niedziela

Gazeta Wyborcza publikuje zdjęcia znanych i ważnych ludzi, którzy umarli w tym roku. Zawsze mnie zaskakuje jak wielu z tych ludzi znalem, a więc świat myśli i sztuki, nie jest jednak taki wielki. Odejście mojej mamy nie zostało zauważone przez Gazetę, ani wtedy ani teraz. Na różnych wagach waży się ważność ludzi. Gazeta Polska nie zamieściłaby 80% nazwisk, które są w Gazecie wedle nich „nie- polskiej” . A potem czas i tak robi swoje i zapomniani są niemal wszyscy już sprawiedliwie.

Lekcję śmiertelnej pamięci odrobiłem już wczoraj, dzisiaj mam wolne. Awaria spłuczki w toalecie,( woda ciekła, a mamy szambo prawie pełne), przywróciła mi miarę i wagę marnych rzeczy. Wymiana filtra w studni, nie tak łatwo tam wejść, przypomniała mi, że jestem coraz mniej elastyczny.

Nastrój melancholii bardziej niż depresji, to rodzina, ale wcale nie taka bliska. W depresji jest zawsze ból, w melancholii tylko bezbrzeżny smutek.

Usypiam Frania, czytam, opowiadam mu niestworzone historie, ten pęka ze śmiechu, a we mnie nadal bezbrzeżny smutek. Aż w końcu odpływa, trzymam go mocno za łapkę. Potem oglądam w tv koniec „Życie Pi” widziałem ten bajeczny film w kinie, a tu w magnetycznej puencie, gdzie każde słowo jest ważne głos lektora Polsatu je zagłusza jak zagłusza się modlitwę, reklamuje następne filmy i budzi nas brutalnie ze snu. Głos Wielkiego Brata. Komercja to nowy totalitaryzm.

Znajoma która zasypia teraz z małym…pisze mi” Zapach naszych dzieci, tylko to zostało z naszych związków”.

PODYSKUTUJ: