sobota

Jakas katastrofa w duszy, ale nie ma Antosia, wiec spokoj.  Spokoj zewnetrzny, nie gwarantuje wewnetrznego.  Dopiero wieczorem zaczynam widziec obrazy na scianach i przedmioty. Koncze rozmowe ze Szczepkowska i jej wysylam…troche jako material do uzupelnienia., o pp, i jak przejchal ja walec medialny.. // Walac przejchal tez kosciol polski, kołderkę sciągnięto z loża niektorych ksieży i biskupow. Strach tam patrzec. Kosciol w tej sytuacji cos mowi, ale jakby z musu i pod ciezarem walca…Cos okropnego jaki wstyd. Prawica zaraz zacznie wolac – nagonka!  // Czasami w dziwnych sytuacjach nachodzą mnie dziwne mysli np. zwierze ktore mieszka w czlowieku, czasami nagle zaczyna chrapac.  Ale to czlowiek w czlowieku zarzyna zwierzeta../// Piszę tekst o mamie dla bielskiego biuletynu. Bardziej wtedy z nią sie spotykam, niż spotykajac sie teraz na żywo. Zawsze wzrusza mnie jej wiersz o ojcu, moim dziadku. Kim bylby gdyby przezyl wojne, moze nie bylby dla niego dobry interes przezyc..On nie zostal upokorzony… Jak w piosence Kiedy mój ojciec szedł na wojnę Pamiętam –  śmiało błyszczały Guziki w jego mundurze – Kule nie będą się mnie imały- Śmiał się – pamiętam – przedtem W Legionach ranny pod Beresteczkiem Medale krzyż miał ..Virtuti Pamiętam – niebieską wstążeczkę Kiedy mój ojciec szedł na wojnę Wyglancowane buty W słońcu wesoło błyszczały Pamiętam – długośmy się nie żegnali A potem ranny hełm pamiętam Krzyże w sosnowym lasu Na siwych piaskach sosnowy polowy cmentarz I hełm bez rzemiennych pasków

PODYSKUTUJ: