sobota

dzień w domu
wczoraj w nocy przeglądałem swoje dzienniki lata 90-94 , czyli mój Sztokholm, szukam zapisków o Adamie Brombergu dla Agnieszki Holland, która ma robić o nim film.
Przyjazd Mrożka do Sztokholmu, czekam na niego z Adamem na lotnisku Arlanda, pojechaliśmy tam moim służbowym samochodem. Wszyscy wyszli, a Mrożka nie ma. Byliśmy już pewni, że nie przyleciał, nagle wyłania sie, ledwie idzie trzymając za rękę pracownika lotniska – zgubili mi bagaż – mówi w rozpaczy – oczywiście mi właśnie musiało się coś takiego przytrafić. Było potem wiele Mrożka a szwedzkiej prasie i w telewizji, w moich marynarkach i w butach mojego syna. Ujawnił się dramat z majtkami, ciężko było Mrożkowi ujawnić mi ten problem. Kupowałem potem majtki dla niego debatując, małe duże, długie krótkie, może te w groszki?

Dwa tygodnie niemal towarzyszyłem pisarzowi i wszystko było jak z Mrożka, wiele zabawnych sytuacji.

Jutro o 16 Big Book Festiwal, Emilii Plater 31, biorę udział w panelu
„W pogodni za Panem Tadeuszem. Jak pisać o Polsce.”

PODYSKUTUJ: