Mróz tu i tam

Mróz tu i tam

  Antoś przybiega do mnie w środku nocy, gorący i pachnący, jak przed chwilą wyjęta z pieca bułeczka… Jestem dla niego ze swoim łóżkiem jak ratunkowa szalupa na groźnym morzu nocy, z ciepłą kołdrą… drap… wydaje rozkaz i zasypia.   Wolę siarczysty mróz,  niż małe dodatnie temperatury… mróz jest czysty, a co z okolic zera, ma w sobie element gnilny.      Najbardziej niezwykła głęboka i czuła książka jaką o seksie czytałem,  to „Inteligencja seksualna”, Esther Perel.  O problemach macierzyństwa: „Jak większość matek, w życiu by nie pomyślała o poszukiwaniu seksualnej gratyfikacji  w kontaktach z dziećmi. Lecz zaszło tu pewne pomieszanie. Zmysłowość jakiej kobieta doświadcza z własnymi dziećmi, w pewnym sensie bardzo dobrze współgra z kobiecą seksualnością w ogóle. U kobiet znacznie częściej niż u mężczyzn seksualność funkcjonuje (…) na zasadzie ciągłości. Kobiecy erotyzm jest rozproszony , odczuwany przez całe ciało, umysł, zmysły, zlokalizowany nie tylko w genitaliach. Opiera się na dotyku, słuchu, powiązany jest z zapachem, skórą, kontaktem. Pobudzenie jest częstokroć bardziej subiektywnym poczuciem niż fizycznym przejawem, a pożądanie narasta na pożywce uczuć.” Nic dziwnego, że małe dzieci czasami zabierają mężom ich żony… co bywa groźne dla związku… Może wyglądać na to, że skarżę się na swoją żonę…o nie… to tylko małe i serdeczne ostrzeżenie…Należy do matek, które oddają się dziecku w całości… więc rozumiem, że już poza tym jej niewiele …Ale o to "niewiele",  musimy razem powalczyć… 

PODYSKUTUJ: