1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. „Z wiekiem pojawia się wolność, jesteś bardziej sobą. Jest w tym siła” – mówi Juliette Binoche. Francuska gwiazda kończy 60 lat

„Z wiekiem pojawia się wolność, jesteś bardziej sobą. Jest w tym siła” – mówi Juliette Binoche. Francuska gwiazda kończy 60 lat

Juliette Binoche kończy 60 lat. (Fot. Lionel Hahn/Getty Images)
Juliette Binoche kończy 60 lat. (Fot. Lionel Hahn/Getty Images)
Juliette Binoche zachwyca talentem i nieprzeciętną urodą, która nie blednie z czasem. Znamy ją przede wszystkim jako aktorkę, tymczasem jest także tancerką i aktywistką.

Juliette Binoche to jedna z najbardziej znanych francuskich aktorek, osiągnęła sławę na całym świecie, grając w filmach najbardziej cenionych reżyserów. Ma na koncie ponad 50 ról filmowych i telewizyjnych, Oscara, BAFTĘ, Srebrnego Niedźwiedzia i Złotą Palmę.

W sercach polskich kinomanów zajmuje szczególne miejsce: Juliette Binoche zagrała bowiem w pamiętnym filmie Krzysztofa Kieślowskiego „Trzy kolory. Niebieski”. Do dziś mówi, że to jedna z jej najważniejszych ról, czule wspomina też Kieślowskiego: „Nawet dziś mogłabym odegrać każdą scen z „Niebieskiego”. Została we mnie czysta miłość do tego człowieka. We wspomnieniach wielu ludzi pozostał jako intelektualista kina. A ja mam w pamięci rozmowy, w czasie których nieustannie śmialiśmy się i żartowaliśmy”.

Juliette Binoche najważniejsze role filmowe

Grając u Krzysztofa Kieślowskiego, Juliette Binoche miała niespełna trzydzieści lat. Jej kreacja zapadła w pamięć, bo była niezwykle dojrzała i prawdziwa. W słynnej trylogii Kieślowskiego Juliette Binoche wcieliła się w rolę młodej kobiety, która traci w wypadku samochodowym męża – wybitnego kompozytora – i jedyną córkę. Po tych wydarzeniach zaczyna nowe życie, anonimowe i niezależne, świadomie odrywając się od wszystkiego, co łączy ją z przeszłością. Przeprowadza się do wynajętego paryskiego mieszkania, gdzie żyje samotnie, wystrzegając się emocjonalnych związków. Chce zacząć życie od nowa, tym razem w nic nie angażując się naprawdę. Ale to nie przynosi jej ukojenia. Ból, który przeżywa jest dotkliwy, że – oglądając ją na ekranie – cierpimy razem z nią.

Podobnie poruszające do głębi są jej role w filmach „Skaza” (1992) Louisa Malle’a, „Ukryte” (2005) Michaela Hanekego czy „Camille Claudel, 1915” (2013) Bruno Dumonta. Fani talentu Juliette Binoche na pewno pamiętają ją również z ról w „Angielskim pacjencie” (1996) Anthony’ego Minghelli – za rolę w tym filmie zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej – i w romantycznym filmie „Czekolada” (2000) Lassego Hallströma.

Aktualnie można podziwiać ją w filmie „Bulion i inne namiętności” nagrodzonym Złotą Palmą oraz w serialu „Nowy styl” na Apple TV+, w którym wciela się w rolę Coco Chanel.

Juliette Binoche jako Coco Chanel (Fot. materiały prasowe) Juliette Binoche jako Coco Chanel (Fot. materiały prasowe)

Juliette Binoche bez taryfy ulgowej

Juliette Binoche nie stroni od trudnych ról, nie boi się również na planie nagości i odważnych scen erotycznych. „Od początku kariery mówiłam sobie: „Żadnej taryfy ulgowej”. Albo decyduję się dawać z siebie wszystko, albo nie warto się w to bawić. Kilka razy chciałam rzucić tę robotę, kiedy emocje stawały się zbyt silne i zaczynały mnie przytłaczać. Podczas kręcenia filmu „W moim kraju” poznałam świat Republiki Południowej Afryki i apartheidu. W „Rozstaniach i powrotach” eksplorowałam traumę wojny domowej w Bośni. Ale przetrwałam” – wspomina aktorka.

Wielokrotnie nagradzana, uhonorowana najważniejszymi laurami filmowymi z pewnością mogłaby zrobić karierę w Hollywood, zwłaszcza że biegle włada angielskim. Jednak Juliette Binoche pozostaje wierna kinu europejskiemu, choć dostawała propozycje zza oceanu, między innymi od Stevena Spielberga (miała zagrać w Parku Jurajskim, ale wybrała rolę w filmie Krzysztofa Kieślowskiego).

