Sobota

Antoś nie śnił zamówionego snu nr 5. Ale nie ma do mnie o to dużych pretensji… Wymaga za to od rana snów  filmowych…To już niestety silnie uzależnienie. My tez jesteśmy uzależnieni do tego, że mamy przez chwilę spokój. O 15,45 coś mam nagadać w Superstacji, jak zwykle nie wiem jaki temat…I traktuję to jako wyzwanie.Już od lat nie czuję żadnej tremy gdy jestem na żywo  …Kidyś lubiłem wiedzieć jaki jest temat, teraz nawet to nie konieczne…. Przed wejściem do studio, opieram się o marmurowa kolumnę dorycką, zachwiała się i chciała upaść, łapię ją w ostatniej chwili. była z tektury..Ileż takich pozornych,  marmurowych kolumn na naszej drodze. Nigdy się nie dowiemy że były z tektury … Po programie podchodzi do mnie chłopak, w którym poznaję Marcina …kolejne dziecko zmienione w dorosłego.  Ma tu praktykę dziennikarską. Przez lata. co rok laureat „Lipy” w Bielsku… Już jako siedmiolatek, uwielbiał być na scenie, żadnej tremy. I już wtedy marzył aby być pisarzem … Chyba dopiero teraz mu przechodzi ta piękna, ale niebezpieczna mania…By;em potem blisko z jego rodzicami. Kiedyś z Ewa wracając z nad morza, nocowaliśmy u nich, a mieszkają na wsi…Antoś był malutki..Pytam: co u rodziców, Marcin mówi to i owo,  a na końcu jakby nigdy nic:  a mama jest posłem Platformy. Kiedy wracam do domu, Antoś mówi do mnie: widziałem ciebie w telewizji , machałem a ty mnie nie widziałeś. Wczoraj kawałek filmu Jasia Strękowskiego o Normanie Davisie …jakie szczęście ma Polska, że ma Daviesa… Odpowiada na pytania publiczności na spotkaniu, mówi:e najgorsi sa Ci historycy co pewni są , że na pewno wiedzą i maja rację…jak teraz ze mną….Zdejmuje okulary i patrzy w kamerę….Filmujecie mnie z przodu, a moje plecy? Ale przecież jego wspaniała „Europa”, też jest jakimś grzechem, grzechem skrótu…O Cesarzowej Elżbiecie (Sisi) ,  której życie teraz studiuję jest jedno zdanie, z którym, nie mogę się  zgodzić…by po namyśle jednak się zgodzić… Pisze z okazji wzmianki o  samobójstwe jej syna Rudolfa..następcy tronu…A to samobójstwo niezwykłe… ” Rudolf był głęboko wstrząśnięty ścierającymi się wpływami ultra- nacjonalistycznie nastawionego ojca, Cesarza Franciszka Józefa, oraz samowolnej i kapryśniej matki Elżbiety. Był zażartym antyklerykałem antyklerykałem,, w swoim notatniku zapisał „.Czy jesteśmy wyższego rzędu duchami, czy zwierzętami? Jesteśmy zwierzętami…””” Rudolf popełnił samobójstwo, ze swoją  kochanką,  znali się od 17 dni… Elżbieta nie była samowolna ani kapryśna…To trzeba by jakloś inaczej,  dlużej i glębioj..zasłużyła na to. Ale  to prawda,  miała duże problemy ze sobą, ale była też w niemożliwej sytuacji.. A Rudolf był dziedzicznie obciążony depresją..Elżbieta, jak wiele osób wrażliwych , mądrych, inteligentnych , popełniała okrutne błędy wobec swoich dzieci, błędy karygodne.  Takich błędów zwykle nie popełniają tak zw. ludzie prości… Szokujące to zderzenie osobowości Elżbiety, jej dzieci, ludzi niezwykle inteligentnych i otwartych , o tak liberalnych poglach, z durnym skostnieniem monarchii…  

PODYSKUTUJ: