poniedziałek

rano znowu budzą mnie jakieś dramatyczne odgłosy, to Antoś nie chce iść do szkoły, jak zwykle  w poniedziałek. Źle mi robią na głowę takie przebudzenia / / Ewa do Antosia – – o 16 15 idziemy do lekarza .. Antoś – o nie, nie ma mowy , mam o 16. 20 Pingwiny z Madagaskaru … Nic nie pomaga argument, że może sobie to nagrać.  Ważna jest godzina i rytuał….// Odbieram Antosia ze szkoły , uroda tego dziecka aż krzyczy, a radość płonie  w oczach . -Pa Antoś- mówi do niego jaka dziewczynka. -cześć – odpowiada., Tak zaczyna mieć jakieś swoje życie…./// Pomyliłem dni,  a to dzisiaj audycja w Tok FM, na szczęście nie na żywo, wiec dzwonią i nagrywamy z opóźnieniem …  Widzę zmiany na Chełmskiej, ulica mojego dzieciństwa …Na rogu z Iwicką, tam mój  stary dom rodzinny .., na tym rogu był szpetny warzywny,   a potem szpetny mięsny…dom pełen alkoholików, straszny..Teraz nagle luksusowa, pięknie urządzona cukiernia – kawiarnia… Gdzieś tu był też szewc, a właściwie ciemna nora szewca , gęsta woń skóry , szewc miał na sobie też płachtę skóry…Mój ojciec , który tak ubolewał nad brudem okolicznym i zaniedbaniem, byłby zachwycony tą cukiernią, taki widywał tylko w Paryżu // To nieprzyzwoite i podejrzane, że tak mi się podoba serial Downton Abbey, zawsze bylem odporny na seriale. Na ten film pracowała cała kultura i tradycja Anglii…/// Jak się czyta  (słucha) ” Lalkę” Prusa , można lepiej zrozumieć, jaką katastrofą było pół wieku PRLu…Pamiętam ,ze czytałem tą powieść w tamtych czasach , szokowało mnie jak mógł wyglądać wtedy sklep, obsługa …i co tym zrobiono….  ///

PODYSKUTUJ: