poniedziałek

Wielkanoc  u rodziców żony, więc pod Warszawą. Jej brat staje się prawdziwym biznesmenem, na dobre i na złe. // Ta noc moja była wielka w swoje straszności. Do czwartej nie moglem spać, Nawet łażenie do łóżka Antosia mnie nie uśpiło.  O trzeciej coś przy komp. Zasnąłem w końcu z niemożności spania  Potem sn tak mocny i straszny ze nie miałem wątpliwości , że to naprawdę. Na mieście zgubiłem Frania. A przecież  dzwonić musiałem na policję z automatu, to już powinno być znakiem , że śnię. I jak to u mnie w snach, kolejne koszmarrrrne niemożności. Z nadmiaru stresu począłem tracić przytomność. I nagle wielki blask…i biel mojego łóżka . Nie do wiary, to nie było naprawdę.  Jaka jaka ulga.  Godzina siódma rano, Franio już na nogach, przytulam  się do niego. /// Z Antosiem w wesołym miasteczku. Namówiłem go nie bez trudu na na zamek strachów. Podjął próbę by się przeżegnać i nawet mu to wyszło. Nic nie pomogło, miał przez cały czas zamknięte oczy. // Mój kuzyn z córką i jego mama, nie pamiętam jej, ale ona mnie tak. Odwiedzała moją babcię Helenę na naszej Iwickiej. Siedziałem w kuchni pod stołem, wychyliłem kudłatą głowę i na powrót się schowałem najpewniej uznając, że mi się nie podoba. Ma coś bardzo miłego w sobie i ma klasę już wiem skąd tego tyle u Barbary i Janusza. Jej wspomnienia z okupacji Żywiec, ma 9 lat, przesłuchanie na gestapo, pistolet przy jej  skroni …potem obóz…To jest pokolenie pokiereszowane przez wojnę, bardziej niż to widać.//// Nagle przestaliśmy słyszeć dzieci, to zawsze niepokojące. I stało się. Antoś ma czwarty zawód, wcielił się we fryzjera i obciął Franiowi  cudny loczek, który przydawał mu tyle wdzięku kręcąc się na czole.   Franio pytany, jak mógł na coś takiego pozwolić, mówi – bo nic nie bolało. /// Przed zaśnięciem Antos deliberuje jak mu się uda połączyć wszystkie zawody; pisarza, nauczyciela, kucharza i fryzjera i  i wykombinował.  Będzie pisał książki kucharskie i uczył jak gotować. Kłopot z fryzjerem, nie pasuje , więc fryzjerem będzie tylko w domu.  //

PODYSKUTUJ: