Pitbull. Ostatni pies” w marcu 2018 roku (Fot. Radosław Nawrocki/Forum) Katarzyna Nosowska podczas premiery filmu „Pitbull. Ostatni pies” w marcu 2018 roku (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)

Trudne wydarzenia w życiu zmusiły artystkę do rewolucyjnych przewartościowań. Jej siódmy solowy album – bezkompromisowa, mocna i momentami brutalna „Basta” (2018) – oddziela grubą kreską to, co było, od tego, co jest. Nosowska bez sentymentów i lęku otrząsa się na nim ze wszelkich naleciałości, łatek i wyobrażeń, które przylgnęły do niej przez wszystkie lata spędzone na scenie. „Przyszedł taki czas. Zadałam sobie pytanie – co lubię, a czego nie, czego chcę, a czego nie. »Basta« jest szczerą na nie odpowiedzią – bez oglądania się na wszystko i wszystkich” – mówiła, promując wydawnictwo. W warstwie tekstowej artystka nie owija w bawełnę – jest ostro i wprost. W warstwie muzycznej – też rewolucja. Album doceniono trzema statuetkami podczas jubileuszowej gali Fryderyków w marcu 2019 roku.

W marcu 2017 roku Katarzyna Nosowska odbiera trzy Fryderyki za album „Basta”. Zwycięża w kategoriach: alternatywny album roku, teledysk roku i autor roku. (Fot. Łukasz Gagulski/Forum) W marcu 2017 roku Katarzyna Nosowska odbiera trzy Fryderyki za album „Basta”. Zwycięża w kategoriach: alternatywny album roku, teledysk roku i autor roku. (Fot. Łukasz Gagulski/Forum)

Rok 2020 okazał się dla Nosowskiej wyjątkowo udany. Jesienią ukazała się bowiem kolejna książka jej autorstwa – humorystyczna, ale i skłaniająca do myślenia publikacja o przewrotnym tytule „Powrót z Bambuko”, w której artystka po raz kolejny ujawnia dystans do samej siebie i pokazuje, że wyraźnie nie przejmuje się tym, jak widzą ją inni ludzie. Co więcej, innym radzi to samo. Wskazuje przy tym na prostą prawdę – ludzie zawsze będą gadać, ale tylko tyle, by nasycić swoją potrzebę plotkowania. „Powrót z Bambuko” opowiada również o tym, co dzieje się, gdy świat, który cię otacza, staje na głowie. Dodaje otuchy i rozpala swoiste światełko nadziei. O pracy nad książką artystka opowiedziała w obszernym okładkowym wywiadzie dla miesięcznika „Zwierciadło”.

Katarzyna Nosowska na gali Fryderyków 2020 (Fot. Radosław Nawrocki/Forum) Katarzyna Nosowska na gali Fryderyków 2020 (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)

Nosowska wydaje płytę wtedy, kiedy ma coś do powiedzenia – za każdym razem redefiniując swoją muzyczną tożsamość. W tym roku, po pięciu latach przerwy, wróciła z zupełnie nowym materiałem – albumem zatytułowanym „Degrengolada”. To zbiór piosenek dla ludzi, którzy lubią, kiedy muzyka coś znaczy. – Właściwie to, co chciałabym przekazać słuchaczowi, zawiera się w jednym zdaniu: „Jesteś gigantem, nie pochylaj głowy, nie dawaj się prowadzić, czuj, żyj i obudź się do prawdy” – mówiła o nowym materiale autorka. – Czuję, jakbym zaczynała wszystko od nowa, a z drugiej strony – jakbym właśnie po wielu latach dotarła do właściwego miejsca. To dla mnie ważna płyta, a być może najważniejsza… – dodała.

Kasia Nosowska na sopockiej scenie festiwalu Top of the Top, sierpień 2023 roku (Fot. Paweł Wodzyński/East News) Kasia Nosowska na sopockiej scenie festiwalu Top of the Top, sierpień 2023 roku (Fot. Paweł Wodzyński/East News)

Ostatnio artystka pojawiła się na sopockiej scenie festiwalu Top of the Top. W ubiegłym roku w tym samym miejscu zaśpiewała ze swoim synem, 27-letnim Mikołajem Krajewskim. „Za każdym razem, gdy stoimy obok siebie, czuję szczęście i wdzięczność. Wiem, że jako matka mimo starań popełniałam błędy (sama nieporadna i zagubiona w świecie), ale chyba nie było najgorzej, skoro chłopak mnie nie unika” – napisała na swoim profilu na Instagramie. Nosowska często podkreśla, że jej relacje z synem są niesamowicie udane. „22.05.1996 – opuścił kawalerkę pod sercem. Rodziłam w mieszkaniu nad komisariatem. Tego dnia Legia przegrała z Widzewem. Jeannette Kalyta – cudowna położna, powiedziała, że będzie bolało, ale to nie o mnie chodzi, to ten mały chłopiec przychodzi na świat, to jego moment. Byłam cicha i tak bardzo się starałam, by jemu było jak najlżej. Dziś kończy 26 lat. Jestem tak wdzięczna, że jest” – pisała w sentymentalnym poście z okazji urodzin syna. Dziś to my jesteśmy wdzięczni, że Kasia Nosowska jest wśród nas, i składamy jej jak najlepsze życzenia. Niech jak najdłużej inspiruje nas swoją postawą, zachwyca mądrym słowem, doskonałą muzyką i pięknym wnętrzem.

Z synem Mikołajem Krajewskim na sopockiej scenie festiwalu Top of the Top, sierpień 2022 roku (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum) Z synem Mikołajem Krajewskim na sopockiej scenie festiwalu Top of the Top, sierpień 2022 roku (Fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum)
Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze