1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. „Zawsze mamy wybór, bez względu na to jak trudno jest go dokonać”. Dorota Bucław z brązowym medalem w tenisie stołowym na Paralimpiadzie

„Zawsze mamy wybór, bez względu na to jak trudno jest go dokonać”. Dorota Bucław z brązowym medalem w tenisie stołowym na Paralimpiadzie

Dorota Bucław z brązowym medalem w tenisie stołowym na Paralimpiadzie w Paryżu 2024 (Fot. Maja Smiejkowska / Reuters / Forum)
Dorota Bucław z brązowym medalem w tenisie stołowym na Paralimpiadzie w Paryżu 2024 (Fot. Maja Smiejkowska / Reuters / Forum)
Wymarzony sukces Doroty Bucław: sparaliżowana sportsmenka udowodniła, że walka o siebie i swoje marzenia mimo najgorszych przeciwności ma sens.

– To był znakomity występ Doroty – mówi trener Marek Biernat. – Aż sama siebie zaskoczyłam – dodaje paralimpijka, która startowała w kategorii tetraplegików, czyli osób o najwyższym stopniu niepełnosprawności, z niedowładem czterokończynowym. Dorota Bucław nie czuje nic od ramion w dół, gra siedząc na wózku, na rękę nakłada uchwyt, który pozwala utrzymać rakietkę w niesprawnej dłoni.

Historia jej życia i kariery sportowej to najlepszy dowód na to, że warto walczyć o siebie i marzenia mimo najgorszych przeciwności. Tak mówi zresztą sama sportsmenka, która dwukrotnie musiała stawić czoła wyzwaniom losu.

Od dziecka uprawiała sport. Najpierw grała w koszykówkę. Gdy miała 17 lat podczas meczu doznała poważnego urazu: zerwała połączenia nerwowe, jej prawa ręka jest od tamtej pory bezwładna. Wypadek nie zakończył jej przygody ze sportem, przekierował ją jedynie na inne tory: najpierw zaczęła biegać, potem grać w tenisa stołowego. Połączenie konsekwencji i talentu szybko przyniosło rezultaty: między innymi złoty medal mistrzostw Polski w mikście, tytuł mistrzyni Polski w turnieju indywidualnym, a potem starty w paraolimpiadach w Londynie 2012, Rio de Janeiro 2016, Tokio 2020 i teraz w Paryżu.

Z brązowego medalu Doroty Bucław cieszy się również Natalia Partyka, 12-krotna medalistka paralimpijska w tenisie stołowym: – Jest „jedynką” i wiecznie odbijała się od podium na igrzyskach przez to, że jej kategoria jest łączona z silniejszą. Poza tym znamy się i lubimy już tyle lat! Dziś mi przypomniała, że na igrzyskach w Sydney w 2000 r., gdy miałam 11 lat, miałyśmy grać debla, ale przed wyjazdem przydarzył jej się ten straszny wypadek. Należał jej się ten medal".

Wypadek, który wspomina Partyka, wydarzył się w 1999 roku. Dorota Bucław jechała jako pasażerka ze swoja rehabilitantką małym fiatem. Przejeżdżając przez wyboisty przejazd kolejowy, uderzyła głową o dach samochodu, łamiąc kręgosłup na odcinku szyjnym. Od tego czasu jest sparaliżowana od ramion w dół. I tym razem nie poddała się i wróciła do czynnego uprawiania sportu.

Jadąc do Paryża Dorota Bucław nie liczyła na podium, jej celem – jak mówi – było zakwalifikowanie się do ósemki najlepszych. Brązowy medal cieszy ją tym bardziej. Swoje największe życiowe osiągnięcie sportowe zadedykowała zmarłej matce chrzestnej i swojej wieloletniej przyjaciółce Dorocie Kubickiej. To właśnie ona, jej rehabilitantka, siedziała za kierownicą malucha, kiedy doszło do wypadku. To także ona poświęciła swoje życie, aby opiekować się nią na co dzień i towarzyszyć jej w powrocie do formy: życiowej i sportowej.

„Jeśli tylko zdrowie pozwoli, to na pewno będę walczyć o wyjazd do Los Angeles, bo tam będę miała szansę na medal jeszcze lepszego koloru. Skoro mam już dwa medale mistrzostw świata i dwa mistrzostw Europy, fajnie byłoby zakończyć karierę dwoma medalami igrzysk paralimpijskich. Głód wygrywania wciąż we mnie jest. Nie czuję się jeszcze spełnionym sportowcem" – mówi Dorota Bucław.

A my jej tego z całego serca życzymy, a za cztery lata będziemy trzymać kciuki.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze