niedziela

Nigdy w życiu, no może w dzieciństwie, nie pamiętałem tak dokładnie snów, jak teraz. Dzięki temu noc, staje się partnerem dnia. Mógłbym sny opisywać równie dokładnie, jak opisuję jawę. Oto próbuję wjechać do kraju zaanektowanego niedawno przez Turcję. Wielka kolejka, turecka celniczka sprawdza mnie, też zagląda mi w gardło, mówi, że mam anginę więc nie wjadę, wykłócam się, a ona zaczyna mnie molestować seksualnie, co zresztą mi się podoba…

Wczoraj przed zaśnięciem pobiegłem po kanałach telewizji. Czasami tak robię, jakbym szukał bursztynów w ścieku. I wpadam na siebie samego na ekranie. Powtarzają stare programy „W krzywym Zwierciadle” .

Dzień w domu i w ogrodzie. A tak to przy komputerze…piszę opowiadanie dla pewnego wydawnictwa, pomysł komercyjny ale nieźle płacą….równolegle Iwicka i fel., do Zwierciadła. Czytam listy mojej babci do Adama, jej syna, lata 50, szukam słów i obrazów do książki. Smutek świata , który minął. I dotykam poezji, ma przyjazną skórę.

PODYSKUTUJ: