środa

znowu sen, tak mocny i realny, że czuję go przez cały dzień. Popełniłem w nim wielki nietakt i przez cały czas się go wstydzę, jakby to nie stało się we śnie.

Dzień w domu…takie czasy, że siedząc w domu rozmawiam mailowo podwójnie z Nowym Yorkiem. Z Julią Przyboś i Michałem Kottem, proszę ich o zdjęcia ich rodziców z lat 50, do książki. Z Julią nie widziałem się od roku 85, gdy przez chwilę u niej mieszkałem. Michała widziałem nie tak dano, gdy był w Warszawie. Dzięki słowom i fotografiom damy drugie życie naszym rodzicom, raczej cień życia.

Wiadomość od Magdy Karst, dziennikarki Wysokich Obcasów, że wywiad o mojej matce, jaki zrobiła ze mną rok temu ma iść w sobotę w Świątecznej Gazecie, na dzień matki. Czytam go by autoryzować. Jest OK, nie muszę wiele zmieniać, co dobrze świadczy o dziennikarce.

Wysyłam felieton do Przeglądu. Ukaże się już po wyborach.

PODYSKUTUJ: