czwartek

przychodzi Ewa, moja prawie kuzynka i Piotr mój daleki kuzyn prawdziwy. Widzę go po raz pierwszy na oczy, na słowa, bez obycia, bez wykształcenia, ale ma w sobie coś ujmującego. I ma pasje..choćby do opery.Ewa pracuje w miejskim urzędzie, prowadzi nas do pobliskiej opery, gdzie jednym szefów jest jej znajomy. Budynek, pięknie położony, budowany 30 lat,  gdy go ukończono stał się zabytkiem dzięki czemu wygląda interesująco. Jesteśmy za sceną…wielka biblioteka ze starymi, oprawnymi w skórę księgami…dotykam, to wszystko atrapy. Ale czy nie taki jest nasz cały ludzki świat. Co jest pod naszą skorą, co jest jak walnie się młotem, choćby w ścianę luksusowego hotelu gdzie mieszkam?// O 18 spotkanie w klubie Mózg.

PODYSKUTUJ: