Pokazują, że nie warto bać się starzenia się i drugiej połowy życia. Celebrują dojrzałość i cieszą się każdym dniem. Oto 16 dojrzałych aktorek, których kariera nie tylko nie załamała się po ukończeniu 50 lat, a wręcz rozkwitła na nowo.
Kristin Scott Thomas jest dziś po sześćdziesiątce i nareszcie dobrze czuje się sama ze sobą. Twierdzi też, że dopiero teraz ma bogate życie i otrzymuje ciekawe role. Produkcje, w których ostatnio zagrała, takie jak serial „Kulawe konie”, spotkały się z ciepłym przyjęciem, a ostatnio aktorka zadebiutowała również na wybiegu jako modelka włoskiego domu mody Miu Miu. – Wiek biologiczny to nie wszystko. Dojrzałe kobiety są ciekawsze. Cieszę się, że coraz więcej mężczyzn i kobiet zaczyna to dostrzegać – mówi.
Kristin Scott Thomas (Fot. Stephane Cardinale/Corbis/Getty Images)
Judi Dench to książkowy przykład aktorki, która odniosła sukces w dojrzałym wieku. Pierwszą znaczącą rolę filmową zagrała dopiero w wieku 51 lat w filmie „Pokój z widokiem”. 12 lat później otrzymała swoją pierwszą z siedmiu nominacji do Oscara. Statuetkę otrzymała w 1998 roku za rolę w „Zakochanym Szekspirze”, chociaż na ekranie widać ją zaledwie przez osiem minut. Masową popularność przyniosła jej natomiast rola w serii filmów o Jamesie Bondzie. Dziś ma 89 lat i w ogóle nie myśli o emeryturze.
Judi Dench (Fot. Mike Marsland/WireImage)
Kiedy Meryl Streep skończyła 50 lat, myślała, że to już koniec. – Bałam się, że mój telefon zamilknie na wieki. A jednak zadzwonił. Złożono mi nie jedną, ale aż trzy propozycje – mówi aktorka, która swojego trzeciego Oscara zdobyła w wieku 61 lat. Skąd gwiazda czerpie tyle energii i pozostaje wciąż aktywna w zawodzie? – To kwestia podejścia, psychiki. Myślę pozytywnie i dlatego wiele rzeczy przychodzi mi łatwiej. Co więcej, dzięki temu nadal nie czuję upływu czasu, pozostaję zdrowa i sprawna – dodaje.
Meryl Streep (Fot. Samir Hussein/WireImage/Getty Images)
Monica Bellucci przyznaje, że wszystko robi późno. Nic więc dziwnego, że zaczęła się rozkręcać dopiero po 50. – Zanim podejmę decyzję, muszę być pewna i czuć, że wszystko jest na swoim miejscu – mówi. W wieku 50 lat zagrała „dziewczynę Bonda”. Gdy dziennikarze zapytali ją o tę kreację, odpowiedziała: „Nie gram dziewczyny, a kobietę Bonda”. Dwa lata później pozowała nago dla „Paris Match”. „Lubię pozować nago” – wzruszyła ramionami na natrętne pytanie, dlaczego „odważyła się” na taki krok.
Monica Bellucci (Fot. Marc Piasecki/WireImage/Getty Images)
Emma Thompson również należy do grona aktorek, których kariera nie tylko się nie załamała się po skończeniu 50 lat, a wręcz rozkręciła. Prawdziwe spełnienie Brytyjka odnalazła dopiero w dojrzałym wieku. Dziś 64-letnia ikona kina i dwukrotna zdobywczyni Oscara wciąż jest na fali. Cieszy się życiem, kocha swoją pracę i absolutnie nie myśli o emeryturze. Co więcej, przyznaje, że dopiero teraz czuje się fantastycznie. Ma wolność wyboru, niczym się nie musi przejmować i stale szuka nowych pomysłów na siebie.
Emma Thompson (Fot. Dave Benett/Netflix/Getty Images)
Po skończeniu 50 lat Jodie Foster była gotowa żegnać się z planem filmowym. Dziś jednak nie narzeka na brak ról czy nowych wyzwań. Twierdzi, że dojrzałość to dla aktorki najlepsze lata: propozycje są ciekawe, a praca nie jest już centrum życia. – Kiedyś bałam się dojrzałego wieku. Teraz nie mogę się doczekać, co będzie dalej – mówi. Obecnie aktorka występuj w nowym sezonie serialu „Detektyw”, a w weekend dowiemy się również czy zgarnie kolejnego Oscara, tym razem za drugi plan w filmie „Nyad”.
Jodie Foster (Fot. Gregg DeGuire/Variety/Getty Images)
Diane Keaton ma dziś 78 lat i jej kariera ma się jeszcze lepiej niż kiedyś. W ubiegłym roku aktorka wystąpiła w komedii romantycznej „Czym jest miłość?” oraz drugiej części przeboju „Pozycja obowiązkowa” – filmie „Book Club. Następny rozdział”. Teraz natomiast kręci nowy film z Kathy Bates. Mówi, że to właśnie praca i poznawanie nowych ludzi trzymają ją przy życiu. W wolnych chwilach natomiast pisze książki, fotografuje, a także reżyseruje i produkuje filmy.
Diane Keaton (Fot. Jon Kopaloff/Getty Images)
Jane Fonda jest jak wino – im starsza, tym lepsza. I chociaż przed kamerą występuje już kilka dobrych dekad, dopiero rola w netflixowym serialu „Grace i Frankie” wyniosła jej karierę na nowy poziom. – Czuję się dziś dużo młodziej, niż gdy miałam 20 lat – mówiła ikona kina w jednym z niedawnych wywiadów. W grudniu ubiegłego roku aktorka skończyła 86 lat i chociaż zdrowie nie pozwala jej już pojawiać się na ekranie tak często jak by chciała, jesteśmy pewni, że jeszcze nie raz nas zaskoczy.
Jane Fonda (Fot. (Fot. Michael Kovac/Getty Images)
65-letnia Jamie Lee Curtis również twierdzi, że dopiero się rozkręca. Swojego pierwszego Oscara otrzymała w ubiegłym roku, za drugoplanową rolę w obsypanym nagrodami filmie „Wszystko wszędzie naraz”. – Dziś czuję się o wiele silniejsza i mądrzejsza niż wtedy, gdy byłam młodsza. Chciałabym, abyśmy nauczyły się akceptować swój wiek i cieszyły się innymi jego walorami – mówiła w obszernym wywiadzie dla miesięcznika „Zwierciadło”.
Jamie Lee Curtis (Fot. Daniele Venturelli/WireImage/Getty Images)
Andie MacDowell zaczynała karierę jako modelka, jednak później skupiła się na aktorstwie. Dziś, kiedy jest już dojrzałą kobietą, zachwyca zarówno przed kamerą, jak i na wybiegu, prezentując swoje przepiękne siwe loki. – Odnalezienie piękna dojrzałych kobiet w kulturze gloryfikującej młodość może być wyzwaniem, ale nie mamy innego wyboru, jeśli chcemy być szczęśliwi – mówi aktorka. – Ja starzenie się afirmuję. Wiek nie jest przeszkodą. Nie musimy gonić za młodością, powinniśmy cieszyć się każdą chwilą – dodaje.
Andie MacDowell (Fot. Dominique Charriau/WireImage/Getty Images)
W świecie kina, w którym kobiety 50+ często przechodzą na emeryturę, Juliette Binoche nie narzeka na brak pracy. Sama ją sobie znajduje. Nie boi się zaryzykować, wygłupić, spróbować czegoś nowego. Jest bowiem gwiazdą z wielkim apetytem na życie i jeszcze większym dystansem do siebie. Świadczy o tym m.in jej ostatnia rola w melodramacie „Bulion i inne namiętności”, w którym zagrała u boku swojego byłego męża.
Juliette Binoche (Fot. Stephane Cardinale/Corbis/Getty Images)
Laura Dern występuje na ekranie, odkąd skończyła sześć lat. Zagrała w takich filmach jak m.in. „Dzikość serca”, „Historia Rose”, „Park Jurajski”, „Już tu nie mieszkamy” czy „Dzika droga”. Można jednak odnieść wrażenie, że dopiero udział w serialu „Wielkie kłamstewka” w 2019 roku sprawił, że jej kariera nabrała rozpędu. W tym samym roku wystąpiła też w nowej adaptacji „Historii małżeńskiej”, za co otrzymała wymarzonego Oscara dla aktorki drugoplanowej. Aktorka miała wówczas 52 lata.
Laura Dern (Fot. Kevin Winter/Getty Images)
Ciężko o lepszy przykład aktorki, której kariera rozkwitła na nowo w dojrzałym wieku. Maggie Smith, która ma dziś 89 lat, zachwyca na ekranie od siedmiu dekad, jednak największą sławę przyniosła jej dopiero rola, którą zagrała… w wieku 77 lat. – Prowadziłam normalne życie do czasu „Downton Abbey”. Nikt o mnie nie słyszał – wyznała. Swoją cegiełkę do tego sukcesu dołożyła również jej wcześniejsza kreacja w „Harrym Potterze”, która sprawiła, że o Maggie Smith usłyszało też młodsze pokolenia.
Maggie Smith (Fot. David M. Benett/Getty Images)
W latach 90. Gillian Anderson święciła triumfy na małym ekranie jako charyzmatyczna agentka Scully w serialu „Z archiwum X”. Potem na trochę zniknęła, ale po latach wróciła w wielkim stylu, aby jeszcze bardziej zachwycić nas swoimi aktorskimi wcieleniami, m.in. w serialach „Hannibal”, „Upadek”, „Sex Education” czy „The Crown”. Za rolę Margaret Thatcher w ostatnim z wymienionych tytułów zdobyła statuetkę Złotego Globu. Miała wówczas 53 lata.
Gillian Anderson (Fot. Steve Granitz/FilmMagic)
Gdy zdobyła Oscara za rolę królowej Elżbiety II, miała 61 lat. Dekadę później została twarzą marki L’Oréal Paris. – Przyjęłam propozycję udziału w kampanii reklamowej, ale nie zgodziłam się na retuszowanie zdjęć. Wspaniałą rzeczą związaną ze starzeniem jest to, że po prostu mniej się tym przejmujesz. Uwolnienie się od konieczności bycia wystarczająco ładną i wystarczająco młodą było dla mnie niczym wyzwolenie – powiedziała.
Helen Mirren (Fot. Mike Marsland/WireImage/Getty Images)
Na przełomie XX i XXI wieku Jennifer Coolidge grała głównie role drugoplanowe w komediach, przez co filmowcy długo widzieli w niej wyłącznie aktorkę charakterystyczną. Dopiero w 2021 roku, gdy wystąpiła w serialu „Biały Lotos”, publiczność i krytyka dostrzegły jej wszechstronność i talent – nie tylko komediowy, ale i dramatyczny. Historia aktorki to lekcja dla nas wszystkich, że na najlepsze rzeczy w życiu trzeba czasem trochę poczekać. I chociaż droga do spełnienia jest długa, naprawdę warto.
Jennifer Coolidge (Fot. Evans Vestal Ward/NBC/Getty Images)