Juliette Binoche odbiera Oscara za rolę drugoplanową w filmie \ Juliette Binoche odbiera Oscara za rolę drugoplanową w filmie "Angielski pacjent" (Fot. Steven D Starr/Getty Images)

„W tym zawodzie trzeba decydować, jakie emocje przekazuje się widzom. Próbuję grać w filmach, które mogą zmienić czyjeś życie na lepsze”– mówi w wywiadach Binoche.

Juliette Binoche polskie korzenie

Aktorka świadomie wybiera nie tylko role, ale również reżyserów i reżyserki, z którymi ma pracować na planie. Z radością przyjęła propozycję zagrania w filmie Małgorzaty Szumowskiej „Sponsoring” (2011), bo – jak wspominała w wywiadach – marzyła o tym, aby zagrać u polskiej reżyserki.

Słabość do Polski wynika nie tylko z pięknych wspomnień dotyczących współpracy z Krzysztofem Kieślowskim. Juliette Binoche ma bowiem polskie korzenie. Jej babcia urodziła się w Częstochowie, do końca życia mówiła po francusku z polskim akcentem. Wpoiła aktorce polska tradycje, słowiańską mentalność i wrażliwość, która różni ją od przeciętnych Francuzów. Juliette Binoche przyznaje również, że znajomość polskiej historii obudziła w niej więcej empatii, ukształtowała odmienne wyobrażenie rzeczywistości, niż to z jakim styka się na co dzień we Francji.

Juliette Binoche imponuje nie tylko talentem aktorskim. Jest uzdolniona plastycznie, w młodości dużo malowała, spełnia się również jako tancerka. „W życiu nieustannie szukam czegoś nowego i to daje mi siłę, żeby wstać z łóżka” – mówi aktorka. Nie pozostaje gołosłowna. Postanowiła spróbować swoich sił w teatrze tańca, występowała u boku słynnego artysty Akrama Khana w tanecznym show „In-I”. Binoche mówi, że zdecydowała się na realizację tego projektu, „aby doświadczyć czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiła”.

Aktorka wykorzystuje swoją rozpoznawalność, angażując się w walkę o prawa człowieka, równość płci a także w pomoc humanitarną i działania na rzecz ochrony środowiska. „Jesteśmy artystkami, mamy głos i musimy go używać” – mówi Juliette Binoche dobitnie, włączając się w ruch #metoo. Przyznała, że ona również ​​doświadczyła napaści na tle seksualnym, będąc na początku swojej kariery aktorskiej.

Juliette Binoche (Fot. Daniele Venturelli/Getty Images) Juliette Binoche (Fot. Daniele Venturelli/Getty Images)

Juliette Binoche: „Starzenie się jest dla aktorki wyzwaniem”

Patrząc na Juliette Binoche, trudno uwierzyć, że właśnie kończy 60 lat. Ma dziewczęcą urodę, świetną figurę, nie maluje się, jest naturalna, skromna i spontaniczna. Słynie z tego, że głośno się śmieje i jest skłonna do wygłupów. Choć po Paryżu, gdzie mieszka, przemyka w bluzie z kapturem i sneakersach, przyznaje, że po latach w showbiznesie musiała oswoić się z wielką modą. Na czerwonych dywanach nosiła kreacje od Diora, Armaniego, Prady i Balmain.

Juliette Binoche w kreacji Balmain (Fot. Rich Fury/Getty Images) Juliette Binoche w kreacji Balmain (Fot. Rich Fury/Getty Images)



„Nauczyłam się tym interesować, ale nie przychodzi mi to naturalnie. Nie zostałam tak wychowana. Jako dzieci nie mieliśmy żadnych wielkich pragnień dotyczących ubioru” – wspomina aktorka w wywiadach. Teraz jednak interesuje się modą, bywa na pokazach. Mówi, że najbardziej przemawiają do niej takie marki jak Prada, Courrèges, Acne Studios, AMI. Docenia ich styl i jakość, która gwarantuje możliwość długiego użytkowania ubrań.

Juliette Binoche na pokazie Acne (Fot. Pierre Suu/Getty Images) Juliette Binoche na pokazie Acne (Fot. Pierre Suu/Getty Images)

Pytana o to, jak znosi upływ czasu Juliette Binoche przyznaje, że dla aktorki to spore wyzwanie, które jednocześnie zmusza do tego, aby stanąć ze sobą dosłownie twarzą w twarz i być ze sobą szczerą. „Kamera działa na naszej twarzy jak szkło powiększające, jesteśmy zmuszeni do większej uczciwości wobec siebie, aby nie wikłać się w ocenę naszego wyglądu”, mówi aktorka i przyznaje, że sama zastanawia się na tym, jak oprzeć się pokusom operacji plastycznych i znaleźć w sobie siłę, aby przyjąć „swoją prawdziwą twarz”.

Przy tej okazji aktorka podkreśla, że świat kina bywa okrutny dla aktorek „w pewnym wieku”. Juliette Binoche potępia branżę filmową, która stereotypowo traktuje kobiety, tworząc bohaterki wpisane w kanony piękna kojarzone z młodością. „Musimy nauczyć się odrzucać takie role, aby nie dać się traktować w ten sposób” – mówi Binoche.

Juliette Binoche podczas ceremonii rozdania Cezarów w Paryżu, luty 2024 (Fot. Pascal Le Segretain/ Getty Images) Juliette Binoche podczas ceremonii rozdania Cezarów w Paryżu, luty 2024 (Fot. Pascal Le Segretain/ Getty Images)

Starzenie się – jak podkreśla aktorka – sprawia, że ​​jesteśmy bardziej bezbronni, ale stajemy się bardziej prawdziwi. „Dziś jestem starsza i potrafię się lepiej do wszystkiego dystansować. Na pewno też częściej się śmieję. Również z siebie. Nie boję się śmieszności, która nas najbardziej odsłania” – mówi w wywiadach aktorka.

Jednocześnie aktorka podkreśla, że aby lepiej tolerować zmiany w wyglądzie, trzeba dobrze czuć się w swoim ciele. Pytana o to, jak o siebie dba mówi, że stara się jak najczęściej przebywać z bliskimi, na łonie natury, wśród drzew, które kocha. Zdradziła również, że systematycznie korzysta z akupunktury, która zapewnia jej przepływ energii.

Juliette Binoche w Cannes (Fot. Lionel Hahn/Getty Images) Juliette Binoche w Cannes (Fot. Lionel Hahn/Getty Images)

Juliette Binoche związki i życie prywatne

„Rycerz na białym koniu się nie zjawił” – mówi w jednym z ostatnich wywiadów Juliette Binoche, która miała burzliwe życie uczuciowe. Przyznaje, że miewała miłosne relacje z reżyserami lub aktorami, z którymi pracowała. Nie wyszła jednak nigdy za mąż. W wywiadzie dla magazynu Marie Claire mówiła, że nigdy nie zaznała w związku takiego uczucia bezpieczeństwa, które skłoniłoby ją do wyjścia za mąż.

Jej partnerami życiowymi byli reżyser Leos Carax, nurek André Hallé (ma z nim ma syna Raphaela), aktor Olivier Martinez poznany podczas pracy nad filmem „Huzar”, Benoît Magimel, w którym zakochała się w 1999 roku na planie filmu o miłości, George Sand i Alfreda de Musseta. Para doczekała się córki Hannah, która dziś jest aktorką. W 2005 roku Juliette Binoche poznała argentyńskiego reżysera i scenarzystę Santiago Amigorenę, była z nim w związku przez cztery lata. Rozstali się w 2009 roku i od tego czasu aktorka koncentruje się przede wszystkim na karierze filmowej i dzieciach.

Ostatnio Juliette Binoche kupiła dom na prowincji. Posiadłość znajduje się we wsi, w której urodził się jej ojciec i gdzie spędzała w dzieciństwie wakacje.To miejsce ma dla niej symboliczne znaczenie. Chce tam „stworzyć miejsce, w którym jej dzieci będą mogły zakotwiczyć, gdy jej już nie będzie”. Póki co Juliette Binoche cieszy się zdrowiem, pracuje nad kolejnymi filmami. Od dawna podkreśla, że nie marzy o tym by zostać legendą. „Chce tylko robić swoje, doświadczać nowych rzeczy, żyć” – jak mówiła w 2020 roku w wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Pisząc artykuł korzystałam z następujących artykułów i wywiadów:
„Juliette Binoche: <<Próbuję grać w filmach, które mogą zmienić czyjeś życie na lepsze>>” Krzysztof Kwiatkowski, Zwierciadło 2020;
„Juliette Binoche: „Częściej się śmieję także z siebie”, Mariola Wiktor, Zwierciadło 2017
Oscar winner Juliette Binoche sees freedom, strength in aging, C.L. Gaber, www.reviewjournal.com
Juliette Binoche : "Je n’ai jamais fait le dos rond", Françoise-Marie Santucci, marieclaire.fr
Juliette Binoche : qui sont les cinq hommes de sa vie ?, Mahaut Mimosa, voici.f

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze