1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Prof. Maria Siemionow - pionierka transplantologii, którą powinien poznać cały świat

Prof. Maria Siemionow - pionierka transplantologii, którą powinien poznać cały świat

(Fot. Michał Dyjuk/Reporter/East News)
(Fot. Michał Dyjuk/Reporter/East News)
Prof. Maria Siemionow jest wybitną uczoną i lekarką, która w 2008 roku wraz ze swoim zespołem dokonała spektakularnego i pierwszego takiego na świecie przeszczepu twarzy. Odkryła komórki chimeryczne i opatentowała terapię, która ma pomagać pacjentom zmagającym się z dystrofią mięśniową. To niezwykła Polka, o której powinien usłyszeć cały świat.

Spis treści:

  1. Historyczny przeszczep twarzy
  2. 20 lat przygotowań
  3. Connie Culp – życie po przeszczepie twarzy
  4. Nie tylko przeszczep twarzy
  5. Maria Siemionow – liczne odznaczenia

Prof. dr hab. n. med. Maria Siemionow jest wybitną polską lekarką, specjalizującą się w mikrochirurgii rekonstrukcyjnej i plastycznej, transplantolożką, profesorką ortopedii. Obecnie jest dyrektorką do spraw badań mikrochirurgicznych na Uniwersytecie Illinois w Chicago.

Urodziła się 3 maja 1950 roku w Krotoszynie. W 1974 roku ukończyła Akademię Medyczną w Poznaniu, a w 1985 roku wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych.

Po studiach podjęła pracę naukową w Klinice Rehabilitacji, a potem chirurgii ręki. Mając zaledwie 28 lat, razem z doktorem Simo Vilkki podczas trwającej 15 godziny operacji, skutecznie przyszyła rękę, którą mężczyzna odciął sobie piłą mechaniczną. Zaraz po obronionym doktoracie w 1985 roku wyjechała do kliniki Kolegium Medycyny w Cleveland w stanie Ohio, w którym od 1995 do 2013 roku kierowała oddziałem chirurgii plastycznej i mikrochirurgii.

Jeszcze przed wyjazdem w Poznaniu poznała swojego męża Włodzimierza Siemionowa, doktora nauk medycznych specjalizującego się w inżynierii biomedycznej. Ich syn Krzysztof jest światowej sławy ortopedą i chirurgiem kręgosłupa. Dziś matka i syn na uniwersytecie Illinois pracują razem nad tworzeniem i zastosowaniem komórek chimerycznych do terapii po przeszczepach oraz zatrzymania śmiertelnej choroby Duchenne'a.

Historyczny przeszczep twarzy

W 2008 roku miał miejsce historyczny przeszczep twarzy. Skomplikowana operacja trwała 22 godziny, a wykonał ją 8-osobowy zespół pod przewodnictwem prof. Siemionow.

Wydarzenie to odbiło się szerokim echem, gdyż była to czwarta udana tego typu transplantacja na świecie, pierwsza w USA i przede wszystkim pierwsza obejmująca aż 80 proc. twarzy. Pacjentką była 46-letnia wówczas Connie Culp, która w 2004 roku padła ofiarą przemocy swojego męża, który strzelił do niej z odległości 2,5 metra – planował zabić najpierw ją, a później siebie.

Connie Culp w wyniku postrzału miała uszkodzoną dużą część twarzy wraz z nosem, górną wargą i powiekami. Przed przeszczepem przeszła 30 operacji, której nie były jednak w stanie odtworzyć twarzy. Wówczas kobieta zgłosiła się do zespołu prof. Marii Siemionow.

- Przeszczep miał na celu nie tylko estetykę, ale przede wszystkim powrót funkcji twarzy – zamykania powiek (nie miała dolnej powieki), wdychania przez nos, otwierania ust, możliwości przełykania, jedzenia oraz porozumiewania się z otoczeniem. Sama operacja trwała ok. 22 godzin, konieczne było połączenie licznych kości, mięśni, nerwów, naczyń krwionośnych. Trzeba było odtworzyć prawie całą strukturę twarzy, gdyż uszkodzenia obejmowały 80 proc. jej powierzchni – wspominała tę niezwykle skomplikowaną rekonstrukcję Maria Siemionow w rozmowie z Katarzyną Pinkosz na łamach Wprost.pl.

Dzięki udanej operacji Connie odzyskała szczękę wraz z podniebieniem, górną wargę, policzki, nos, powiekę dolną oraz zdolność samodzielnego oddychania, mówienia i jedzenia. Cztery miesiące po zabiegu odzyskała także zmysły smaku i węchu oraz funkcje mimiczne.

20 lat przygotowań

Prof. Maria Siemionow na każdym kroku podkreśla, że do tego przeszczepu przygotowywała się przez 20 lat, w trakcie których prowadziła ze swoim zespołem wiele badań doświadczalnych z zakresu transplantologii twarzy. Ważną częścią tych przygotowań były także protokoły podawania leków immunosupresyjnych, które zapobiegają odrzuceniu przeszczepu.

- Impulsem do pomysłu przeszczepiania twarzy było to, z czym się zetknęłam, gdy wraz grupą innych wolontariuszy chirurgów rekonstrukcyjnych i chirurgów plastyków jeździliśmy na granicę turecko-iracką, do Meksyku, na półwysep Jukatan; było tam dużo dzieci z wadami wrodzonymi twarzy, oparzeniami. Nie zawsze mogliśmy im w pełni pomóc – opowiada chirurżka we wspomnianym wywiadzie.

Wraz ze swoim zespołem już w 2004 roku wystąpiła do komisji bioetycznej Cleveland Clinic o wszystkie niezbędne zezwolenia na przeszczep. Jak wspominała chirurżka, przekonanie komisji do słuszności takiego zabiegu nie było łatwe. Pojawiały się pytania, dlaczego nie można pobrać tkanki od samego pacjenta, jednak tu odpowiedź była „prosta”: z żadnego miejsca na ciele nie da się pobrać tyle skóry, aby pokrył on całą twarz.

Trudniejsze było udowodnienie, że dla niektórych osób transplantacja twarzy jest jedynym ratunkiem, że przez tak rozległą deformację twarzy są niemal całkowicie wykluczeni z życia społecznego.

Connie Culp – życie po przeszczepie twarzy

Connie Culp przeżyła jeszcze niemal 11 lat po historycznej transplantacji. W lipcu 2020 roku zmarła w wyniku komplikacji związanych z podawaniem leków immunosupresyjnych. W rozmowie z Wprost Maria Siemionow zaznaczyła, że zarówno jej zespół, jak i pacjentka byli świadomi skutków ubocznych leków immunosupresyjnych, które znacznie osłabiają układ odpornościowy, ale na tę chwilę są nieodłączną częścią przeszczepów.

- Najważniejsze było dla niej to, że mogła normalnie żyć, wnuk już się jej nie bał, nikt nie dziwił się, gdy wchodziła do restauracji czy do sklepu. Miała normalną twarz. 10 lat życia to bardzo dużo – podkreśliła naukowczyni.

Prof. Maria Siemionow była liderką jeszcze podczas dwóch przeszczepów twarzy. Jeden z pacjentów cierpiał na bardzo rzadką chorobę naczyniową, a drugą osobą była 18-latka – najmłodsza pacjentka, u której przeprowadzono transplantację twarzy. Dziewczyna targnęła się na swoje życie, strzelając sobie w twarz.

Obie te osoby wciąż żyją i normalnie funkcjonują.

Nie tylko przeszczep twarzy

Choć transplantacja twarzy jest bez wątpienia spektakularnym osiągnięciem, to nie jest jedynym, w którym wciąż rozwija się prof. Maria Siemionow. Zajmuje się także chirurgią ręki, nerwów obwodowych i chorobami rzadkimi.

Ma też na swoimi koncie kilka innowacyjnych patentów, w tym oparty o komórki chimeryczne, dzięki którym w przyszłości być może nie będzie konieczne podawanie leków zapobiegających odrzuceniu przeszczepu. Wspomniana terapia komórkowa może być także zastosowana w chorobie Duchenne’a, czyli dystrofii mięśniowej, która dotyka chłopców.

W przypadku tej choroby pobierane są komórki z biopsji mięśnia chorego chłopca i jego zdrowego ojca. Tworzone są wówczas komórki chimeryczne, które podaje się pacjentowi w nadziei, że zaczną produkować dobre białko. Co istotne, w tym przypadku nie jest konieczne podawanie leków immunosupresyjnych.

Maria Siemionow – liczne odznaczenia

Maria Siemionow ma na swoim koncie nie tylko liczne tytuły naukowe. Za przeszczep twarzy z 2008 roku została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Jest Honorową Obywatelką Krotoszyna, w 2009 roku otrzymała Perłę Honorową Polskiej Gospodarki w kategorii nauka, przyznawaną przez redakcję Polish Market, a także Złotą Sowę Polonii. W 2020 roku otrzymała honorowe obywatelstwo Poznania, w 2013 roku tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu a w 2023 roku Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Jest członkiem zespołu naukowo-przemysłowego Warrior Restoration Consortium, zajmującego się rozwojem terapii klinicznych i nowych technologii dla rannych żołnierzy w ramach Instytutu Medycyny Regeneracyjnej Sił Zbrojnych USA (AFIRM II), a także członkiem Rady Naukowej Agencji Badań Medycznych.

Uczona opublikowała z zespołami ponad 60 publikacji - nie tylko w naukowych czasopismach chirurgicznych, ale także w periodykach etycznych i psychologicznych. Jest poliglotką, zna pięć języków.

Od wielu lat pomaga młodym Polkom i Polakom zainteresowanym nauką i zaprasza ich do siebie na stypendia.

- Osoby, które do mnie przyjeżdżają, przerywają swoją praktykę w Polsce, przedłużają rezydenturę, staż, nie zarabiają w tym czasie w prywatnej praktyce, ale pracują naukowo i mają publikacje w amerykańskich czasopismach, wysoko impaktowanych. Jak wrócą do Polski, to często okazuje się, że mają więcej publikacji naukowych niż ich szefowie – tłumaczyła na łamach Wprost.

Artykuł powstał w ramach patronatu „Zwierciadła” nad projektem Herstory organizowanym przez HISTORY Channel na podstawie publikacji:
„Nigdy nie wolno się poddawać”: pierwsza Polka, która przeszczepiła twarz o komórkach chimerycznych – Katarzyna Pinkosz, wprost.pl;
To powrót do życia – Katarzyna Lisowska, rynekzdrowia.pl

Współpraca merytoryczna: prof. UAM dr hab. Iwona Chmura-Rutkowska

Herstory to projekt zainaugurowany w marcu 2023 roku. Telewizja HISTORY Channel chce opowiadać historie inspirujących Polek, o których do tej pory nie mówiło się wystarczająco dużo. Wśród bohaterek akcji są wybitne sportowczynie i artystki, odważne żołnierki, które udając mężczyzn, ruszały na front, a także niezłomne dziennikarki i reportażystki, które walczyły o równość.

W ramach Herstory zaplanowany jest cały wachlarz aktywności, m.in. scenariusze lekcji dla szkół i konkurs dla studentów i studentek szkół wyższych.

Podobnie jak podczas pierwszej edycji, finałem będzie aukcja charytatywna organizowana we współpracy z Domem Aukcyjnym DESA Unicum. Pod młotek trafią dzieła sztuki poświęcone bohaterkom Herstory i stworzone przez polskie artystki. Zebrane środki zostaną przekazane na budowę pierwszego w Polsce Muzeum Historii Kobiet. Podczas pierwszej edycji projektu udało się zebrać 110 tys. zł!

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze