poniedziałek

tenis w południe, dobrze się czuję, więc wiele wymian piłek. Łukasz pogodny. Rozmawiamy w samochodzie o polityce, ten sam ton i emocje co w dawnych czasach, gdy narzekaliśmy na komunę. A gramy ze sobą od 83 roku.

Po wyniki badań krwi. Otwieram kopertę, przy kolejnych pozycjach tylko napis ” silna hemoliza”. Myślę, to wygląda na jakąś śmiertelną chorobę. Pytam w recepcji, nie wiedzą co to znaczy. To ładnie, myślę, jeszcze mi brakowało silnej hemolizy. Na szczęście Internet mnie ułaskawia. Z jakiegoś powodu badanie się nie udało, trzeba powtórzyć. Nie mogli by o tym informować pacjenta w jakimś ludzkim języku.

PODYSKUTUJ: