wtorek

przesypiam pół dnia, ale lepiej. Już każda chwila  nie rani…tak to można żyć, nędznie, ale można. Nie chcę się cieszyć przedwcześnie, to może być początek polepszenia, ale nie musi..Ciekawe, że cięższe stany chronią  przed pewnymi lękami, które pojawiają się z średnich, jakby goła  wałka o przetrwanie zabierała pewien typ niepokojów, które wracają gdy jest nieco lepiej. // Antoś powrócił ze szkoły radosny, z patykiem po lodzie na patyku. Wczoraj nie zauważył bym, że ten patyk się uśmiecha, dzisiaj widzę. // Franio odkrył, że czasami przyjemnie być nieznośnym, a nam już zupełnie wystarcza nieznośny Antoś. Niestety tego  też można  się nauczyć.   //

PODYSKUTUJ: